20 stycznia 1942 roku w willi przy Großer Wannsee w Berlinie zebrały się grube hitlerowskie ryby i pod przewodem generała Reinharda Heydricha ustaliły, że trzeba ostatecznie rozwiązać kwestię żydowską. W 2001 roku powstał kapitalny film traktujący o konferencji w Wansee - Ostateczne rozwiązanie [Conspiracy]. Na filmwebie oceniono ten film na 8,4 w skali 1-10. Heydricha gra tam Kenneth Branagh, którego ostatnio oglądam sobie w roli komisarza Wallandera, bohatera powieści Henninga Mankella, a Adolfem Eichmanem jest Stanley Tucci, ten dyrektor lotniska w filmie Terminal.
Akcja filmu toczy się właściwie tylko w willi, poza jedną sceną, w której Heydrich ląduje samolotem, który sam pilotuje. Grube hitlerowskie ryby siedzą przy stole konferencyjnym i kombinują, co zrobić z Żydami - zobaczcie, jak oni to sobie wszystko precyzyjnie planowali. Od czasu do czasu Heydrich robi przerwy - na jedzenie i takie tam, a tak naprawdę Heydrichowi przerwy potrzebne są po to, żeby odpowiednio ustawić tych ludków, którzy mu podczas dyskusji brzęczą nie w tę stronę, co trzeba. Kiedy Heydrich ustawia do pionu tych, którzy krzywo brzęczą, reszta gada sobie w grupach albo w parach. No i jest tam taka gaduła między doktorem Rolandem Freislerem z ministerstwa sprawiedliwości, a doktorem Alfredem Meyerem z ministerstwa okupowanych Ziem Wschodnich (ta scena zaczyna się w 1 godzinie 8 minucie i 16 sekundzie filmu). Freisler mówi do Meyera: - Rosjanie nie są komunistami, mój przyjacielu. Rosjan nie obchodzi, kto nimi rządzi. Mieszkałem pośród nich. Obchodzi ich tylko, czy wódka jest pod ręką i czy mają co pieprzyć. Wtedy mogą zadowoleni siedzieć w gównie przez całe życie. To ich polityka.
Scenariusz filmu napisał Loring Mandel, a reżyserem jest Frank Pierson i ja bym z tymi gośćmi chętnie pogadał na temat tego, skąd oni wzięli tę tezę o ludziach, których nie obchodzi, kto nimi rządzi i którzy mogą, zadowoleni, całe życie siedzieć w gównie.
Scenariusz filmu napisał Loring Mandel, a reżyserem jest Frank Pierson i ja bym z tymi gośćmi chętnie pogadał na temat tego, skąd oni wzięli tę tezę o ludziach, których nie obchodzi, kto nimi rządzi i którzy mogą, zadowoleni, całe życie siedzieć w gównie.
12 komentarzy:
Rosja to Bizancjum. Byłem wiele razy, rozmawiałem z ludźmi, piłem z nimi wódę, i tak to widzę. O ile pamiętam, to wobec Bizancjum bardziej nadrzędny jest rodzaj cywilizacji nazywanej turańską - władca jest wszystkim, jednostka gównem.
Komunizm świetnie się w to wpasował.
Być może wielu ludzi, tak jak ten cytowany Niemiec w filmie, znało i zna trochę historię i wiedząc o tej turańszczyźnie i o Bizancjum - formułują ci ludzie właśnie takie opinie o Rosjanach.
Nie jest to niestety wobec Rosjan miłe, ale z prawdą to się raczej nie rozmija.
Jajcenty
A coś się tak czepił tych Rosjan??
:-)))
Tylko jako jaskrawy przykład, wyrusie.
Ja wiem, że Ty pewnie wkleiłeś tu posta po to, żeby z premedytacją złamać prawo o ciszy wyborczej ;-)))
Jajcenty
Złamać prawo wyborcze? A co prawo wyborcze w Polsce ma do przedsięwzięcia blogspot.com??
Poza tym - co prawo wyborcze ma do amerykańskiego filmu o hitlerowcach??
Spadam obejrzeć powtórkę żużla, bo tak pojechali dzisiaj, że aż trzeba jeszcze raz popatrzeć :-))
"ja bym z tymi gośćmi chętnie pogadał na temat tego, skąd oni wzięli tę tezę o ludziach, których nie obchodzi, kto nimi rządzi i którzy mogą, zadowoleni, całe życie siedzieć w gównie."
Twoje pytanie "skąd" wywiodłeś z kontekstu rozmowy (w filmie) Niemców o Rosjanach.
Wydało mi się, że to pytanie rzucasz tutaj raczej w kierunku nas, Polaków. Jako naród jesteśmy mocno "uwalani" turańskimi brudami, skutkiem ubiegłego półwiecza.
To o prawie wyborczym to nic szczególnego, narzuciło mi się i tyle, bo właśnie teraz możemy pokazać, że nie obchodzi nas, kto rządzi i że jako naród lubimy siedzieć w gównie.
A zresztą i tak siedzimy.
Jajcenty,
I nie masz racji!:)
Rosjanie może są turańscy , co nie znaczy ,że nie potrafią się wkurzyć.
Bolszewicy nie mieliby żadnych szans , gdyby nie carski system , który trzymał każdego tam , gdzie ten się urodził.
Ludzie wschodu są cierpliwi , bardzo , ale jak wybuchną , to "hospody, pomyłuj::)
Działają z całą , wschodnią bezwzględnością. Opinia tego Niemca wynikała z pogardy.
Teraz pani Steibach urządza muzeum
"cierpień".
Jak piszesz - Niemiec "rozumiał"
Rosjan . Gdyby ich rozumiał , zmieniłby władcę. Póki władca był , nikt nie miał szans.
Co zrobili Bolszewicy? Zabili Cara.
Potem mieli " z górki".
Pozdr
Marto,
Skoro, jak mówisz, wystarczyło zabić cara, żeby mieć z górki, to chyba jednak miałem rację - bolszewicy świetnie się wpasowali w schemat.
U Niemca zrozumienie nie musi wykluczać pogardy. Przeciwnie - ze zrozumienia może wypływać pogarda. To chyba dość powszechna postawa wobec bolszewizmu. Francuscy (i inni :-))) "intelektualiści" nie rozumieli istoty bolszewizmu i strasznie go kochali.
Ci, którzy go rozumieli (Mackiewicz, Grydzewski itd.) - gardzili nim.
U tego Niemca zapewne wrodzone prostactwo kazało dodatkowo przenieść pogardę z bolszewizmu na prostych ludzi...
Jajcenty,
Chyba jednak ten Niemiec nie tyle
gardził bolszewizmem , co Rosjanami.
W tym czasie przywódcy jednych i drugich byli siebie warci.
Zawarli pakt o nieagresji ale żaden z nich nie zamierzał go dotrzymać.
Niemcy zaczęli pierwsi.
Dalej to wiadomo:)
Pozdr
Marto,
"Chyba jednak ten Niemiec nie tyle
gardził bolszewizmem , co Rosjanami."
Chyba jednak i bolszewizmem, i Rosjanami.
Ja głęboko gardzę tym, co powszechnie uznawane jest za komunizm, bolszewizm, lewactwo itd. Jednocześnie dopuszczam, że sam mogę być tym w jakiś sposób dotknięty, bo w końcu w tym syfie wyrastałem.
Ale wolno mi gardzić swoimi słabościami.
Natomiast Rosjan uważam, jak chyba wielu ludzi (np. Nicpoń ;-))) za porządnych, serdecznych ludzi.
Nie mam tylko pewności, co wielu z nich zrobiłoby ze mną w chwili, w której jakieś ich przywództwo wezwałoby np. do rozprawy z nienawistną Polszą.
Ilość wypitej wódki każe mi ufać, że może nie byłoby źle...
naklikałem się z komentem i w dupę, poszedł w kosmos. Może będę dzwonił i ci je opowiadał? Nie wiem.
U mnie w szpitalu mówią ludzie, że średnio 8 na 10 na Jaro.
Jajcenty,
Nie znam osobiście żadnych Rosjan:)
"Znawcy" twierdzą ,że Rosjanie pojedyńczo są bardzo fajni ale gdy się "zbiją w kupę" , są bardzo groźni i okrutni.
Wobec takiej opinii , życzyłabym sobie pozostawać nadal w takiej zażyłości z nimi , w jakiej pozostaję obecnie :))
Pozdr
Ps.Siedzę jak na szpilkach , czekam na wyniki! Ty i Wyrus pewnie
też?
Wyrusie,
Oglądasz? Siedziałam spokojnie przy TVP1 i coś mnie pokusiło na TVN24. A tam Wajda , który liczy na zwycięstwo w pierwszej turze i Mleczko , który oznajmia ,że wybory to takie samo widowisko jak inne rozrywki i Bartoszewski , który wspomina różne , "ciężkie" lata,które przeżył,stąd jego siła ,by przeżyć i "to":)
Jakieś dwie Polski.
Niedługo będą paszporty i wizy ,żeby wjechać z Zachodniopomorskiego do Podkarpackiego.
Niedawno Tusk wspomniał ,że jak wygra PIS , to nastanie "piekło".
Nie wątpię . PO urządzi takie piekło ,że zabraknie mysich dziur , gdzie możnaby się schować.
Znikam , bo jutro bedę chodzić jak zombi:)
Pozdr
ps: Biedna Anna .Co się wpisze na Salonie , to ląduje na aucie, a prawdę pisze:))
Prześlij komentarz