statsy

piątek, 30 lipca 2010

Jak w soczewce

Na dzisiejszych obradach komisji hazardowej pokazało się, jakich wałków narobił Sekuła. Nie chce mi się opisywać tych wałków, bo jest tego za dużo. O komisji, a osobliwie o Sekule pisałem nie raz, a poza tym jest Net i jest telewizja, zatem kto chce, to wie, co się w tej komisji wyprawia. Moim zdaniem cała ta komisja pokazuje idealnie sposób działania ekipy Tuska. Właśnie Stefaniuk mówi, żeby nie głosować tego gniota Sekuły, a jak już Stefaniuk zgadza się z Kempą i Arłukowiczem w tej kwestii, to znaczy, że Sekuła zafundował nam niezły cyrk - tak, zafundował NAM, bo my jesteśmy lud, czyli suweren, któremu posłowie służą :-)) A już idealnie PO-owski sznyt zaprezentował Neuman, który po tym, jak już Sekuła został zupełnie zdemolowany przez Arłukowicza, Kempę i Biuro Legislacyjne Sejmu, zaproponował, żeby zrobić przerwę i dogadać się w kwestii tego, co robić dalej, bez kamer. Super - bez kamer!

8 komentarzy:

Jajcenty pisze...

Dzień dobry, wyrusie.

To wszystko, co widzimy, to jedno olbrzymie kłamstwo. Nie ma bata - w tv widać tylko to, co ta szulernia zechce pokazać, a czasem coś im się omsknie i wtedy trzeba umykać sprzed kamer, bo jeszcze ktoś coś niepotrzebnie zobaczy.
Śmiesznie jest, bo podobno jest jakiś "efekt powyborczy" i ludożerka w sondażach preferuje PO, hehe, a ci wyjechali z podwyżką podatków.

Anonimowy pisze...

Ja to sie dziwie, ze nikt z PiS nie napisał jeszcze swojego raportu z prac hazardówki i nie zrobił fest konferencji prasowej, w której ująłby Sekułę jako element tej afery- gościa oddelegowanego do jej zamiecenia pod dywan.

Anonimowy pisze...

mam wrażenie, że się ostatnio odrobinę opierdalasz

wyrus pisze...

>nicek

No tez mam takie wrażenie, a nawet takie wrażenie mam, że się fest opierdalam. Cóż zrobić, taki czas - to się chyba nazywa wakacje parlamentarne. Czy może coś mi się pokręciło?

:-)))

Anonimowy pisze...

nic ci sie nie pokręciło, wszystko się zgadza, wakacje parlamentarne, co tobie do nich?

;)

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Mam objawy "odstawieniowe":)
A.łódź będzie wiedział o co chodzi.
"Odstawienie" dotyczy pracy.
Poczucia ,że gdzieś się muszę śpieszyć ,że komuś coś obiecałam,ciągłe spoglądanie na zegarek ,którego nie mam już na ręku - leży na komodzie.
Wiem , to mija po tygodniu:)
Opowiem Ci historyjkę , bo jest fajna.
W poniedziałek weszłam do tzw."socjalu".
Siedziały tam cztery panie. Trzy w wieku klimakteryjnym - jedna młoda , pryszczata. Opowiadały sobie jak spędziły weekend.
Na końcu do głosu doszła młoda : "W niedzielę wstałam o dziwiątej a tu? - telefon! Dzwoni moja siostra! To ty już jesteś na działce? Zapytałam. Tak - odpowiedziała siostra - już jestem na działce!" Pryszczata triumfowała. Chyba jej historia była najlepsza. Poprzednich nie miałam przyjemności usłyszeć.
Stłukłam filiżankę:))
Od piątku już mnie tam nie ma:)
A Artur martwi się ,że ludzie nie wiedzą co to jest Ojczyzna.
Są również tacy , którzy nie posiadają się ze szczęścia jak dojadą na działkę.
Takie korki...
Muszę znikać ... nie muszę, ale tak mi się wydaje:)
Pozdr

Anonimowy pisze...

oj, Wyrus, wkurwiać mnie zaczynasz

Anonimowy pisze...

przeginasz!