Peter Ackroyd napisał książkę London. The Biography. U nas w roku 2011 książkę wydało wydawnictwo Zysk i S-ka pod tytułem Londoyn. Biografia :-) Tom liczy sobie prawie 800 stron. To jest jedna z tych książek, po którą sięgam od czasu do czasu i zawsze będę sięgał. Takich książek na zawsze mam mnóstwo. Książką na zawsze jest też Psychologia religii [The Psychology of Religion. Classic and Contemporary] Davida M. Wulffa (WSiP 1999). No i ten Wulff w Zakończeniu pisze tak:
Zastanawiając się nad materiałami, które omawialiśmy w rozdziałach tej książki, dochodzimy do nieuniknionego wniosku: religia to od początku do końca sprawa ludzka. Nie znaczy to, że transcendentne odniesienia religii są nierealne, jednak sąd taki nie należy do psychologii.
Czy to, co napisał Wulff, Waszym zdaniem trzyma się kupy?
Zastanawiając się nad materiałami, które omawialiśmy w rozdziałach tej książki, dochodzimy do nieuniknionego wniosku: religia to od początku do końca sprawa ludzka. Nie znaczy to, że transcendentne odniesienia religii są nierealne, jednak sąd taki nie należy do psychologii.
Czy to, co napisał Wulff, Waszym zdaniem trzyma się kupy?
8 komentarzy:
Trzyma się jak najbardziej.
>Nicek
No co Ty???
:-)
No przecież ;)
Wyrusie,
Trzyma się , trzyma:)
Stanisław Tokarski napisał: "Psychologia nie zajmuje się kwestią czy Bóg istnieje , ale interesuje się tym ,że Bóg jest ważny dla ludzi".
A transcendencja? To filozofia - nie psychologia , która to , w przeciwieństwie do filozofii , nauką nie jest:))
Pozdr
Wyrusie,
Jesteś potrzebny! Mogę maila?
>marta.luter
No dawaj tego maila :-)
Testowy koment.
Przy okazji: w takim rozumieniu transcendentności, jak to widzi agnostyk, to się trzyma jak najbardziej.
>djans82
Dobra, facet napisał tak:
"Zastanawiając się nad materiałami, które omawialiśmy w rozdziałach tej książki, dochodzimy do nieuniknionego wniosku: religia to od początku do końca sprawa ludzka. Nie znaczy to, że transcendentne odniesienia religii są nierealne, jednak sąd taki nie należy do psychologii."
A zatem przyznał, że nie do psychologii należy wydawanie sądów w kwestiach transcendentnych odniesień religii. Po co w takim razie najpierw stwierdził: "Zastanawiając się nad materiałami, które omawialiśmy w rozdziałach tej książki, dochodzimy do nieuniknionego wniosku: religia to od początku do końca sprawa ludzka."?
:-)
Prześlij komentarz