Oto mamy religię w szkołach. Mniejsza teraz o to, że szkoły są przymusowe i finansowane z pieniędzy ludzi, którzy pracują; także tych, którzy nie mają dzieci w wieku szkolnym albo w ogóle dzieci nie mają. No więc jest ta religia w szkołach. Chodzenie na religię jest dobrowolne; to znaczy na razie państwo ani nie nakazuje, ani nie zabrania chodzić dzieciakom na religię, natomiast kazać dzieciom chodzić na religię mogą rodzice, podobnie jak mogą kazać dzieciom ubrać się ciepło, zjeść śniadanie, odrobić lekcje, posprzątać pokój itd. Na razie jeszcze mogą, ale trwają intensywne prace nad tym, żeby rodzice nie mogli rządzić dziećmi, które przecież są państwowe.
Dobra, bo się rozgadałem. Religia jest nieobowiązkowa i wydawałoby się, że to dobrze - jedni na religię chodzą, drudzy nie chodzą i chwatit. Ale nie - to nie jest dobrze. Nie jest dobrze dlatego, że mało dzieciaków na religię nie chodzi, a te które nie chodzą, wytykane są palcami przez te, które chodzą, a kiedy jedne dzieci są wytykane palcami przez drugie dzieci to jest bardzo źle.
Dobra, bo się rozgadałem. Religia jest nieobowiązkowa i wydawałoby się, że to dobrze - jedni na religię chodzą, drudzy nie chodzą i chwatit. Ale nie - to nie jest dobrze. Nie jest dobrze dlatego, że mało dzieciaków na religię nie chodzi, a te które nie chodzą, wytykane są palcami przez te, które chodzą, a kiedy jedne dzieci są wytykane palcami przez drugie dzieci to jest bardzo źle.
Teraz weźmy chemię. Na chemię muszą chodzić wszystkie dzieci, w związku z czym nie ma dzieci, które wytykane są palcami przez inne dzieci za to, że nie chodzą na chemię. I to jest dobrze. Ludzie wolą przymus od możliwości wyboru - z chemią TYLKO dlatego nie ma kłopotów, że chemia jest przymusowa, a z religią kłopoty są WŁAŚNIE dlatego, że jest dobrowolna. Noż kurwa mać!!!
17 komentarzy:
Wyrusie,
Słyszałam niedawno skargę ? wypowiedź pewnej matki - ateistki.
Otóż jej córeczka nie chodzi na religię.
Aż tu nagle! Okazało się ,że koleżanki córeczki wkrótce pójdą do przyjęcia.
Mała chodzi po domu i mędzi ,że też chce mieć biała sukienkę, wianuszek z mirtu,świeczkę w złote paseczki ,koronkową chusteczkę do tej świeczki i taką piekną , białą książeczkę ze złotą hostią na okładce.
Matka kocha swoje dziecko i cierpi.
Jest oburzona. Jak te katole dzielą!
Wszystkie dzieci powinne mieć prawo do uczestnictwa w czymś tam.
Według tej pani, wzsystkie dziewczynki mają prawo do białych sukienek i innych rzeczy, powinne
w tych białych sukienkach , z wiankami tańczyć na kwietnej , zalanej słońcem łące
aż przyjdzie Dziadek Mróz ( to nie ta pora roku) , powiedzmy Elf.
Przyjdzie Elf i każdej dziewczynce (pod okiem czujnej matki - oczywiście) - wręczy słodkie ciasteczko nadziane konfiturą porzeczkową i te dziewczynki (pod okiem matki - oczywiście) , to ciasteczko "przyjmą".
Nic nie rozumiesz!:))
Chemia nie "dzieli" - a religia tak!
Pozdr
>marta.luter
No to jaki ma problem ta matka-ateistka? Niech zasuwa do sklepu i niech kupi małej sukienkę, rękawiczki, książeczkę, świecę itd. i niech wyprawi dzieciakowi jakąś imprezę, żeby się dzieciak cieszył. Pomijam to, że byłaby to impreza równie "mądra" jak śluby w ratuszu.
Pozdro :-)
Wyrusie,
Gdyby ta matka była mądrą kobietą powiedziałaby swojej córce: Katolicy mają bardzo piękne obrzędy
ale niestety dla nas są niedostepne.
Nie możesz w nich uczestniczyć bo nasza rodzina nie jest rodziną wierzacą.
Jeżeli chcesz w tym ważnym dla twoich koleżanek dniu , być z nimi
razem , pójdziemy pod kościół.
Jak będą wychodziły ,będziesz mogła je uściskać i dać bukieciki kwiatków.
Nauczyłaby dziecko poczucia odrębności z zachowaniem tolerancji
i przyjaźni do osób o innym systemie wartości.
Dobrze by też było , gdyby takie postępowanie uzgodniła z matkami przyjaciółek córki.
Jest tylko jeden problem. Znalezienie tolerancyjnego ateisty - graniczy z cudem:))
Pozdr
Coś Ci jeszcze dopiszę:)
Byłoby to też dobre dla dzieci wierzących rodziców.
Zrozumiałyby ,że odmienność nie świadczy o tym ,że ktoś jest gorszy.
Każde dziecko pragnie towarzystwa i akceptacji równieśników.
Pozdr
Marto,
cholernie mądra z ciebie babeczka.
Arturze!
Dziękuję. Miewam przebłyski:)
Wyrus nie odpowiada. Pewnie zapchało Go z zachwytu:)))
Pozdr
Ps: W ogólniaku miałam przyjaciółkę - Żydówkę. Od dawna mieszka w Szwecji. Nie mamy już kontaktu.Była urocza:)
wyrus, czy Ty to widzisz? kurwa,to jakis obłęd jest, oczywiście jest jeszcze czas, ale bez jaj!
>Anna
No i byłoby legalne 2:2 jakby nie ten chuj łobaty z Urugwaju. Tyle.
Pozdro :-)
oczywiście, że LEGALNE 2:2 skur..l nie uznał bramki prawidłowej, ślepy, albo mają Niemcy wygrać, szok!!
no to teraz, ku..a, chyba musztarda po obiedzie
w dupę z tym, Angole jadą do domu, trudno, a ci pieprzeni Niemcy znowu przechodza dalej
ale wpierdololo dostaliście
>smootnyclown
Spierdalaj!!!
Zaraz tekściora wieszam :-)))
smootny, ale mnie teraz wnerwiłeś!!! :-)
ej, ja tylko mówię, jak jest. Ja tam nie kibicowałem nikomu, więc się nie utożsamiam. No ale wpierdololo było..
halo, gdzie ta notka????
>Anna
Za dwie minuty zawiśnie :-))
Prześlij komentarz