statsy

wtorek, 30 września 2008

Dłuższa nazwa Gocłowskiego

W książce Luisa de la Higuery Piekielne relikwie idzie między innymi o to, że w małej wiosce pod Montpellier wykopano ogromny szkielet i niektórzy chcą, aby Kościół uznał, iż jest to szkielet świętej, a inni pragną najzwyczajniej w świecie dowiedzieć się, czyj to szkielet. Do Montpellier przyjeżdża delegat papieski, kardynał Donatelli i zatrzymuje się u biskupa Van Melsena. Donatelli kiedyś obstawał za Galileuszem, kiedy Kościół Galileusza napadał i w ogóle jest ciekawy rzeczywistości, natomiast Van Melsen kombinuje tak, żeby było dobrze dla Kościoła i nie jest dla niego istotne, jaką cenę trzeba zapłacić za to, żeby dla Kościoła było dobrze. No i ten Donatelli, spierając się z Van Melsenem (nie chcę zdradzać za dużo, bo książka fajna i może ktoś przeczyta) powiada, że aby osiągnąć coś tam musielibyśmy dopuścić się nieprawości. Na co Van Melsen: Wy nie możecie nic uczynić. Co do mnie, duszą i ciałem pozostaję w służbie Kościoła. Jestem gotów zrobić wszystko, co przysłuży się jego chwale.

Dziennik napisał:

Jak patrzę na to wszystko, co się dzieje, to myślę, że arcybiskup Pieronek miał rację, żeby zabetonować na 50 lat akta IPN. Lepiej nie wiedzieć, niż wiedzieć - powiedział w Radiu ZET były metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski. Dodał także, że gdyby abp Stanisław Wielgus wyznał wcześniej, że współpracował z SB, to dziś byłby metropolitą warszawskim.

Wbiłem na stronę Radia Zet i znalazłem zapis rozmowy Moniki Olejnik z ekscelencją Gocłowskim. We fragmencie z całym tym "wiedzieć - nie wiedzieć" idzie to tak:

abp Tadeusz Gocłowski: Wczoraj rozmawiałem z panem Durczokiem, który mówił, że kiedy takie pytania zadawał panu prof. Wolszczanowi to sam cierpiał, może więcej niż Wolszczan, dlatego, że to nie można mówić, że brał prezenty i rzucał do rzeki. To są trudne sprawy, które trudno nam zrozumieć.

Monika Olejnik: To lepiej o tym nie wiedzieć niż wiedzieć.

abp Tadeusz Gocłowski: No dlatego wydawałoby się po tych doświadczeniach, że lepiej nie wiedzieć niż wiedzieć, bo to tylko się robi zamieszanie ogromne w społeczeństwie, ludzie się skłócają ze sobą, naukowiec, który błyszczy jako jeden z większych ludzi na horyzoncie polskim mówi, że on nieodwołalnie opuszcza kraj. I to są trudne sprawy. A przyczyna tego wszystkiego, to ten system, który nas niszczył przez tyle lat. Dlatego kto wie, pytanie co nam to da, jeśli będziemy analizować te dokumenty. Czy mamy jakieś pozytywne elementy, które można by wyprowadzić z tej analizy z takich dokumentów.

Wygląda zatem na to, że to Olejnik pierwsza wpadła na pomysł, że lepiej nie wiedzieć niż wiedzieć, albo Gocłowskiego podpuściła. Tak czy owak ekscelencja zgodził się z opinią Olejnik, czym w moich oczach zasłużył sobie na nową ksywę. Dlaczego? Ano dlatego, że zakładam, iż ani Olejnik ani Gocłowski nie są aż tak głupi, żeby produkować się w rozmowie na temat, w którym rozmówca dziennikarki nie jest ekspertem w dziedzinie, na temat której prowadzona jest rozmowa. Jako że Gocłowski nie jest ekspertem w dziedzinie badań historycznych ani w dziedzinie nauk społecznych (ma doktorat z prawa kanonicznego), to musiało mu iść o sprawy kościołowe. I dlatego od dzisiaj dla mnie pełna nazwa ekscelencji brzmi tak: Arcybiskup Tadeusz Ulrich Van Melsen Gocłowski.

poniedziałek, 8 września 2008

Teokracja

W absolutnie genialnym dziele Ludzkie działanie Ludwig von Mises napisał tak:

System rządów teokratycznych nie musi opierać się na którejś z wielkich światowych religii. Może wypływać z założeń metafizycznych, które odrzucają wszelkie tradycyjne kościoły i wyznania i z upodobaniem podkreślają swój charakter antyteistyczny i antymetafizyczny. W dzisiejszych czasach najpotężniejsze partie teokratyczne są nastawione wrogo do chrześcijaństwa i innych religii wywodzących się z żydowskiego monoteizmu. O ich charakterze teokratycznym przesądza to, że chcą zorganizować doczesne sprawy ludzkości zgodnie z przesłaniem zawartym w systemie idei, których poprawności nie można wykazać na drodze rozumowej. Partie te utrzymują, że ich przywódcy są obdarzeni wiedzą niedostępną innym ludziom i sprzeczną z wyobrażeniami tych, którzy nie dostąpili łaski oświecenia. Charyzmatyczni przywódcy otrzymali od mistycznej wyższej instancji misję kierowania sprawami błądzącej ludzkości. Jedynie oni dostąpili oświecenia; a reszta to ślepcy, głusi albo złoczyńcy.

Uprzedzając ewentualne komentarze nawiedzonych apostołów systemu teokratycznego, wyjaśniam, że ten tekst traktuje o tym, o czym traktuje i traktuje tylko o tym, o czym traktuje. Dodam, że tak, wiem, iż:


  • Kościół Katolicki uprawiał Inkwizycję

  • ojciec Rydzyk kieruje radiem i telewizją i robi całą masę innych biznesów

  • Pinochet zrzucał ludzi z helikopterów do oceanu

  • w Szwecji wszyscy są bardzo bogaci

  • jeśli nie Unia to nic

  • państwo powinno być neutralne światopoglądowo

  • George Orwell był fantastą i pisał sobie a muzom

  • wszyscy jesteśmy uczestnikami poważnej debaty publicznej i nie jest to dialog dupy z kijem

  • grunt to bezpieczeństwo

  • nie żyjemy w żadnym Matriksie