statsy

poniedziałek, 26 października 2009

Ciekawa postawa śledczych z Sokółki

Dziennik donosi:

Prokuratura w Sokółce nie wszczęła śledztwa w sprawie cudu w kościele św. Antoniego. (...)

Przed kilkoma miesiącami ksiądz w Sokółce upuścił podczas mszy konsekrowany komunikant. Po kilku dniach miała się na hostii pojawić czerwona plamka. Według lekarzy, to "fragment tkanki mięśnia sercowego". Ks. Andrzej Dębski, rzecznik kurii białostockiej poinformował, że dwaj lekarze, działając niezależnie, orzekli, iż w substancji są fragmenty włókien mięśnia sercowego.

Doniesienia w tej sprawie zaniepokoiły Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów. Jeśli bowiem w komunikancie jest fragment tkanki, to trzeba zbadać, czy należy ona do człowieka i czy np. nie popełniono przestępstwa - argumentowali. Śledczy z Sokółki nie dopatrzyli się takiego zagrożenia.

Szkoda, że śledczy z Sokółki nie dopatrzyli się zagrożenia. Ciekawe też, dlaczego śledczy nie dopatrzyli się zagrożenia. No bo przecież jeśli to nie był cud, to tę tkankę ktoś skądś wziął i byłoby dobrze tę sprawę wyjaśnić. Czyżby śledczy z Sokółki uznali, że mamy do czynienia z cudem? To dopiero byłyby jaja :-)))

14 komentarzy:

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Sąd w Sokółce postąpił mądrze jak Salomon:)
Jakby się nie okazało wyrok dotyczyłby straconych złudzeń.
Złudzenia straciliby wierzący lub racjonaliści.
Prokuratura stanęła na stanowisku,że złudzenia obywateli sa ich sprawą prywatną i wymiarowi sprawiedliwości nic do tego:)
Pozdrowienia

Anonimowy pisze...

To unik. Chryja by się zrobiła, jakby im wyszło, że to fragment serca z kodem genetycznym semity sprzed 2000 lat (wbrew pozorom takie rzeczy da sie ustalić, dzisiejsi semici genetycznie trochę się już róznią od tych sprzed 2 tysiącleci). I co by wtedy było?
Zadyma fest.
A do takich zadym dopuścić nie wolno.
BTW, myślę, że juz najwyższa pora, żeby Bóg dał jakiś czytelny znak, coś, czego ci biedni, ogłupiani przez lewacki totalitaryzm ludzie mogliby sie trzymać w czasach, które nadchodzą. A nadchodzą czasy parszywe.

wyrus pisze...

>Artur

"To unik."

No i dlatego napisałem, że szkoda, że śledczy z Sokółki wymiksowali się ze sprawy :-)))

Pozdro.

Anonimowy pisze...

Wcale nie. Tzn. nie szkoda.
IMHO ten unik to min. znak ze strony naszego aparatu władzy, że władza Wiarę szanuje i nie rości sobie praw do "naukowego" weryfikowania kwestii związanych z Wiarą.
Najfajniej by było, gdyby prokuratura tak własnie, jasno i wyraźnie powiedziała.
Jakby się wzięła prokuratura za badanie primo: zbeszcześciła by potencjalny cud desakralizując go; po drugie primo ;-) i tak by z tego nic nie wyszło, sprawa by gdzieś utknęła i dupa blada. Niby dalej cud ale jakiś taki do dupy.
A tak jest i cud jak malowanie i dobra "deklaracja" przez akt ze strony władzuchny. "Deklaracja" niewpieprzania się w nie swoje.
I to cieszy.
Z tym semitą sprzed 2000 lat, nawet jakby im wyszło w badaniach- cholera, tylko taka opcja byłaby naprawde mocna.
Mielibyśmy ubaw patrząc, jak jaśnieoświeceni zaczynają opowiadać o spisku katoli itd.
Ubaw by był po pachy.

wyrus pisze...

>Artur

"Mielibyśmy ubaw patrząc, jak jaśnieoświeceni zaczynają opowiadać o spisku katoli itd.
Ubaw by był po pachy."

No więc jeszcze raz powtórzę, że szkoda :-)))

Anonimowy pisze...

no a ja powtórzę- nie szkoda, nasza frajda nie jest warta psucia całkiem zgrabnego cudu ;-)
btw. Widziałeś co hrabia "the punisher" Ponimirski nawywijał?

Bartek (BD) pisze...

W czym, Artur, problem? Hrabia napisał o Tygrysie prawdę czy fałsz?

Pozdrawiam

wyrus pisze...

>Artur

"nasza frajda nie jest warta psucia całkiem zgrabnego cudu ;-)"

OK, dopiero teraz zakumałem o co biega :-)) No cóż, kiedyś byłem lotniejszy umysłowo, ale i tak warto żyć :-))

Pozdro

wyrus pisze...

>Artur

"Widziałeś co hrabia "the punisher" Ponimirski nawywijał?"

A tam nawywijał. No właśnie widzę, że jest jakiś klimat draki, ale nie kumam o co biega. Poza tym, że Alga doszła do wniosku, że Hrabia jest zadrośnik :-)))

Pozdro.

wyrus pisze...

>Artur; Bartek (BD)

Właśnie o to idzie, co Hrabia napisał: prawdę czy fałsz :-)))

Anonimowy pisze...

Bartek,

oczywiście, że najprawdziwszą prawdę. Nie całą, ale to co napisał nie jest fałszywe.
I generalnie nie kumam, dlaczego Tygrys wpadł w furię, skoro on własnie taki jest i nigdy tego nie ukrywał smagając wszystkich tym Ardreyem.
W sumie się powinien ucieszyć, że hrabia widzi w nim to, czym naprawde jest.

Mnie się zaś rozchodziło o to, że sie z tego zrobiła niezła zadymka.
Poszły oskarżenia o "donosik" itp. Tym samym ci, ktorzy uzyli tego określenia, przyznali, że Hrabia miał rację pisząc o Tygrysie akurat tak, tylko, z jakiegos powodu uznają za niefajne takie obnażanie tematu.

Pozdro

P.S. dawno cie nie "widziałem"

Anonimowy pisze...

Wyrusie,
spoko, napisałem to pokracznie.
W każdym razie- cud jak malowanie. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Btw. w kwestii samych cudów. Tak się zastanawiam teraz, czy cud stałby się cudowniejszy od tego, że zostałby jakoś tam solidnie zbadany?
Tzn. przyjmijmy, ze prokuratura jednak rusza niebo und ziemię. Ściagają nam tu C.S.I kryminalne zagadki Bełchatowa i ci wybitni śledczy faktycznie sprawę rozkminiają. Do tegu jakoś tam dowodzą, że od strony klechów nie ma szwindla, ze faktycznie- cholera wie skąd mamy na hostii fragment męskiego mieśnia sercowego i ten fragment bezsprzecznie należy do faceta typu semickiego żyjącego ca. 2000 lat temu.
Można by powiedzieć- no to teraz nikt temu nie zaprzeczy. Ale czy komus by sie po czyms takim chciało wierzyć jeszcze w ten cud?
Byłby cudowny?
Czy byłby tylko kolejną niewyjaśnioną naukowo zagadką, która interesują sie wyłacznie jacyś daenikeniści?

Narka

Bartek (BD) pisze...

"P.S. dawno cie nie "widziałem""

Na Salonie 24? Ano, dawno. I raczej nadal będę nie-widzialny. :)

Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

nie na salonie, sam tam bywam niezbyt często. W ogóle dawno. Gdziekolwiek.

;-)