W bibliotece rybnickiego Zespołu Szkół Urszulańskich istnieje indeks ksiąg zakazanych. Uczniom nie wolno wypożyczać m.in. "Kodu Leonarda da Vinci", a "Pachnidło" jest dostępne tylko dla maturzystów.
Tak napisała Wyborcza. Poza wymienionymi tytułami jeszcze dwie książki są u Urszulanek na indeksie. Oczywiście według Wyborczej uczniowie na przekór siostrom czytają zakazane książki, a Piotr Zaczkowski, społeczny rzecznik praw ucznia, uważa, że ograniczanie dostępu do dóbr kultury jest niezgodne z prawem.
Istoty sprawy dotyka ks. Marek Bernacki, rejonowy duszpasterz młodzieży i asystent kościelny Klubu Inteligencji Katolickiej: Gdyby uczeń przyniósł do domu kontrowersyjną książkę i powiedział, że dostał ją w szkolnej bibliotece, rodzice mogliby mieć pretensje do sióstr, którym powierzyli swe dzieci. Dlatego miały one prawo dokonać selekcji tytułów.
Całe to gadanie o łamaniu prawa i obskuranctwie sióstr to zwyczajne sranie w banię. Siostry bowiem prowadzą szkołę tak, jak im się podoba, a nikt nie jest przymuszany do tego, aby posyłać swoje dzieciaki do Urszulanek. I ciekaw jestem, czy za dwa lata Wyborcza zrobi reportaż na temat tego, że szkoła upadła, gdyż rodzice, zrażeni zacofaniem i głupotą sióstr, przestali posyłać do Urszulanek swoje dzieci.
Tak napisała Wyborcza. Poza wymienionymi tytułami jeszcze dwie książki są u Urszulanek na indeksie. Oczywiście według Wyborczej uczniowie na przekór siostrom czytają zakazane książki, a Piotr Zaczkowski, społeczny rzecznik praw ucznia, uważa, że ograniczanie dostępu do dóbr kultury jest niezgodne z prawem.
Istoty sprawy dotyka ks. Marek Bernacki, rejonowy duszpasterz młodzieży i asystent kościelny Klubu Inteligencji Katolickiej: Gdyby uczeń przyniósł do domu kontrowersyjną książkę i powiedział, że dostał ją w szkolnej bibliotece, rodzice mogliby mieć pretensje do sióstr, którym powierzyli swe dzieci. Dlatego miały one prawo dokonać selekcji tytułów.
Całe to gadanie o łamaniu prawa i obskuranctwie sióstr to zwyczajne sranie w banię. Siostry bowiem prowadzą szkołę tak, jak im się podoba, a nikt nie jest przymuszany do tego, aby posyłać swoje dzieciaki do Urszulanek. I ciekaw jestem, czy za dwa lata Wyborcza zrobi reportaż na temat tego, że szkoła upadła, gdyż rodzice, zrażeni zacofaniem i głupotą sióstr, przestali posyłać do Urszulanek swoje dzieci.
9 komentarzy:
Przeczytałem ostatnie cztery wpisy hurtem.
No, tak... łosie kurwa mać.
Niektóre rzeczy nie chce się wierzyć, że dzieją się naprawdę.
pozdr. A-Ł
>A-Ł
Ja ostatnie cztery wpisy napisałem hurtem :-)
Pozdro.
Wyrusie,
dziwnym trafem do urszulanek załapać się jest niezwykle ciężko. Jakies umilowanie obskurantyzmu w narodzie czy co?
A o tym, jak ciemne i zacofane sa te siostry niech swiadczy taka scenka.
W zeszla sobote jedziemy sobie na zużelek do Leszna, bo w tym roku, z nieznanych mi przyczyn grand prix w Lesznie zrobili. No i moja starsza córka, która jest u urszulanek w gimnazjum w kl. 2 wzięla ze soba koleżankę. Mielismy wolny bilet bo kupilem go dla dziadka swojego, ktory dawno temu byl straszny fan żużlu, ale dziadek czul się źle, jak to 83 latek i się z wyjazdu wykrecił. No więc ta moja cora wzięła koleżankę. Starszą, z liceum i to z tych dobrych.
I tak sobie pytlowały z tyłu na siedzeniu. I wyszla z tego ciekawa sprawa, bo sie okazało,że u tych zacofanych, ciemnych urszulanek w 2 klasie gimnazjum własnie kończy sie przerabiac program 1 klasy dobrego wroclawskiego liceum. Ze wszystkich przedmiotów. No i córa moja, która wcześniej miała w planach iśc do liceum cywilnego stwierdziła, że bez sensu, bo oni w przysżłym roku, w kl 3 zrobią program nie tylko gimnazjalny ale i większości cywilnego ogolniaka i bez sensu do takiego ogólniaka iśc, więc idzie piętro wyżej dalej do urszulanek, bo jest szansa, że sie tam czegoś nowego nauczy.
Widzisz, jaka ciemnota u tych klechów.
AMN
"dziwnym trafem do urszulanek załapać się jest niezwykle ciężko"
Swego czasu, po wprowadzeniu bonu oświatowego (i pełnej dobrowolności wyboru szkoły) w kilku stanach USA autochtońskie lewactwo chciało znieść owe zmiany twierdząc, że bon oświatowy promuje szkoły "wyznaniowe" o czym miała świadczyć większa chęć rodziców do posyłania pociech właśnie tam.
Nie wiem, czy w USA są łosie?
pozdr. Andrzej-Łódź
Andrzeju,
chuj z łosiami, pytanie czy w USA jest Kampinos?
>nicpoń
W USA Kampinos oczywiście jest, tyle, że tam nazywa się Yellowstone :-)
Wyrusie,
skoro więc mamy tu druga Irlandie, to moze ten nasz Kampinos, taki obskurancki i wsteczny nazwiemy drugim jelowstołnem? Od razu sie zrobi tak światowo.
Chociaż obecne tryndy sa takie, ze po europejksu to by było raczje drugi GelbStein chyba.
Das łosie nach GelbStein!
yrusie,
tu
http://referent.salon24.pl/74152,index.html
sie bawimy.
Bedziesz wiedzial, do ktorego miejsca przewinac komenty
pozdro
wyrusie! Dalej, no!
Prześlij komentarz