Jako i mnie doniesiono, tako i ja donoszę, że Wioletta Sobieraj w książce Latawce napisała:
Uznałam, że hasło "nie umiejący czytać" ma teraz dwie nazwy: niepoprawną politycznie, czyli "analfabeta" i poprawną politycznie, czyli "dyslektyk", z tą różnicą, że analfabeta kiedyś nie zostawał lekarzem, a dyslektyk obecnie i owszem.
Uznałam, że hasło "nie umiejący czytać" ma teraz dwie nazwy: niepoprawną politycznie, czyli "analfabeta" i poprawną politycznie, czyli "dyslektyk", z tą różnicą, że analfabeta kiedyś nie zostawał lekarzem, a dyslektyk obecnie i owszem.
5 komentarzy:
Wyrusie,wpiszę się ale już chyba więcej nie będę.Z Nicponiem to pewnie byśmy się rozumieli.Twoi rozmówcy dzielą włos na czworo,zapałkę na osiem ,też bym mogła ale mi się nie chce :))
Wspomniana przez Ciebie autorka jest w błędzie.Analfabeci nie czytają i nie rozumieją,dyslektycy nie czytają ale rozumieją,dlatego mogą być lekarzami.Nie kapują prawideł ortograficznych,interpunkcyjnych ale kapują sens.
A przecież to istota rzeczy jest istotą a nie jakaś pierniczona forma .Nieprawdaż?
Ps:Gdzie jest Nicpoń?
> marta.luter
Nicpoń właśnie wbił z komentarzem pod poprzednią notką :-)
Pozdro.
Jasne,Nicpoń komentuje "włosy na czworo" i jest w ostatnim,szczęśliwym stadium rehabilitacji,ale gdzie pisze swoje
teksty?
Poszłam na to Sarmatian.pl ,ale tam jest tak ekskluzywnie jak w Yacht Clubie w Monaco.Smootnego z jego językiem to do szatni nie wpuszczą:)
Też pozdrawiam :)
Marto,
Nicpoń, póki co, nie pisuje nigdzie. Leczy sie ostro i nabiera sił.
Przygotowuje też parę rzeczy na jesień i wiosnę roku przyszłego, ale na spokojnie, bo zdrówko priorytet.
Pozdrówki
marta,
ej, co Ci się w moim języku nie podoba?:)
Prześlij komentarz