U Lisa wystąpił dziadzia Bartoszewski, który jak zwykle nakrzyczał na ludzi, którzy mu się nie podobają i stwierdził, że do tych ludzi, jak powiedział: takiego - nazwijmy - elektoratu, zachowujących się jak pijane jagnięta, nie można mieć pretensji, bo przecież nie można mieć pretensji do pijanych jagniąt (ta wypowiedź zaczyna się w 9 minucie i 50 sekundzie audycji). Właściwie to można by stwierdzić, że i do dziadzi Bartoszewskiego nie można mieć żadnych pretensji, bo przecież nie można mieć pretensji do pijanych jagniąt itd., ale nie o to chodzi żeby napadać na dziadzię Bartoszewskiego, bo to byłoby tak, jakby napadać na Kartezjusza za to, że wziął i napisał, iż ośrodek świadomości człowieka mieści się w człowieczym organie wewnętrznym, a mianowicie w szyszynce, która z kolei mieści się w mózgu.
O co innego idzie. O to, że te wszystkie dziadzie, a pełno ich jest poza Bartoszewskim, ciągle pokazywane są w telewizji. Są pokazywane, bo ktoś te dziadzie pokazuje.
W filmie Wskrzeszenie mistrza (Resurrecting the Champ) jest scena, w której taki jeden młody kogut udanie zadebiutował w telewizji coś tam gadając podczas ważnej walki bokserskiej w Vegas. No i po walce babka z telewizji, gruba fisza, woła tego młodzieńca i proponuje mu kontrakt. Gościu jest zupełnie zielony jeśli chodzi o telewizję, więc ta babka mówi mu coś takiego: - Ja dobieram sobie ludzi, tak, by firma robiła to, co potrafi najlepiej - żeby bawiła ludzi do upałego. Tak naprawdę wszystko się do tego sprowadza. Nie ma już dziennikarstwa. Informacji też nie ma. Ci, którzy sądzą, że informują świat, są prawie tak naiwni jak ci, którzy modlą się żeby uniknąć tsunami. Tym, czego nikt nie chce poznać, jest prawda.
Popatrzcie, ile w tej krótkiej wypowiedzi jest tez i jakich mocnych:
- trzeba bawić ludzi do upadłego
- nie ma dziennikarstwa
- nie ma informacji
- nikt nie chce poznać prawdy.
Jak się Wam chce, to obejrzyjcie audycję Lisa po całości i spróbujcie zakwestionować tezy, które w filmie Wskrzeszenie mistrza wypowiedziała gruba fisza z telewizji.
7 komentarzy:
o czym tu sie mowi: psy telepaci - to jest to
http://skrajuizeswiata.blog.pl/
Oglądałem. Lis naprowadzał Bartoszewskiego, o ile dobrze pamiętam, ze 4 razy na własciwe tory. Na tory dziadzi, dzięki którym Bartoszewski jest ceniony, lubiany i cenny.
Tak mnie to wkurwiło, że wywody Bartoszewskiego zeszły na kompletne pobocze.
Bohaterem programu, moim zdaniem był Lis i jego lisowata nienawiść.
ja się serdecznie ubawiłem wczoraj. Akurat czekałem sobie, aż mi się załaduje najnowszy odcinek Gry o tron, włączam tivi, a tu nasz maturzysta honoris causa. Akurat taki kawałek, jak to dziadzio rozpamiętywał, że jego mama, to się urodziła jeszcze pod zaborami, on szkołę na tajnych kompletach robił, a tu proszę, jaka zajebista wolność nam nastała. Cieszmy się i radujmy. I miałem ubaw patrząc na Lisa, który głowką kiwa, że owszem, że dziadzio dobrze gada. Ten sam Lisk, który się solidnie przyłożył do tego, by ludziska nie szanowali niczego większego i dalej sięgającego niż własny nos- on teraz oczekuje, że ci ludzie będą czuć zadowolenie z czegoś, co ich nie dotyczy. Bo oni pod żadnymi zaborami nie żyją, tylko tu i teraz, mają jedno życie (dzięki min. Lisowi, w żadne pozagrobowe już nie wierzą) a to ich życie tu i teraz coraz chujowsze.
Beka!
Wyrusie,
"trzeba bawić ludzi do upadłego- nie ma dziennikarstwa- nie ma informacji- nikt nie chce poznać prawdy."
To cynizm ,żeby nie użyć słowa sk.....ństwo.
Pozdr
Wyrusie,
Muszę już znikać.
Wybacz ,że obok tematu. Na NE "pomidorowa" wrzucił filmik z Nigelem Farage . O euro.
Gość "wieszczy":))
Dobre.
Marto,
Nigel Farage mnie wkurwia, bo gada to co ja, a ja bym oczekiwał od europosła, by mówił coś dalej, niż jakiś z dupy bloger, jak Nicpoń.
Arturze,
On to "gada" na forum.
Zauważ ,że polski europoseł , gdyby mówił takie rzeczy , zostałby "odsądzony od czci i wiary".
Pomińmy już to , co gość mówi.
Fakt ,że się odzywa publicznie i nikt się nie dziwi.
U nas? Czerska z
TVNem "rozwłóczyłaby go końmi":)
Pozdr
Prześlij komentarz