Mamy cały ten Europejski Trybunał Praw Człowieka, który urzęduje w Strasburgu. Trybunał został utworzony na mocy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Mówiąc po prostu - kierownicy iluś tam państw, w tym Polski, zgodzili się na to, żeby istniał Europejski Trybunał Praw Człowieka i żeby sobie rozstrzygał rozmaite sprawy. Kierownicy państw zgodzili się również na to, że jak Trybunał coś tam orzeknie, to oni, kierownicy, w swoich państwach zrobią tak, żeby było zgodnie z orzeczeniem Trybunału.
Niedawno Trybunał orzekł, że jakiejś Fince mieszkającej we Włoszech, której nie podoba się to, że jej dzieciak musi siedzieć w klasie, na ścianie której powieszony jest krzyż, Italia musi dać 5 tysiaków eurosów i zapewnić, żeby dzieciak Finki siedział w klasie, w której na ścianie krzyż nie wisi. Super. No i w tej sprawie wypowiedział się Silvio Berlusconi:
Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył, że niedawne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, według którego wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów" do niczego "nie zmusza". Dodał, że krzyże pozostaną w klasach.
Na konferencji prasowej w Rzymie szef rządu powiedział: "To nie jest wyrok mający charakter przymusu. Nie ma możliwości żadnego przymusu, zabraniającego nam trzymać krzyże w klasach".
Brawo Silvio. Ciekawe co teraz zrobi Trybunał? Pośle do Italii strasburską policję, żeby ściągała w klasach krzyże? Francja napadnie na Włochy? A może Unia Europejska napadnie na Włochy? Mnie się wydaje, że tu nikt niczego nie może zrobić Włochom, więc zasadne jest pytanie o to, po co ten cały Trybunał, kiedy np. Berlusconi może sobie z Trybunału robić jaja do woli? Gdyby ktoś chciał jednak bronić instytucji Trybunału, to jedyne, co może powiedzieć, to to, że jak się jakieś państwo zobowiązało do przestrzegania orzeczeń Trybunału, to musi czy powinno tychże orzeczeń przestrzegać. Jeśli chodzi o "musi", to ten argument odpada, co pokazuje Berlusconi, zostajemy zatem przy "powinno". Wydaje mi się jednak, że jeśli ktoś sięgnie po argument "powinno", to musi uznać, że państwa funkcjonują w katalaksji. Ja ciągle o tym mówię - że państwa funkcjonują w katalaksji. I w kółko pytam zwolenników państwa, dlaczego ludzie nie mogą funkcjonować w katalaksji, skoro państwa funkcjonują. Przecież nikt nie napada na San Marino, Andorę czy Watykan, a właściwie każdy mógłby napaść. Artur Nicpoń tłumaczy mi, że jakby ktoś chciał napaść, to by napadł, ale nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego nie napada. Przecież na każdym podwórku jest jakiś najsilniejszy kozak, który mógłby stłuc każdego, a jednak nie tłucze. Dlaczego nie tłucze? Dlaczego nikt nie napada na San Marino, na Andorę i na Watykan?
Niedawno Trybunał orzekł, że jakiejś Fince mieszkającej we Włoszech, której nie podoba się to, że jej dzieciak musi siedzieć w klasie, na ścianie której powieszony jest krzyż, Italia musi dać 5 tysiaków eurosów i zapewnić, żeby dzieciak Finki siedział w klasie, w której na ścianie krzyż nie wisi. Super. No i w tej sprawie wypowiedział się Silvio Berlusconi:
Premier Włoch Silvio Berlusconi oświadczył, że niedawne orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, według którego wieszanie krzyży w klasach to naruszenie "prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami" oraz "wolności religijnej uczniów" do niczego "nie zmusza". Dodał, że krzyże pozostaną w klasach.
Na konferencji prasowej w Rzymie szef rządu powiedział: "To nie jest wyrok mający charakter przymusu. Nie ma możliwości żadnego przymusu, zabraniającego nam trzymać krzyże w klasach".
Brawo Silvio. Ciekawe co teraz zrobi Trybunał? Pośle do Italii strasburską policję, żeby ściągała w klasach krzyże? Francja napadnie na Włochy? A może Unia Europejska napadnie na Włochy? Mnie się wydaje, że tu nikt niczego nie może zrobić Włochom, więc zasadne jest pytanie o to, po co ten cały Trybunał, kiedy np. Berlusconi może sobie z Trybunału robić jaja do woli? Gdyby ktoś chciał jednak bronić instytucji Trybunału, to jedyne, co może powiedzieć, to to, że jak się jakieś państwo zobowiązało do przestrzegania orzeczeń Trybunału, to musi czy powinno tychże orzeczeń przestrzegać. Jeśli chodzi o "musi", to ten argument odpada, co pokazuje Berlusconi, zostajemy zatem przy "powinno". Wydaje mi się jednak, że jeśli ktoś sięgnie po argument "powinno", to musi uznać, że państwa funkcjonują w katalaksji. Ja ciągle o tym mówię - że państwa funkcjonują w katalaksji. I w kółko pytam zwolenników państwa, dlaczego ludzie nie mogą funkcjonować w katalaksji, skoro państwa funkcjonują. Przecież nikt nie napada na San Marino, Andorę czy Watykan, a właściwie każdy mógłby napaść. Artur Nicpoń tłumaczy mi, że jakby ktoś chciał napaść, to by napadł, ale nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego nie napada. Przecież na każdym podwórku jest jakiś najsilniejszy kozak, który mógłby stłuc każdego, a jednak nie tłucze. Dlaczego nie tłucze? Dlaczego nikt nie napada na San Marino, na Andorę i na Watykan?
16 komentarzy:
Ha! Widzisz Wyrusie,
przeczytałam gdzieś "wykładnię" jak
to działa ten Trybunał.
Otóż on podobno orzeka w sprawach
jednostek,nie ogółu.
Dlatego pani Finka dostanie odszkodowanie za cierpienia moralne,natomiast reszta może sobie cierpieć tak długo,dopóki się nie upomni.Nie pisano czy przewidziane są pozwy zbiorowe.
Pewnie tak ale nie wyobrażam sobie,żeby tacy Włosi np.in gremio
poczuli się krzyżem w szkole urażeni ,nie jest to możliwe.
Ten Trybunał wyłuskuje rodzynki:)
Katalaksja...Musiałam poszukać i
znalazłam przy okazji bardzo fajną
pracę magisterską pana Przemysława
Wiplera.Jutro mam wolne to wydrukuję i poczytam:)
Przeleciałam pobieżnie i masz rację.
Ludzie nie napadają jak nie mają interesu.Doświadczenie nauczyło ich,że nie warto.
Przecież nawet w blokowiskach,z wyjątkiem jednostek zaburzonych współżyją calkiem zgodnie.
Pozdrowienia
o, tak tak, marto, Przemek to spoko gościu jest:)
nie napada bo z jakichs powodów nie chce.
Ale napisalem ci już kiedys, ze wystarczyłoby aby Watykan leżał w okolicy Chin i już bylby napadnięty. Jak jakiś Tybet.
>Artur
OK. Ale to pokazuje, że nie ma bezbłędnych rozwiązań.
W swojej notce nie poruszyłem innej ciekawej kwestii, takiej mianowicie, że jest pytanie o to, czy te państwa unijne mają działać tak, jak jest korzystnie dla nich, czy też ślepo realizować orzeczenia Trybunału i innych wynalazków tylko dlatego, że się zobowiązały. I Silvio kapitalnie pokazał, ile warte są te europejskie ustalenia. Gorzej, że jakoś nie widzę, żeby np. Tusk zachował się tak, jak Silvio i dotyczy to nie tylko kwestii krzyży na ścianach.
Pozdro.
Tusk nie tylko nie zachowa sie jak Silvio, wręcz przeciwnie. Właśnie mi mignęło na reżymowej trójce, że PiSchce jakichs zmian w konstytutce w związku z traktatem lesbijskim. Na co jakiś pajac z PO powiedzial, ze PiS ma złe intencje i nieważne tak naprawdę o co chodzi PiSowi, skoro ma złe intencje. A PO uważa, że postawa otwartości jest lepsza niż postawa podejrzliwości i oni, PO, mają w dupie to, że np. Niemcy się pozabezpieczały. Niemcy to Niemcy a my to my i my mamy być otwarci.
Noż kurwa mać!
>Artur
To prawda - kurwa mać!
prośbal- odezwij sie do mnie na maila nicek@o2.pl, mam sprawke, która cie chyba zainteresuje.
Wyrusie,
Niedźwiadkiem jesteś?
Zagrzebałeś się na zimę?
Wyrusie,
"Tłukę" się na Salonie z jakimiś
zdawałoby się zwolennikami liberalizmu.
Chyba są w depresji.
Smootny też sobie poszedł.
Anny nie ma.
Znikąd ratunku:)
Dobranoc,Niedźwiadku:)
Przyzwyczaiłam się już,że jesteście...
>marta.luter
Jaki jest link do tej walki ze zwolennikami liberalizmu?
:-))
Marta, wyrusa nie da się do niczego nakłonić:-) do pisania tekstów na zamówienie w szczególności, zobacz jak długo czekamy na ten tekst o CUDACH.
PS do wyrusa, Gerrard to jest jednak wojownik, niezależnie od formy, to jest wojownik dla swoich barw. Mam nadzieję, że to będzie zawsze zawodnik Poolu.
Pozdrowienia
Jasna cholera! ale się zmówiliśmy
:-)
>Anna
Pewnie, że Stefan to wojownik. Jak Roy Keane dla Mułów, tylko Stefan jest lepszy grajek. Ale obaj mają tak samo wielkie serce :-)) Najfajniej było wtedy, kiedy Roy raz nie wytrzymał, jak ta dzieciarnia w MU nie walczyła tak, jak trzeba i miała nie te co trzeba priorytety. Głównie o Becksa chodziło. No i Roy powiedział, że ci gracze to pokolenie Rolex-Porsche :-)) Od tego czasu po prostu uwielbiam Keane'a niezależnie od tego, że to jest legenda Mułów.
Pozdro.
Wyrus, Stefan mnie ostatnio zachwycił, kiedy pokazał, że żadnego obcałowywania po strzelonej bramce, zachwycił mnie!!!! Jezzzzuuu! taki piłkarz to jest KTOŚ.
O tym co powiedział Kean czytałam, w ogóle lubię ManU, jak wiesz:-)
To są dwie ekipy u Angoli do których mam jakieś serce, większe do Mułów, jak to mówisz, ale obie są kozackie.
PS i napisz w koncu o tych CUDACH, chłopie:-) bo Ci żyć nie dam. A jakie baby są to Ci chyba tłumaczyć nie muszę, nie? :-)
Pozdrowienia
> Anna
"napisz w koncu o tych CUDACH, chłopie:-)"
No nie wiem właśnie jak to zrobić :-) Ale myślę. Doszły fajne motywy po tym cudzie w Sokółce, ale powiadam - na razie główkuję.
***
"A jakie baby są to Ci chyba tłumaczyć nie muszę, nie? :-)"
O nie, nie musisz :-))
Pozdro.
Wyrusie,
Nareszcie ktoś odezwał się ludzkim głosem ,choć niedźwiadek:)
Leszek z UPR wpisał się dzisiaj.
Dołączył czarnysadov.
Masakra.
To nie jest waga dla Ciebie.
Myślałam,że skieruję rozmowę na temat ewentualnej koalicji PISu z UPR i korzyści mogących z tego wyniknąć.
Gdzie tam! "Zmywaki" i "poczekajmy".
Nie będę Cię fatygować Wyrusie,bo Cię szkoda,Anny też:)
Dzięki,lepiej napisz o cudach.
Idę spać,bo już mi się litery zmywają.
Ps:Z babami to jest kłopot.
Mój znajomy twierdzi,że z facetami to wiadomo.Taki jest albo mądry,albo głupi.
A baby to potrafią być mądre i głupie jednocześnie.
Zawsze go to dziwi:))
Może to jest ta tzw.babska logika?
Dobranoc
Prześlij komentarz