statsy

sobota, 17 lipca 2010

Mężczyźni XXI wieku

Oto Indianin:


fotka stąd:

Tutaj Papuasi:


fotka stąd:

A oto Masajowie:




fotka stąd:

I wreszcie geje:
 
 
fotka stąd:


fotka stąd:

Indianie, Papuasi oraz Masajowie są zacofani. Nie uprawiają demokracji, wierzą w czary, oddają część bóstwom. Geje są bardzo nowocześni, nawet postnowocześni. Na dodatek propagują tolerancję. Są racjonalni do szpiku kości - po prostu mężczyźni XXI wieku.

15 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Indianie, Papuasi i Masajowie zatłukli by cię za ustawianie ich w jednym szeregu z tymi dziwadłami.

wyrus pisze...

>Nicek

To zestawienie jest konieczne dla notki - myślę, że bym się z Indianami, Papuasami i Masajami jakoś dogadał :-))

Anonimowy pisze...

jasne, ze konieczne, niemniej obrazliwe

;)

Mimochodem pisze...

Wszystko jasne, ale... i wśród Indian(zalegalizowana subkultura transseksualna, takie niby 'półkobiety'),Papuasów(homoseksualizm hierarchizujący-można rzec "więzienny"), Masajowie(tolerowane "miękkie" zachowania seksualne w obozach wojskowych, co w typie "antycznym"), trochę jaby zmienia optykę tego zestawienia.
Na postmodernistyczną:)

PS.Ważny wyróżnik, to ten, że praktyki homoseksualne u "ludów pierwotnych"(trochę mylące określenie, ale niech będzie) były ściśle związane z hierarchią wewnątrz społeczności i przypisane do konkretnych sytuacji i okresów życia/aktywności wewnątrzspołecznościowej.
No i te wszechobecne tabu.
Pewnych rzeczy nigdy się robiło ,bo strzała/siekiera/kamień w łeb, albo wygnanie.

PS Prawdę powiedzawszy to to paradne gejostwo jest tragifarsowate, czasami niesmaczne, ale nie tak opłakane i groźne w skutkach, jak kryptohomoseksualizm.
Bo to już jest skurwysyństwo, kiedy taki koleś prowadzi życie na dwa fronty, i koniec końców rozpierdala pod każdym względem rodzinę, którą założył na przykrywkę.
Pomijam, że to z tego środowiska rekrutują się zwłaszcza w Polsce najbardziej wpływowi medialnie/politycznie homosie.

Anonimowy pisze...

Mimochodem,

no właśnie, hierarchia i ściśle określone miejsce w społeczności! To w sumie jest całkiem zdrowe (jeśli przyjąć, że jest jakiś naturalny poziom dewiacji w kazdej społeczności), bo ustawia jakoś sensownie rzeczywistość. U nas jest to rozpierducha totalna, bo ONI nie będąc mężczyznami uzurpują sobie prawo do pełnienia ról męskich.
U Indian ten transseksualizm jest jakoś zrozumiały (nie wiem, jak to jest na dziś, ale pisze o tym, jak było kiedyś, gdy nie jeździli pickupami), ktoś, kto nie chciał pełnić ról męskich, związanych z ryzykiem, walką itp sprawami stawał się "kobietą" i pełnił takie własnie role. Natomiast zauważ, że tam nie istnieje coś, co my moglibyśmy nazwać homoseksualizmem. To się przeciez odbywa w dosyć młodym wieku, tak "kategoryzacja" (nie pamiętam teraz jak się to święto nazywa) i od tego czasu raz przyjęta funkcja jest juz na całe życie, bez kombinowania itp.

Nygus pisze...

Te pierwsze trzy zdjęcia to ludzie. A na pozostałych to co to za gatunek?
Na papugi za duże i widać że to nieloty, więc...?

Anonimowy pisze...

Nowoczesny mężczyzna statystycznie znamiennie częściej choruje na HAV, HCV, AIDS, opryszczkę (w tym HPV gardła), kiłę, rzeżączkę (w tym gardła), żylaki odbytu i nowotwory odbytu, choroby psychiczne (w tym samobójstwa), chlamydiozę, szczeliny i przetoki odbytu, infekcje przewodu pokarmowego. Również częściej jest hospitalizowany z powodu obecności ciał obcych w różnych dziwnych miejscach.

Aha, poza tym Papuasi, Masajowie i Indianie nie pracują w mediach.

pozdr.

Anonimowy pisze...

Andrzej,

a jesteś w stanie przytoczyć jakieś dane? Albo podesłać mi na maila, to wysmażę teksta o ile ci się nie będzie chciało.

Kiedyś takie tematy "robił" Castaneda na S24, ale zamilkł dawno temu a szkoda.

Anonimowy pisze...

może być po angielsku?
http://www.icna.org/family/index.php?option=com_content&view=article&id=31&Itemid=6

każda z chorób to spora ilość linków do których trzeba się dogrzebać. Nie jest to łatwe - te badania z wiadomych przyczyn cytowane są rzadko, poza tym toną w informacjach na temat AIDS i chorób u nosicieli/chorych HIV+. W tym zestawieniu nie ma chorób występujących częściej u nosicieli, gdyż jest to oddzielna, obszerna lista (infekcje pierwotniakowe, mięsak Kaposiego i dziesiątki innych).

Kiedyś dla sportu walnąłem taki koment ezekielowi, z linkami, niestety większość po angielsku. Poszukam.

Mogę też dodać własne doświadczenia ze stażu na oddziale chorób zakaźnych - funkcjonowały tam nawet 2-3 osobowe salki dla panów z HAV (wirsuowe zapalenie wątroby typu A), którzy przewinęli się przez jeden przybytek w centrum Łodzi.

Pisać możesz jak najbardziej, jeszcze coś dorzucę.

Anonimowy pisze...

Nicek

http://ponowoczesny.salon24.pl/162039,katolik-moze-cie-obrazic-ty-katolika-nie#comment_2294485

tu jest link do mojego komenta u ezekiela - tam podawałem linki częściowo polskie.

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19585365

Powyżej to link do jednego z badań z bazy medline (obejmująca oficjalne naukowe publikacje) - postać oczna kiły - w tym badaniu tę kazuistykę opisano u 10 pacjentów, z tego 7 miało kontakty seksualne z innymi mężczyznami (tak określa się zbiorczo w świecie medycznym gejów i biseksów). Tam można przeszukać sobie całą bazę - wpisz "homosexuality related diseases".

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19235318 - tu chlamydie i kiła - zwiększa się ilość zachorowań w Szwecji wśród homoseksualistów.

Dużo tego.

pozdr.

Anonimowy pisze...

Andrzeju,

dzięki. Nie wiem jeszcze, jak to ugryźć. Tzn. w którą strone poprowadzić ten tekst. No ale wymyślę, spoko. Mam juz kilka takich "myków" do cyklu kłamstw lewactwa. Ale zabrać się nie ma za to kiedy.

Anonimowy pisze...

Wyrus,

walnąłem sobie, z opóźnieniem ten 7 odcinek Justified, który na playtubie miał napisy zdesynhronizowane. Znalazłem sobie bez napisów. Rewelka.

Najlepszy greps tam idzie taki, że co łączy w ich okolicy pickupa, obrzyna i dziurę w dupie?
Każdy ma własne.

;)

Jeśli przed Ameryką jest jakaś przyszłośc, to właśnie tam.

Anonimowy pisze...

Ja kiedyś miałem to ugryźć od strony akcji "Zrób sobie test na HIV" adresowanej do młodzieży. Wypaczała ona wg mnie stan wiedzy na temat AIDS. Niestety, czas.

pozdr.

kojonkoski pisze...

Leciałem kiedyś samolotem z Frankfurtu do Warszawy. Wracałem po długim urlopie, miałem bardzo dobry humor, zagadałem więc sąsiada, skąd wraca, co robi itd. żeby umilić sobie jakoś wspólna podróż. Facet przedstawił się. Okazało się, że lekarz.
- Pieknie, wspaniała praca. Ratuje Pan życie i zdrowie ludzi ?
- No, nie do końca…
- A jaka specjalność, jeśli można wiedzieć ?
- Seksuologia.
- :-O
i tak musiałem gadać z tym gościem przez następne dwie godziny. Silniki wyły, więc żeby się zrozumieć, musieliśmy głośno mówić i w konsekwencji słyszał nas cały samolot. Nie było lekko. Ale postanowiłem się nie poddawać i pytałem o wiele rzeczy, które mnie nurtowały. Rzadko ma się przecież okazję dowiedzieć czegoś na te tematy od jakby nie było specjalisty, a nie z Gazety Wyborczej. Taka spóżniona edukacja seksualna.

Pytałem o skutecznośc prezerwatyw i inne takie. Rozmowa była długa i w końcu zeszła także na homoseksualizm. I otóż ten pan powiedział, że on potwierdza dane, że homoseksualiści znacznie częściej chorują na AIDS i choroby weneryczne. Według niego przyczyną tego jest wysoki promiskuityzm (wtedy dowiedziałem się, co znaczy to słowo) wśród homoseksualistów. Większość (80%-90%) męskich homoseksualistów zmienia partnerów średnio raz na miesiąc. Dwa lata razem, to bariera prawie nie do przejścia. To jest główna przyczyna rozpowszechnienia AIDS wśród gejów. Nie jest problemem, że żyje facet z facetem, ale, ze co chwila z innym.

Anonimowy pisze...

'Nie jest problemem, że żyje facet z facetem, ale, ze co chwila z innym.'

Nie wiem, czy spółkowanie z kilkoma osobami na raz można nazwać "życiem z kimś". Ryzykowne zachowania seksualne nie ograniczają się tylko do częstej zmiany partnerów. Nie chcę wchodzić w szczegóły techniczne, ale przypuszczam, że za kotarką dark roomów mają miejsce wszystkie zboczenia świata i to one są w głównej mierze odpowiedzialne za zagrożenia epidemiologiczne.

Pamiętaj, że HiV-em dość trudno się zarazić podczas konwencjonalnego stosunku. Co innego jeśli w ramach gry wstępnej przyniesiemy wyposażenie zakładu mechanicznego.

pozdr.