statsy

niedziela, 10 kwietnia 2011

Rocznica w telewizjach

Tomasz Szkudlarek w książce Media. Szkic z filozofii pedagogiki dystansu pyta żartobliwie: - Jak to się dzieje, że przy formalnej niezależności instytucji telewizji w państwie demokratycznym z taką łatwością możliwe jest narzucenie jej dominującej perspektywy politycznej - bez wyraźnego (a przynajmniej skutecznego) sprzeciwu kogokolwiek?

Napisałem, że Szkudlarek pyta żartobliwie, bo przecież wiem, że Szkudlarek wie to, co powiedział George Gerbner, taki węgiersko-amerykański guru od mediów (autor m.in. Toward A General Theory of Communication). Zdaniem Gerbnera pytanie o to, czy istnieją media niezależne jest głupie, natomiast dobrym pytaniem jest pytanie o to, od kogo media są zależne. Szkudlarek dobrze to wszystko wie; wie, że u nas telewizje zostały założone przez ojców założycieli, a tylko jedna przez Ojca Inwestora.

***

Od paru dni zdycham dość mocno, do tego stopnia, że nawet jaranie szlugów nie bardzo mi idzie. Oprócz jarania szlugów nie bardzo mi idą również inne rzeczy, takie jak czytanie czy pisanie, ale dwie rzeczy idą mi dobrze - picie wódki i patrzenie na telewizor, no więc funkcjonuję w ten sposób, że piję wódkę i patrzę na telewizor, a kiedy już dość wódki wypiję to śpię, po czym piję wódkę i patrzę na telewizor... Taki stan ma te dobre strony, że obejrzałem sobie kilka filmów, jak choćby Papieżyca Joanna, Ludzie Boga i Darwin. Miłość i ewolucja (Creation). No i jeszcze tę dobrą stronę ma ów stan, że wczoraj i dzisiaj obejrzałem dość dużo audycji i relacji dotyczących obchodów rocznicy Smoleńska.

W związku z relacjonowaniem przez telewizje obchodów rocznicy Smoleńska mam kilka uwag. Pierwsza jest taka, że dziennikarze są marni fachowcy, oj, bardzo marni i najwięcej, na co ich stać, to robienie odpytywanek. Nagonią do studia paru gości, po czym dziennikarz, czy to będzie Rymanowski, czy zupełnie kuriozalna Sulikowa, czy ta ruda babka w Polsacie, czy ktokolwiek inny, umieją tylko jedno - pytać zaproszonych do studia gości, co sądzą o podmienionej przez Ruskich tablicy, czy Polacy są podzieleni i czy to dobrze, że są podzieleni (wygląda na to, że dziennikarze nie wiedzą, że ludzie zawsze są podzieleni, już na poziomie, że tak powiem, fundamentalnym - ot, weźmy choćby taką okoliczność, że jedni ludzie pójdą do nieba, a drudzy do piekła; gorzej, że tego zdają się nie wiedzieć także liczne klechy postawione w hierarchii dość wysoko).

Druga uwaga jest taka, że mamy słabiutkie państwo i kiepskich ludków tym państwem zarządzających, co widać w telewizji. Najpierw najważniejsza była sprawa podmiany tablicy przez Ruskich. Parę godzin później pokazało się, że Jamajka lęka się bocznych wiatrów na lotnisku w Balicach i zamiast siebie na Wawel Nowaka posłał. Nie wiem, czy Nowak do Krakowa jakoś wcześniej przybył, czy też Jamajka wysłał go dopiero wtedy, kiedy się bocznych wiatrów przestraszył, co by oznaczało, że Jamajka życie Nowaka waży sobie lekce. W każdym razie ciekawie byłoby popatrzeć, jak Jamajka rozmaite swoje wystąpienia odwołuje, bo się lęka, że boczne wiatry powieją tam, gdzie są Polacy i gdzie HGW nie może barierek postawić.

Uwaga trzecia. Nawet dzisiaj, w czasach ogłupiających telewizji, ciągle jeszcze w pewnych kwestiach kierownicy kuli ziemskiej nie mogą nie brać pod uwagę ludzi. Zobaczcie, co się działo wczoraj i dzisiaj. Obchody rocznicy Smoleńska. Różne obchody. W Smoleńsku, w Warszawie, w innych miastach. I kto jest główną postacią w przekazach telewizyjnych? O kim dziennikarze ze swoimi gośćmi tokują dwa dni? Czyje słowa cytują błagając zaproszonych do studia gości o tychże słów egzegezę? Czyje wystąpienia relacjonują, czekając na nie czasami bardzo długo? Pod kogo program jest ustawiony?

:-)))

13 komentarzy:

Jajcenty pisze...

Za dużo nie patrzyłem, a i wódki nie piłem, ale z tego co zdołałem obejrzeć, to wyglądało mi to na niezły lans naszej ferst lejdi.
Wszędzie, wszędzie ferst lejdi.

pozdrawiam

Iza pisze...

Telewizora nie mam od paru lat, bo mi się nie mieścił, za to korzystając z tego, że mieszkam w W-wie trochę buszuję po mieście. No i potem czytam relacje w necie, a tam ilość ludzi biorących udział w jakimś evencie zmniejsza się np. 5 razy, albo zamieszczane są zdjęcia zrobione pół godziny przed rozpoczęciem, gdy były 3 osoby na krzyż. to się chyba nazywa rzetelne dziennikarstwo.

wyrus pisze...

>Jajcenty

A co mieli lansować - lęk męża ferst lejdi przed bocznymi wiatrami??

:-))

wyrus pisze...

>Iza

Tak to się właśnie nazywa - rzetelne dziennikarstwo.

Pozdro :-))

marta.luter pisze...

Wyrusie,
A ja od rana siedziałam w tzw."papierach" , tzn. wpisywałam różne takie w Księgi Przychodów i Rozchodów:))
W TV podobno publicznej jakaś pani furt troskała się o "Pojednanie polsko-rosyjskie" a w Trójce "wspominali" i ciągle brzmiał Komorowski.
Włączyłam "Suspendent Ńight" Stańki i tak zeszło.
Zdążyłąm jeszcze na TVtrwam i bezpośrednią relację.
Teraz idę do Bernarda i Margotte n a Blogpress , bo oni zawsze mają wzsystko.
Gadowski miał rację. Drugi obieg!
Pozdr

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Chyba się "pochlastam";)
Niejaki Janusz40 przed chwilą wpisał sie u Kłopotowskiego , do Waldemara Łysiaka.
Z całym szacunkiem itd.
Przejrzałam. Nie ma tam Łysiaka.
Skąd chłop to wziął???
Zzrtzeczańska np. , sympatia A.Ł.:)))
deklamuje swoją lewicową miłość do ludzi.
Mnie ludzie wkurzają. Są nieładni i często brzydko pachną.
Ale taki Janusz40 z tą jego ufnościa i atencją?
Rozwala:)
Pozdr

wyrus pisze...

>marta.luter

Wbijaj tutaj:

http://www.radiownet.pl/#/publikacje/stankiewicz-pospieszalski-jerzy-jachowicz-rozmawia-z-ewa-stankiewicz-i-janem-pospieszalskim

i posłuchaj najpierw od 20 minuty i 10 sekundy - Pospieszalski zacynił, czego się dowiedział od gości z tego laboratorium w Krakowie, gdzie pracowali nad ruskimi fałszywkami z czarnych skrzynek.

Pozdro :-)

Anonimowy pisze...

marta.luter

"Zzrtzeczańska np. , sympatia A.Ł.:)))"

marta, bój się Boga!!!!


pozdr.

marta.luter pisze...

Andrzeju!
Obiecuję ,że więcej nie będę.
Tak się droczę:))
Przepraszam.

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Dzięki za linka.
Historia o fałszowaniu czarnych skrzynek, opowiedziana przez Pospieszalskiego jest rewelacyjna.
Fakt fałszowania nie dziwi mnie jednak , bo z ich punktu widzenia jest racjonalny.
Natomiast wstrząsnęła mną historia opowiedziana przez Jachowicza.
Z munduru generała Błasika wyrwano wszystkie guziki z orłem, z czapki , która wyglądała jak nowa, wyrwano orła.
To świadczy o ślepej nienawiści.
Jak w Katyniu. Zrobiło mi się zimno.

Jajcenty pisze...

Te teksty z rozmowy Pospieszalskiego, Jachowicza i Stankiewicz - w normalnych warunkach byłaby "bomba".
Tylko co to są te normalne warunki, hę?
O skrzynkach, o mundurze gen. Błasika - powinno w mediach huczeć, czyż nie?
A tu, jak powiedział osioł w "Shreku": zapadła taka niezręczna cisza...

Anonimowy pisze...

Wyrusie,
Przeczytałam właśnie prof.Noawaka na Arcanach.
Pisze o nas , przywołując Arystotelesa.
W "Poetyce" Arystoteles podaje trzy pojęcia : "Pathos" - bolesne lub zgubne zdarzenie , "Anagnosis" - rozpoznanie i "Perypetia" - obrót biegu zdarzeń przez jakąś niewidzialną rękę.
Prof. Nowak kończy tak :
"Chrześcijańska perspektywa jest inna. Jej symbolem jest właśnie Krzyż. Tylko dzięki niemu i w nim – w perspektywie Zmartwychwstania – możemy odnaleźć sens ofiary i przemiany historii przez nią. Na naszej ziemi dowiadujemy się o tym od ponad tysiąca już lat. Dlatego stawiamy tutaj krzyż na pamiątkę ofiar. Dlatego nim – z nadzieją, nie z rozpaczą – pieczętujemy świadectwa polskich bohaterów."

Dlaczego to dla niektórych to takie trudne do zrozumienia?

Pozdr

Anonimowy pisze...

Ale heca!
Lecę na firefoxie i on ma tę O matko! w pamięci.
Wracam do I.E.:)))
Marta