statsy

wtorek, 1 maja 2012

Coryllus powiada, że ja jakieś poważne powikłania mam

Nicek miał bardzo fajny portal (a może wortal?). Teraz Nicek też ma ten portal (a może wortal?), tyle, że teraz na tym portalu (a może wortalu?) publikuje Coryllus i tylko Coryllus. W konsekwencji tego stanu rzeczy Nicek na coraz mniej wejść na swój portal (a może wortal?), o czym uczciwie napisał.

Cały przekaz Coryllusa sprowadza się do twierdzenia, że jedyne wartościowe teksty na świecie piszą Coryllus i Toyah i że trzeba kupować książki Coryllusa i Toyaha. Dalej: wszyscy poza Coryllusem i Toyahem są do dupy - Ziemkiewicz jest do dupy, Stasiuk jest do dupy, Zybertowicz jest do dupy, a cały ten projekt Zybertowicza, ten archipelag polskości to jest przewał. Tak właśnie napisał Coryllus: przewał pod tytułem „archipelagi polskości”. Coryllus nie dał żadnych argumentów na poparcie tezy, że archipelagi polskości to przewał - po prostu stwierdził, że archipelagi polskości to przewał.

Pod najnowszym tekstem Coryllusa opublikowanym u Nicka napisałem taki komentarz:

To Twoje „Toyah i ja” powtarzane w każdym tekście i na każdym portalu na którym się da, jest urocze :-))

Ja się zgadzam z tym, że Stasiuk zbytnio mądry nie jest i zjeżdża z wysokiego poziomu w szambo, jak najbardziej się zgadzam. O ile „Fado” jeszcze się broni, o tyle „Dojczland” to już żenada, nie mówiąc o najświeższych eventach Stasiuka. Jednocześnie stawiam tezę, że gdybyś cokolwiek kumał w dziedzinie literatury, to dałbyś sobie rękę obciąć za to, żeby napisać coś takiego, jak „Jadąc do Babadag”. Ale Ty nie kumasz, no i ideologia przesłania Ci istotę rzeczy – to częsty przypadek samouków, którzy zamykają się w swojej celi i nie chcą stanąć do dyskusji z „tamtymi”, bo „tamci” są źli :-) )

Roman Kołakowski, ten od piosenki aktorskiej we Wrocku, powiedział mi kiedyś, że grafomani mają jedną kapitalną cechę – są szczerzy.

Ty masz tę cechę w stopniu najwyższym :-) )

Pozdro.


Na co Coryllus odpisał mi tak:

Wiem, że moja „ja” jest urocze, nie musisz się podlizywać. A Stasiuk nigdy na żadnym wysokim poziomie nie był.

Dziedzina literatury –  to ci się naprawdę udało.

Rozumiem, że ja jestem samoukiem, a Stasiuk to efekt pracy trzech pokoleń profesorów zwyczajnych.

Ty masz jednak jakieś poważne powikłania chłopie.


Z tego, co napisał Coryllus, najbardziej podobają mi się te rzeczy:

1. Wiem, że moja „ja” jest urocze.

Do tej pory po polsku pisało się moje ja, ale właśnie dlatego podoba mi się wynalazek Coryllusa.

2. Stasiuk nigdy na żadnym wysokim poziomie nie był.

Kapitalne! To tak, jakby szachista z rankingiem 1600 ELO stwierdził, że nigdy na żadnym wysokim poziomie nie był Anand, od paru lat trzymający tytuł szachowego majstra świata.

3. Ty masz jednak jakieś poważne powikłania chłopie.

Z tym argumentem trudno dyskutować, bo niby co mam zrobić - próbować udowodnić, że nie mam powikłań? Kto rozumie, co napisał Coryllus, kto rozumie po jaki argument Coryllus sięgnął, ten rozumie, a temu, kto nie rozumie, chyba nie da się wytłumaczyć o co idzie.

Na koniec powiem tak: nie wyobrażam sobie, żeby Timmy zbanował Amina, Amin djansa, djans Nicka, Nicek Jareckiego, Jarecki triariusa, triarius mnie, ja Rolexa, Rolex Adndrzeja-Łódź, Andrzej-Łódź Annę, Anna referenta Bulzackiego itd. Nie muszę sobie natomiast wyobrażać, że Coryllus banuje mnie, bo Coryllus mnie zbanował - luknijcie sobie tutaj - to nie była nawet gaduła o polityce, tylko o tym, czy jest coś takiego, jak kultura wysoka :-)) Dictum sapienti sat.

Na koniec, rzecz jasna, chciałbym dodać, że książki Coryllusa jak zwykle są dostępne na stronie www.coryllus.pl, w księgarni Tarabuk przy Browarnej 6 oraz w sklepie FOTO MAG nieopodal stacji metra Stokłosy. Są także w księgarni karmelitańskiej w Poznaniu – Działowa 25, w pensjonacie Magnes w Szklarskiej Porębie.

9 komentarzy:

jerzyki pisze...

To typ porąbany.Ktoś kiedyś ułożył jego i Toyha na kupie,jednego na drugim i porąbał ich na jeden styl: upiorny.
Jego tekstami utrzymywałbym przez długi czas tygodnik lwowski Pocięgiela baciary by zdychali ze śmichu.

wyrus pisze...

>jerzyki

To jeden z najśmieszniejszych komentarzy, jakie tu ktokolwiek napisał. Ciągle się chichram :-))

jerzyki pisze...

Przestań się chichrać ,bo był taki tygodnik "Pocięgiel".

wyrus pisze...

>jerzyki

Nawet ktoś na allegro sprzedawał numer z 1926 roku. Ale Pocięgiel nie Pocięgiel - i tak się jeszcze chichram :-))

Jacek Jarecki pisze...

Z Mickiewicza też się inni blogerzy nalewali!

joahim pisze...

hehe, ale końcówka mnie rozwaliła

djans pisze...

Dobre, ale czytam z mieszanymi uczuciami. Po co się pochylasz?

"Coryllus nie dał żadnych argumentów na poparcie tezy,"

Fakt, dokładnie to samo przebija z próbki pierwszej części Baśni jak niedźwiedź, tego o Rodziewiczównie. Jest teza, trochę emocjonaliów na jej poparcie (jak w gazowniku, albo w filmie o prześladowanych gejach typu "Philadelphia") i zero pola do dyskusji.

Niemniej jednak nie rozumiem po co się zajmujesz toyahami, których nikt nie czyta, prócz ścisłego taregtu.

Pozdro

PS Serio polecasz tę podróżniczą Stasiuka? Skusić się?

wyrus pisze...

>djans

"nie rozumiem po co się zajmujesz toyahami, których nikt nie czyta, prócz ścisłego taregtu."

Mógłbym sprytnie odpowiedzieć, że w trosce o Nickowego bloga :-) ale tak nie powiem, bo o co innego, bardziej ogólnego idzie. Kiedyś napiszę jasno, ale nie wiem kiedy :-))

***

"Serio polecasz tę podróżniczą Stasiuka? Skusić się?"

Ja z takich książek właściwie niczego nie polecam, bo ludzie mają różne gusta i tylko mnie ktoś może znielubić, jak polecę coś, co się temu ktosiu nie spodoba :-) Nawet Poe-go i Capote'go nie polecam :-)

Bardzo lubię "Babadag", na pewno najbardziej ze wszystkiego, co Stasiuk napisał. Wydaje mi się, że większość ludzi u Stasiuka lubi właśnie "Babadag", więc tu oryginalny nie jestem, ale znowu u Cejro najbardziej lubię "Rio Anaconda" a nie "Gringo", jak wszyscy :-)

marta.luter pisze...

Wyrusie.
Coryllus powiada ,że "poważne powikłania masz":)
Na plaster gadasz z Coryllusem?:)