statsy

sobota, 29 maja 2010

Ludzie "racjonalni"

Ludzie "racjonalni" nie wierzą w żadne tam grupy Bilderberg, Iluminatów, masonów, nie wierzą w Codex Alimentarius i w ogóle w  żadne takie. Od niespełna dwóch miesięcy nie wierzą też w byty takie jak GRU, WSI, KGB czy FSB. Czy zatem ludzie "racjonalni" w ogóle nie wierzą, że są grupy mające na celu zdobycie wpływu na losy świata? Ależ wierzą. Wierzą w to, że istnieją organizacje dążące do władzy nad światem po to, żeby realizować swoje złe zamiary. Najgroźniejszą z tych organizacji, można nawet powiedzieć, że jedyną istniejącą, jest Kościół Katolicki. Chociaż trzeba dodać, że ludzie "racjonalni" wierzą też w Al-Kaidę, ale nie bardzo wiedzą, co ta Al-Kaida chce poza tym, że zależy jej na podkładaniu bomb w różnych fajnych miastach, a parę lat temu jej ludzie walnęli samolotami w te wysokie budynki w Nowym Jorku.

Ludzie "racjonalni" nie zawracają sobie dupy tym, czy Niemcy i Rosja jakoś chcą się Polską podzielić, czy też może Niemcy wezmą sobie Polskę jako i Rosja już wzięła Ukrainę. Ludzie "racjonalni", jeżeli w ogóle o tym myślą, to w tym sensie, że ich zdaniem jest to temat do rozważań jedynie dla jakichś maniaków w rodzaju Ziemkiewicza. Ludzie "racjonalni" wiedzą przecież, że Niemcy i Rosja to kiedyś, dawno temu, być może i miały jakieś zapędy w stronę Polski, ale to było jeszcze przed wojną, w której napadli nas nie Niemcy i Rosjanie, tylko hitlerowcy i stalinowcy, teraz jednak mamy Unię Europejską, w której kolegujemy się z Niemcami, no a z Rosją, państwem demokratycznym, mamy pojednanie i to nie tylko w sferze gestów, ale i czynów, bardzo konkretnych i jednoznacznych czynów, takich chociażby jak ten, że Miedwiediew dał Komorowskiemu parę pudełek z dokumentami, albo ten, że strona rosyjska prowadząc prace wyjaśniające przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem, w pełni współpracuje z polskim służbami; być może nawet polscy archeolodzy, pod opiekuńczym nadzorem strony rosyjskiej, już niedługo będą mogli zacząć swoją robotę na miejscu katastrofy.

Teraz ludzie "racjonalni" trochę się niecierpliwią i są lekko zdenerwowani, bo dzieją się różne nieprzyjemne rzeczy, a ludzie "racjonalni" bardzo nie lubią, kiedy nieprzyjemne rzeczy się dzieją. Ludzie "racjonalni" wiedzą coś o tym, że są jakieś kłopoty w Grecji, ale dokładnie nie wiedzą co to za kłopoty - chyba chodzi o to, że Grekom brakuje euro. Wygląda też na to, że za chwilę Hiszpanom i Portugalczykom zabraknie euro - tak, ludziom "racjonalnym" wydaje się, że to chyba na tym polegają te kłopoty. Z innych rzeczy przykre jest to, że katole demonstracyjnie okazują swoje prymitywne uczucia, że niby są w żałobie, ale to niedługo się skończy, niech tylko Komorowski wygra wybory. Jak Komorowski wygra wybory, to wszystko wróci do normy, a tego pisiorowego lekarza, co to nie chciał leczyć Andrzeja Wajdy, wywalą z roboty, no i biskup przemyski trafi do więzienia za mowę nienawiści. Ludzie "racjonalni" bardzo chcą, żeby Komorowski wygrał wybory w pierwszej rundzie, bo w czasie drugiej rundy ludzie "racjonalni" muszą wyjechać na wakacje.

Ludzie "racjonalni" marzą o tym, żeby Unia Europejska szybko dała Grecji, Hiszpanii oraz Portugalii dużo tych euro, żeby Komorowski wygrał wybory, żeby katole przestały się ubierać na czarno i odstawiać całą tę szopkę i żeby tak w ogóle wszystko wróciło do normy. Jak już wszystko wróci do normy, to ludzie "racjonalni" znowu będą mogli zająć się swoimi sprawami, ważnymi sprawami, najważniejszymi sprawami. Sprawami takimi jak śluby homoseksualistów, walka z wykluczeniami, protesty przeciwko krzyżom w szkołach, uświadamianie seksualne młodzieży, propagowanie ekologizmu i feminizmu, parytety na listach wyborczych, zwalczanie rodziny czy podcinanie skrzydeł Kościołowi Katolickiemu. Ludzie "racjonalni" tęsknią do tego, żeby znowu debata publiczna pełna była tych wszystkich tematów, a będzie to debata z pewnością przyjemniejsza niż dotąd, bo po tym, jak senat właśnie ujebał KRRiT, na pewno wyrzucą z roboty Pospieszalskiego.

7 komentarzy:

smootnyclown pisze...

o, a propos:)
Ostatni Pospieszalski słaby był:)

Anonimowy pisze...

Ech, ci ludzie "racjonalni", odczuwam do nich jakąś nieracjonalną sympatię. NIe wiem, czy im się to aby niezbyt spodoba, żeby tak nieracjonalnie sympatyzować z "racjonalistami"?

Najbardziej ujęli mnie ludzie "racjonalni" swoją radością włąśnie z przejęcia mediów publicznych.
To było świetne, że PO mając właśnie pełnię władzy nie zreformowała od jednego strzału słuzby zdrowia, nie zreformowała finansów publicznych, słowem nie wyciagnęła z szuflady ani jednej gotowej ustawy, których te szuflady są wszak pełne do tego stopnia, że aż pękają.

Wyglada na to, że najważniejsza w Polsce jest KRRiTV.
No to tyle dobrego, że jest teraz we właściwych rękach i nikt już ludziom w trawieniu wziętych na raty badziewi, w rodzaju telewizora plazmowego, który, co oczywiste, był tak potrzebny i to natychmiast ludziom "racjonalnym", że aż zdecydowali sobie założyć bankową smycz na szyję w tym celu.
Nie to, co jakieś ciemniaki, które kupują tylko to, na co ich stać i na co sobie uskładali. Ci są wszak durniami i nie oglądają tańca z gwiazdami, a jeśli już, to na starym, kineskopowym telewizorze, fi donc!

Anonimowy pisze...

Smootny,

no słaby, fakt

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Zajęta byłam. Przeczytałam Ciebie i trochę Salon. Katarynę, Chevaliera.
I tak się miotam między zwątpieniem a nadzieją.
Taki racjonalista to ma dobrze.
Jedyne jego zmartwienie to dobre samopoczucie transwerstyty na przykład. Też bym tak chciała. Co nie oznacza ,że mam coś przeciw wyżej wspomnianym.
No,żesz......:)
Pozdr

Anonimowy pisze...

"Racjonalnym" trzeba tak dozować dawki "teorii spiskowych", aż się uodpornią i na koniec łykną docelową dawkę trucizny i powiedzą, że całkiem smaczna była.

http://biznes.onet.pl/w-berlinie-coraz-glosniej-mowi-sie-o-powrocie-niem,18493,3233122,3219970,199,1,news-detal

Jeszcze niecałe pół roku temu to było wariactwo, kolejna urban legends i teoria spiskowa, pod koniec roku okaże się że to konieczność dziejowa i "racjonalni" ze zrozumieniem pokiwają głową.

Anonimowy pisze...

Wyrus,
Ty to fachura jesteś w tematach okołoekonomicznych, podjąłbyś się jakiejś mikroanalizy, jakie konsekwencje w perspektywie krótkoterminowej mógłby mieć powrót marki na rynek walut?

Pozdrawiam

wyrus pisze...

>Mimochodem

Ja się na ekonomii nie znam. Oczywiście mogę coś przepisać z książki i z Netu, ale takie tekściory to zupełnie nie moja dyscyplina :-) O takie coś to uderzaj do smootnego albo do hrPonimirskiego.

Pozdro.