statsy

sobota, 3 maja 2008

j.

Premier przemówił w telewizorze, ale zanim przemówił, to zrobił w chuja Pati Kotecką, a jak już przemówił, to powiedział, że hańbą jest aby dzieci nie miały jedzenia i że już niedługo wszystkie dzieci będą miały jedzenie, zdaje się, że to jedzenie będą miały w szkole, gdyż szkoła, jak wiadomo, jest po to, aby dawać jedzenie dzieciom i organizować sprzątanie świata. Acha, dzieci w szkole będą mieć internet, to szkolne jedzenie będzie ciepłe, a Polska będzie w Nowej Europie liderem i będzie wyznaczać kierunki rozwoju. Będzie, będzie, będzie, będzie, będzie, będzie, będzie.

POLSKA!!!

***

Jezu, zlituj się nad nami wszystkimi, jak napisała Elizabeth George w książce Kto z was jest bez grzechu? i jak mówiła moja Babcia.



5 komentarzy:

referent Bulzacki pisze...

Moim zdaniem on nic nie powiedział. Nie było żadnego komunikatu. Opowiadał coś o Eldorado, ale mało przekonująco; nie pokazał też mapy. Obawiam się, że tak już zostanie. Będą do nas przemawiali, ale nie będzie żadnej treści. Świat się zmienia, Panie Wyrusie. Za to przyroda w ogrodzie za Kancelarią była ładna. Zielono, zielono, zielono, zielono, zielono. Krawat premiera był dobrze dobrany. On sam uśmiechnięty.

wyrus pisze...

>referent bulzacki

A moim zdaniem właśnie powiedział - że jedzenie będzie ciepłe i że Polska będzie liderem :-)

Zdaje się, że ostatnim premierem, który cokolwiek powiedział, była Margaret Thatcher :-)

Pozdro.

Anonimowy pisze...

a widzisz wyrus, nie jest tak źle. Np.:
"Na samym początku musieliśmy odciąć się od przeszłości. Usunęliśmy komunistów z administracji publicznej, podobnie jak funkcjonariuszy KGB ze służb specjalnych. Drugim krokiem było przeprowadzenie prawdziwych reform. Otwarta gospodarka, oparta na konkurencji jest najlepszym sposobem walki z korupcją. Korupcja jest powiązania z wydawaniem środków publicznych. Pojawia się wtedy, kiedy można od rządu otrzymać coś "ekstra".
Prawo musi jasno określać warunki wydawania zezwoleń, tak aby urzędnicy nie mogli decydować dowolnie. Rząd natomiast musi podejmować decyzje szybko, tak aby nie było miejsca na spekulacje i związane z nimi łapówki"-powiedział Mart Laar, który był premierem. Mówili nawet na niego "cudotwórca". Ktoś, kto nie wiedziałby, że UE cała szczęśliwa łyknęła jego cuda nazwałby go za takie gadanie oszołomem, nie?
No, ale nasz cudotwórca ma większy przecież kraj a to tyle uniemozliwia; Laar miał pod sobą tylko Estonię a Estonia jest mała, Estonia jest daleko i w ogóle, ech...

pozdr. Andrzej-Łódź

wyrus pisze...

>Andrzej-Łódź

To prawda, w większym kraju niczego nie można zrobić normalnie, większy kraj musi funkcjonować w popierdolony sposób.

Właśnie sobie słucham: http://tiny.pl/4bjs

Pozdro :-)

Anonimowy pisze...

Przyszła mi do głowy alternatywna wersja historii:
"Na samym początku musieliśmy odciąć się od przeszłości. Nie usuwaliśmy zatem komunistów z administracji publicznej, podobnie jak funkcjonariuszy KGB ze służb specjalnych. Drugim krokiem było przeprowadzenie prawdziwych reform. Otwarta gospodarka, oparta na zaufaniu jest najlepszym sposobem walki z korupcją. Korupcja jest powiązania z brakiem zaufania i brakiem funduszy na administrację. Pojawia się wtedy, kiedy można od prywatnego przedsiębiorcy otrzymać coś "ekstra".
Prawo musi jasno określać warunki wydawania zezwoleń, tak aby urzędnicy nie byli związani krepującymi przepisami. Rząd natomiast musi podejmować decyzje odpowiednio szybko, tak aby nie było miejsca na spekulacje w wolnorynkowej gospodarce i związane z nimi łapówki."

pozdr. Andrzej-Łódź