Właśnie oglądam sobie książkę/album Warszawa. Ballada o okaleczonym mieście (Wydawnictwo Olesiejuk). W tym albumie nie idzie o to, że biedna ta Warszawa pod rządami HGW, bo tu o inne, dawniejsze czasy chodzi. Pełno cudownych zdjęć w tym albumie. Warszawa zniszczona przez Niemców, ludzie odbudowują Warszawę, Warszawa za czasów komuny i to już do końca książki. Wszystkie zdjęcia czarno-białe.
Ja nie jestem warszawiak, Warszawy nie kocham, ale jakieś związki z Warszawą mam, związki głębsze niż np. z Tarnowem czy Lublinem. W Warszawie dużo popracowałem; w BUW-ie i na Koszykowej napisałem tyle tekstów, ile prawie nikt nie napisał w całym swoim życiu. W Warszawie często mieszkałem i nie płaciłem za to mieszkanie; jeszcze mi ludzie jeść dawali i wódkę. W Warszawie mieszka bliskie mi Dziewczynisko, prześliczne, no prześliczne, które oczy ma wielkie/cudne i jeszcze cudne ma... OK, daję sobie na wstrzymanie. Ciągle kłócę się z tym Dziewczyniskiem, na rozmaite tematy się kłócę, ale jakby co, to skoczyłbym za Dziewczyniskiem do pożaru, a to jest poważna deklaracja. I jeszcze taki Gościu w Warszawie mieszka, z którym mam najlepsze gaduły; se Żołądkową Gorzką otwieramy i gadamy. Ćwiczyliśmy różne wynalazki: łiskacze, brandy, burbony itd., ale uznaliśmy, że najlepiej nam się gada przy Żołądkowej Gorzkiej. Z tym gościem, podobnie jak z Nickiem, mam najlepsze gaduły, a to poważna deklaracja.
W tym albumie pokazują jak warszawskie ludki miasto odbudowywały. I pokazują sklepy, w których na półkach mało co jest. I ulice zalane wodą, bo powódź była. I to, jak ludzie w lecie pod mostem na Wiśle koce sobie rozłożyli, kanapki wzięli i leżą na tych kocach, w Wiśle się kąpią i w karty grają. I pokazują pracownię Gracjana Lepianki - jak się komuś jakaś waza potłukła albo cenna figurka porcelanowa, to pan Gracjan raz dwa potrafił to skleić. I knajpy pokazują w tym albumie. Klub Międzynarodowej Prasy i Książki, Hybrydy, inne lokale. Popatrzcie na tę fotkę:
Dobra, bo się rozklejam, a to nie jest dobre dla bloga :-) Na koniec tylko jedno powiem: przypatrzcie się tej fotce; to komuna była głęboka itd., a jednak ludzie normalnie se w knajpie siedzieli i szlugi jarali :-))
15 komentarzy:
To dopiero piękna i oryginalna Walentynka,dziewczynisko się na pewno ucieszy,gościu od żołądkowej gorzkiej zapewne też:)
Wyrusie,
Nie wiem skąd u Ciebie ten ciąg na cigarety? Według mnie lepiej jednak jak nie palą po kawiarniach.
Pozdro,
Njusacz
>Magda
Piękna Walentynka? A to ci dopiero :-))
>Njusacz
"lepiej jednak jak nie palą po kawiarniach."
Dla kogo lepiej??
Dla mnie lepiej.
Skąd u Ciebie ten pociąg?
>Njusacz
OK. Dla Ciebie lepiej. A dla palaczy lepiej, jak palić można. I co teraz?
***
"Skąd u Ciebie ten pociąg?"
Nie bardzo kumam, o co pytasz. Albo inaczej - nie wiem, jak odpowiedzieć. No bo co byś odpowiedział na moje pytanie o to, skąd u Ciebie pociąg do jedzenia dżemu, baleronu, kaszanki czy co tam lubisz jeść.
Wyrusie,
Walentynki to nawet Bronisław świętuje a niedobitki z AK świętują powstanie Armii Krajowej.
Na moim zaprzyjaźnionym forum , jeden
taki grymasi ,że tylko 250-380 tys ludzi , z czego niewiele ponad 100tys brało udział w walkach zbrojnych.
No , popatrz!
W okupowanym kraju wojska zbrojnego
było tyle samo co w wolnym - za Tuska! - 100 tys.:))
I to jest powód do wybrzydzania nad
AK.
Jaja jak berety! Chyba te berety niektórym już spadły na oczy.
Ps: Wyrazy sympatii dla wielkookiej pani z Warszawy.
Warszawa jest OK - choć męczy:)
Wyrusie,
Co teraz? Albo tyrania większości albo mobilizacja i walka o swoje prawa mniejszości. Ewentualnie "tylko dla nie...palących" aka segregacja.
Nawet jakbym lubił zjeść Surströmminga to znajdując się wśród ludzi nie miałbym chyba tyle tupetu, aby tak widok jak i woń mojej przyjemności atakowała nozdrza, spojówki, skórę, włosy, ubrania...
Kończą, z mojej strony, tę naszą pogawędkę chcę zaznaczyć, że masz prawo lubic i kochac co też przyjdzie Ci na to ochota...tylko ma tolerancja kończy się na moim nosie. Dosłownie i w przenośni.
Pozdrawiam,
Njusacz
Njusacz,
a co tobie szkodzi iść do takiej knajpy, w której są sami niepalący, a zostawić w spokoju tę knajpę, do której palący lubią przychodzić?
Wyrusie,
Miałam napisać to u Nicponia ale wyrzuca mi komentarze.
Nie jestem ortodoksyjna a obecni tam panowie , przemawiają do mnie jak do ortodoksa liberalnego , z punku widzenia ortodoksa prawicowego.
To się mija z celem - choć jest zabawne:)
Ktoś dał linka i trafiłam w zupełnie nieznane mi miejsce.
Pan dr Kardaszewski też nie cierpi liberałów.
Tekst dość długi ale.....:))
http://xportal.alk.pl/?p=2767
Kto ci wyrzuca komentarze, Marto?
Nicponiu
"Maszyna" wyrzuca:)
Pozwala napisać parę linijek tekstu,
potem go rozrzuca , jak go zbiorę do kupki i naciskam wyślij , to tekst
znika w kosmosie:)
Nie wiem czy ktoś jeszcze też ma taki problem?
Ps: Jesteś spenglerystą?
To dziwne bardzo. Pierwszy raz o czymś takim słyszę. Będę musiał popatrzeć pod maską, co tam nie trybi, jeśli nie trybi.
Skąd pomysł, że mógłbym być spenglerystą?
Nicponiu,
Mam nadzieję ,że Wyrus , który to jest anielskiej cierpliwości wybaczy.
Nareszcie się zjawiłeś:)
Spróbowałam - jest już dobrze.
Dwa komęty bez sensu weszły bez problemu:)
Skąd pomysł ,że jesteś sprenglerystą?
Bo nie lubisz liberałów i jesteś nieco katastroficzny.
Nie masz już "kontaktu" na swoim
blogu. Czy dawny mail , na jakim
wymieniliśmy dwie uwagi w marcu 2011 jest jeszcze aktualny?
Mam "message":))
Pozdr
Ps: Wyrusie! Jesteś aniołem.
Ludzie łażą i robią przeciągi a Ty nic:))
Mam kontakt, jak najbardziej. Jak sobie, u góry strony, klikniesz taki napis STAY CONNECTED (obok daty w lewym górnym rogu), to ci się pokaże taka plansza specjalna z formularzem kontaktowym.
Ale jakby co, to tak, ten sam mail co zwykle.
Pozdro
Prześlij komentarz