statsy

czwartek, 23 lipca 2009

Uprzejmie

Jako i mnie doniesiono, tako i ja donoszę, że Wioletta Sobieraj w książce Latawce napisała:

Uznałam, że hasło "nie umiejący czytać" ma teraz dwie nazwy: niepoprawną politycznie, czyli "analfabeta" i poprawną politycznie, czyli "dyslektyk", z tą różnicą, że analfabeta kiedyś nie zostawał lekarzem, a dyslektyk obecnie i owszem.

5 komentarzy:

marta.luter pisze...

Wyrusie,wpiszę się ale już chyba więcej nie będę.Z Nicponiem to pewnie byśmy się rozumieli.Twoi rozmówcy dzielą włos na czworo,zapałkę na osiem ,też bym mogła ale mi się nie chce :))
Wspomniana przez Ciebie autorka jest w błędzie.Analfabeci nie czytają i nie rozumieją,dyslektycy nie czytają ale rozumieją,dlatego mogą być lekarzami.Nie kapują prawideł ortograficznych,interpunkcyjnych ale kapują sens.
A przecież to istota rzeczy jest istotą a nie jakaś pierniczona forma .Nieprawdaż?
Ps:Gdzie jest Nicpoń?

wyrus pisze...

> marta.luter

Nicpoń właśnie wbił z komentarzem pod poprzednią notką :-)

Pozdro.

marta.luter pisze...

Jasne,Nicpoń komentuje "włosy na czworo" i jest w ostatnim,szczęśliwym stadium rehabilitacji,ale gdzie pisze swoje
teksty?
Poszłam na to Sarmatian.pl ,ale tam jest tak ekskluzywnie jak w Yacht Clubie w Monaco.Smootnego z jego językiem to do szatni nie wpuszczą:)
Też pozdrawiam :)

Anonimowy pisze...

Marto,
Nicpoń, póki co, nie pisuje nigdzie. Leczy sie ostro i nabiera sił.
Przygotowuje też parę rzeczy na jesień i wiosnę roku przyszłego, ale na spokojnie, bo zdrówko priorytet.
Pozdrówki

smootnyclown pisze...

marta,
ej, co Ci się w moim języku nie podoba?:)