statsy

czwartek, 25 listopada 2010

A co ze zwolennikami reżimu?

O zaproszeniu Jaruzelskiego przez Komorowskiego na obrady nowej WRON-y Korwin-Mikke napisał tak:
 
Jarosław Kaczyński ma całkowitą rację: to zaproszenie JEST prowokacją polityczną. Cel tej prowokacji też jest oczywisty: za wszelką cenę odwracać uwagę „obywateli” od katastrofy ZUSu i prób odebrania pieniędzy OFE. Temu samemu celowi służą też np. rozpuszczane pogłoski o prywatyzacji lasów...

Ja się z Korwin-Mikkem zgadzam, natomiast tu pojawia się ciekawa kwestia. Otóż wiadomo, że, mówiąc najogólniej, jedne sprawy są bardzo ważne, a inne mniej - wszystko zależy od tego, dla kogo co jest ważne. Z punktu widzenia społeczeństwa jako takiego, również jedne sprawy są ważniejsze od innych. Nie ma specjalnego znaczenia to, po której stronie drogi będą jeździć samochody i jaki będzie hymn państwowy, natomiast jest istotna różnica między państwem silnym militarnie, a takim państwem, jakim dzisiaj jest Polska. Kwestie takie jak kasa z przymusowych ubezpieczeń, o której pisze Korwin-Mikke czy w ogóle finanse państwa, to kwestie najważniejsze. Ale ważne są także kwestie takie, jak symbole, miedzy innymi dlatego, że symbole są wyrazem określonej, konkretnej rzeczywistości.

Jamajka zaprosił Jaruzelskiego i to jest cyniczny gest Komorowskiego i całego jego środowiska. Ludzie ci dobrze wiedzą, że paru milionom Polaków ten gest absolutnie się nie spodobał, a niektórych z tych Polaków doprowadził do stanu wrzenia. I jasne jest, że publiczność zamiast o katastrofalnym stanie państwa (nie ma tu miejsca na roztrząsanie tego, co oznacza katastrofalny stan) będzie zajmować się zaproszeniem Jaruzelskiego przez Komorowskiego. W tym czasie nie będzie zastanawiać się na przykład nad stanem finansów państwa, więc lepiej już niech część publiczności brzęczy na Jamajkę niż miałaby móżdżyć nad tym, w jakim kierunku Tusk prowadzi Polskę (Tusk to skrót myślowy - chodzi o całą tę ekipę, która ma wpływ na to, w jakim kierunku idą sprawy).

Jest zatem parę milionów Polaków, których wkurwił gest Komorowskiego i którzy o finansach państwa specjalnie nie myślą. Rzecz jasna w dużej mierze nie myślą dlatego, że niczego w tej kwestii nie kumają. Można zatem zapytać, po jaką cholerę w takim razie robić całą tę szopkę z Jaruzelskim? Ano po to, żeby ludzie cały czas zajmowali się pierdołami, żeby odpuszczali sobie tematy takie, jak finanse państwa, nawet jeśli przeczytali tu czy tam, że z tymi finansami nie jest najlepiej. Parę milionów Polaków jest spacyfikowanych, bo zawsze podrzuci się im jakiś gorący temat - gdyby reżim nie sypał co chwila gorącymi tematami, gdyby pozwolił na to, aby w telewizji toczyła się poważna debata na istotne tematy, to nie utrzymałby się do Sylwestra.

Dobra, ale co z resztą Polaków, co ze zwolennikami reżimu - no bo chyba są jacyś zwolennicy reżimu, skoro na reżim głosują, co? Moim zdaniem są to albo zupełni idioci, albo ludzie doskonale rozumiejący o co chodzi i popierający ten stan rzeczy, który mamy. Załóżmy, że nie są to idioci - może być przecież tak, że parę milionów zwolenników reżimu jest zadowolonych z tego, że społeczeństwo jest zadłużone jak nigdy dotąd, że rozpada się system emerytalny, że zdycha "służba zdrowia", że polska armia raczej nie jest w stanie skutecznie napaść nawet na Czechy (aczkolwiek w razie czeskiego najazdu być może dzielnie broniłaby się parę dni; w końcu nasi lepiej znają teren i miejscowy język), że przedsiębiorcom coraz trudniej prowadzić interesy, że w Polsce w największym stopniu w Europie inwigiluje się społeczeństwo, że mamy standardy, zgodnie z którymi po Smoleńsku nie wyleciał z roboty ani jeden polityk czy urzędnik, że nasza prokuratura wojskowa wykonuje polecenia ruskiej prokuratury...

Paru milionom Polaków to wszystko może się podobać. Może im się podobać nawet to, że Komorowski Jaruzelskiego zaprosił, a jeśli komuś się to nie podoba, to może powiedzieć, że to nic nie znaczący gest, ot, taki gorący temat rzucony po to, żeby patriotyczne głupki miały się czym zajmować, ale w istocie chodzi tylko o to, żeby w kraju było tak, jak jest, bo tak jest dobrze. Bo dobrze jest, kiedy społeczeństwo jest zadłużone jak nigdy dotąd, kiedy rozpada się system emerytalny, kiedy zdycha "służba zdrowia", kiedy polska armia raczej nie jest w stanie skutecznie napaść nawet na Czechy (aczkolwiek w razie czeskiego najazdu być może dzielnie broniłaby się parę dni; w końcu nasi lepiej znają teren i miejscowy język), kiedy przedsiębiorcom coraz trudniej prowadzić interesy, kiedy w Polsce w największym stopniu w Europie inwigiluje się społeczeństwo, kiedy mamy standardy, zgodnie z którymi po Smoleńsku nie wyleciał z roboty ani jeden polityk czy urzędnik, kiedy nasza prokuratura wojskowa wykonuje polecenia ruskiej prokuratury...

17 komentarzy:

Anonimowy pisze...

"Moim zdaniem są to albo zupełni idioci, albo ludzie doskonale rozumiejący o co chodzi i popierający ten stan rzeczy, który mamy"

Zerknij, co na ten sam temat mówi J. Pietrzak - ostatnia minuta felietonu. Niby to wszystko się jakoś tam wie, ale dreszcz jednak mnie przeszedł.

http://www.youtube.com/watch?v=A4CBwB0mboU&feature=related

Baj the łej - wesolutki numer znanego coutrymana, żeby nie wpaść w listopadową melancholię:)

http://www.youtube.com/watch?v=MqodCNWqS8c

pozdr.

rollingpol pisze...

Zdecydowanie, większość to idioci. Tylko nie wiem czy się z tego powodu cieszyć, czy raczej martwić?

Anonimowy pisze...

Moim zdaniem są to albo zupełni idioci, albo ludzie doskonale rozumiejący o co chodzi i popierający ten stan rzeczy, który mamy"

Cały dzień zastanawiam się nad tym pytaniem. Kilometr ode mnie dzielni budowniczy autostrady jebnęli się o 200m. i wycięli parę hektarów nie tego lasu co trzeba. Cała okolica kładzie się ze śmiechu. Nie wiem, czy to byli idioci, nadal nie wiem też, czy ktoś powinien się tym martwić.

pozdr.

Anonimowy pisze...

Andrzej,

większość, to idioci. Idź zobacz sobie do galopka na bloga (już Wyrusowi rekomendowałem ostatnio), o czym tam upośledzeni chłopcy helleńscy rozprawiają. Wystaw sobie- czy Kydryński, który by chciał zruchać jak wroga młodziuchną afrykaneczkę, to jest bardziej rasista, czy bardziej kulturosista, a może pedofil?
Takie ich zajmują rzeczy.

Czyli odpowiedź jest, to są bezwzględnie idioci en masse. Chuje, pokroju michników świata tego, doskonale jednak rozumieją, o co się to wszystko gra i na tym imbecylizmie różnych galopków żerują. Tym bardziej, im większe pretensje do ętelektualności te wszystkie galopki mają, im mniej w nich smaku, erudycji i elementarnie konsekwentnego rozumowania.

Koniecznie tam zaglądnij. Powaga. Mnie namówił koleś via skype, a ja tak samo namówiłem Wyrusa.
To jest rewelacja, co tam się wygaduje. Więc jak się zastanawiasz, dlaczego w Polsce jest źle, to tam jest odpowiedź- dlatego, że są tacy jak oni. Dlatego, że idioci hasają po ulicach naszych miast i mają dokładnie takie same prawa wyborcze, jak ludzie zdrowi i niezdegenerowani.

Anonimowy pisze...

AMN

Prawde mówiąc, najpierw mordę mi wykrzywiło gdy przeczytałem, że miałbym tam wchodzić:)

Dawaj link, bo nie mam!

pozdr.

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Dlaczego tak jest?
Bo Polska to jest jednak stosunkowo duży kraj:)
Ale inny niż niegdyś.
To ,że tak mało dziś tej "romantycznej" wizji polskości to skutek tego ,że "odcięto" nam Kresy. To one były głównie tym miejscem ,gdzie lęgła się polska myśl humanistyczna i niepodległościowa. Kto wzniecał powstania? Kresy i Kongresówka:)
Skąd pochodzili wieszcze?
Wrocław , choć tam podobno tylko 15% to Kresowiacy , miał to szczęście ,że zjechał Lwów. Otworzył uczelnie i tchnął ducha.
Szczecin - z nie gorszymi warunkami jest już tego ducha pozbawiony. Zbieranina.
Teraz 3/4 Polski to "zbieranina".
Warszawa? Kiedyś mówiono o takich warszawiakąch ,że po metrykę jadą dwa dni koleją i trzy dni wołami.
Toteż wybrali HGW.
Lud prosty? Żyje mu się ciężko, nawet nie ma czym dojechać do roboty , bo znikają lokalne połączenia kolejowe. Lud słyszy w telewizorni ,że wszystkiemu winien Kaczor , więc się boi ,że Kaczor skasowałby również PKS.
Młodzi , wykształceni? Doskonale wiedzą co w trawie piszczy.
Preferują jednak indywidualne sposoby ratunku a "moherowe" babki , czy też innych "ubogich" kojarzą jedynie z tymi ,którzy przejadają sztucznymi zębami " na kasę" ich przyszłe emerytury i ich składki zdrowotne.
Dlaczego tak jest? Możemy wrócić do punktu wyjścia - bo "odcięto" nam Kresy.
II Rzeczpospolita scalała Polskę po zaborach.
Komuna też "scalała" - na resentymentach niemieckich i "przyjaźni" z ZSRR. Co z tego wyszło widać gołym okiem.
Większość nie chce mieć nic wspólnego z polskością.
Powstał nawet Ruch Autonomii Śląska. Cieszący się sporym poparciem. Śp. wojewoda Grażyński nigdy by do tego nie dopuścił - "nogi z ...." by powyrywał:)
O "gejopku" nie wspominam , bo on też jest z tych, którzy się boją ,że jak zrobią zrzutę na kolację to im się jakiś radiomaryjny emeryt z dobrym apetytem podłączy.
Trzeba zacząć od ponownego scalenia Polski.
Mimo iż "odcięto" nam Kresy , a może właśnie dlatego - trzeba to zrobić.
Pozdr
Ps: Przyjdzie Artur i powie ,że jak jestem taka mądra to mam to zrobić:) Jasne! Wystąpię w lokalnej TV i tłumy ruszą za mną:))

Anonimowy pisze...

Andrzej,

sam tekst to cytaty, idź na "dyskusję"- stary, beka straszna, upośledzeni są zakręceni jak słoiki na zimę ;)

Anonimowy pisze...

http://galopujacymajor.wordpress.com/2010/11/19/polscy-intelektualisci/

Anonimowy pisze...

Marto,

nie, nie powiem, ale mi żal, że fajni ludzie nie chcą się angażować. Zwłaszcza, że stawiają trafne diagnozy.
Komu one jednak, hę?

Anonimowy pisze...

AMN

Nie dałem rady do końca.
Nie moja kategoria wagowa:)

W każdym razie fajnie, że tam nie zachodzę.

pozdr.

marta.luter pisze...

Arturze,
"Komu jednak one,hę?"
Jak to komu? Tobie!
To Ty jesteś w "strukturach".
Dla mnie pięć osób to już jest tłok:)
Ty jesteś "młodszym bratem".
Przekazuję "pałeczkę".
Ja już się "nawalczyłam". Mam nawet "order"! Co mnie - jak sobie przypomnę - niezmiernie śmieszy:)
Nawet Dmowski zawiesił na jakiś czas działalność ,żeby zarobić " na stare lata".
Też tak robię.
Go , Nicek, go!

Anonimowy pisze...

Marto,

Nicek go i bez nawoływań.
Ale wiesz, dzieło jest wielkie a robotników mało. Każdy za to wywleka jakieś niegdysiejsze zasługi i je poganianym przed oczy tka.
Nic z tego, kochana.
Tzn., to zapewne do ciebie dotrze prędzej czy później, że trzeba rękawy osobiście zakasać. Szkoda tylko tego czasu, zanim to sie stanie jasne. Mam nadzieję, że do tej pory będzie jeszcze co z Polski ratować.

;)

Anonimowy pisze...

Wyrus,

http://stooq.com/n/?f=389572

a z linka cytat:

"Sędzia powiedział, że ani zasada praw nabytych, ani zasada zaufania do państwa jako element państwa prawnego nie mają charakteru absolutnego, jest dopuszczalne odstąpienie od nich w szczególnych sytuacjach."

No i co z tego wynika na przyszłość, to sobie daruję, ale przypomniał mi się Korwin, który mówił, że UBekom trzeba emerytury płacić, bo prawa nabyte itd i jesli sie UBekom nie będzie płacić, to jutro zabiorą i innym, po uważaniu. No a jak jest? Ano jest tak, że władcy PRLu dalej swoje biorą, co brać mają, a lud dostanie po piździe aż zahuczy.

marta.luter pisze...

Arturze,
Szkoda,że tak głupio wyszło.
Nie uważam się za "zasłużoną":).Nigdy bym tego nie napisała , gdyby nie Twoje zarzuty. Niepotrzebnie dałam się sprowokować i wkręcić w takie "dobrze ci gadać , jak nic nie robisz".
Żadnego kombatanctwa!
Nie wspomninam , nie roztrząsam , nie żywię się ani dawną "chwałą" ani obecną "krzywdą".
Czuję się okropnie. Wolałabym już , by uważano mnie za egoistkę niż za samochwałę.
Zostań więc przy pierwszej wersji , bo zapewne jest bliższa prawdy:))
Pozdr

Anonimowy pisze...

Marto,

przykro mi, że cię do konfuzji przywiodłem. Nie o to mi szło, zapewniam.
Niemniej....
;)

marta.luter pisze...

Arturze,
Przyjęłabym to "przykro mi" gdyby nie to "niemniej jednak...".
Rozumiem:) Tylko nie myśl ,że chodzi o Solidarność , internowania i takie klimaty. To nie jest mój życiorys. Swoją działalność pro publico bono zaczęłam na serio w grudniu 1989 i skończyłam po 12 latach.
Sprawiasz wrażenie faceta typu "macho". W realu tacy doprowadzają mnie do cholery i z wzajemnością.
Ponieważ jesteśmy w virtualu - niech będzie , że to Ty masz "ostatnie słowo":))
Teraz przenoszę się do nowego wpisu Wyrusa.
Pozdr

Anonimowy pisze...

Marto,

zostałem wielkim fanem mojego ostatniego słowa wypowiedzianego twoją klawiaturą

;)