statsy

poniedziałek, 23 maja 2011

Śmiech

W roku 2007 Roger Scruton wydał niewielką, ale świetną książeczkę zatytułowaną Kultura jest ważna. Wiara i uczucie w osaczonym świecie [Culture Counts: Faith and Feelings in a World Besieged].

Zgodnie z tytułem Scruton utrzymuje, że... kultura jest ważna :-)) przy czym chodzi mu o zachodnią tzw. kulturę wysoką. Jedna z tez Scrutona jest taka, że kultura jest produktem ocennym, co doskonale widać na przykładzie tego, czym jest śmiech. Idzie tu o to, że zwyczaju śmiania się z różnych rzeczy nie można oddzielić od zwyczaju oceniania rzeczy jako wartych śmiechu. Według Scrutona (który oczywiście ma rację), rozbawienie zawsze jest formą oceny. Proste - żeby z czegoś się śmiać, trzeba najpierw ocenić, co jest, a co nie jest warte śmiechu.

Dobra, żeby nie przedłużać - Wespazjan Wielohorski wkleił u siebie linkę do tego oto filmiku:


Mniejsza już o kolejny wyraz fascynacji tej ekipy psim gównem, bo chcę tylko powiedzieć, że to, do czego jestem w najmniejszym stopniu zdolny w relacjach z tymi ludźmi, to wspólne z nimi śmianie się.

6 komentarzy:

jerzyki pisze...

Właśnie Europejczycy dali dowód jak cenią wysoką kulturę.Od lat był niemiecki kanał zdftheaterkanal- koncerty,teatr,
film,dyskusje,recenzje,nawet disco dla młodych- wszystko na bardzo wysokim poziomie.
Od tygodnia już go niema ,w jego miejsce :zdfkultur - popkultura to zbyt pochlebne i nieprawdziwe byłoby określenie.
Szmira,tandeta,adresowane do kabotynów,na poziomie remizy strażackiej w Koziej Wólce.
Tak Europa parszywieje,od środka i na własne zamówienie.

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Ten Fedorowicz to tandeciarz.
Nie zwracaj na takich uwagi.
Ja tak robię.
Desinteressement. Zupełne:))
Nie zasługują.
Pozdr

wyrus pisze...

>marta.luter

Tu w ogóle o Fedorowicza nie chodzi, ja nawet nie wiem, w czym on zagrał, czy co wyreżyserował, a to aktor jest i reżyser. Co mnie tam Fedorowicz :-)

Pozdro.

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Wiem ,że o coś więcej chodzi ale czasem warto włączyć mechanizmy obronne:)
Jak w filmach walki. ( Tu Artur jest znawcą) . "Dobry" obrywa przez parę rund aż nagle "przypomina sobie,że umie się bić" . I dalej nie ma zmiłuj.
Przegrywający obserwuje przeciwnika , poznaje jego słabe strony i wbrew pozorom zbiera się w sobie. Stąd późniejsza zmiana.
Pozdr

megakot pisze...

nie tylko jest zawsze formą oceny, ale - o ile dobrze zapamietalem teze - jest jedną z pierwotnych i podstawowych przejawów oceniania, osądu.

megakot pisze...

a co do fetorowicza - gdzieś kiedyś napisałem, ze powinien dostać za to kopa w dupe ale sęk w tym, ze nikt by nie zrozumiał, dziś, w zmarkskowanym, zapolitycznionym świecie, w ktorym nie odróżnia się prywatnego od politycznego, że kop byłby prywatnemu nie posłowi.