U Kleiny zaczęła się gaduła o Darwinie. Nie wiadomo jak to pójdzie, bo z gadułą jest jak z piosełką – nigdy nie można być pewnym tego, który utwór stanie się przebojem. W każdym razie od razu poruszyliśmy kwestię tego, co mówi Biblia. Napisałem, że z ciekawością poczytam, co na temat tego, co mówi Biblia napiszą Komentatorzy.
Kwestia jest bardzo ciekawa, bo ludzie bardzo często nalewają się z tego, co zapisano w Biblii mówiąc, że Biblia to zbiór bajek pretendujących do miana jakiegoś systemu wyjaśniającego świat, a przecież napisanych przez mało kumatych autorów i dawno już obalonych przez naukę. Rzeczywiście w Biblii nie zapisano mnóstwa rzeczy, o których wiemy dzisiaj, a to, co zapisano, wydaje się wielu ludziom śmieszne. Ludzie kpiący z Biblii zdają się jednak nie rozumieć, że Galileusz i Newton także nie zapisali wielu rzeczy, o których dzisiaj wiemy, a dzisiejsza nauka za pięćdziesiąt lat będzie nauką sprzed półwiecza.
Krótko mówiąc, wygląda na to, że ci, którzy z Biblii się nabijają, byliby w miarę zadowoleni (a i to niedługo), gdyby Biblia była napisana mniej więcej tak:
Bereszit bara Elohim et haszamajim weet haarec…
Sorry, to nie ten tekst. Jeszcze go raz:
Na początku
Niezależnie od tego, jak definiować będziemy początek; w przyszłości nauka skłaniać się będzie ku rozmaitym teoriom, z których niektóre, jak np., teoria Wielkiego Wybuchu, zdobędą sobie pozycję dominującą.
Bóg
Rozmaite będą definicje Boga; Bóg będzie ukazywany jako pierwszy poruszyciel, pierwsza przyczyna, byt, do którego istoty należy istnienie, Jest Który Jest itd.
stworzył
Mniejsza teraz o teorie na temat tego, jak stworzył, czy z czegoś stworzył, czy stworzył z niczego, czy stworzył w czasie itd.; z tymi problemami ludzkość borykać się będzie zawsze i nigdy nie dojdzie do zadowalających rozstrzygnięć.
niebo i ziemię
W tym miejscu trzeba podkreślić, że rozmaicie będą definiowane niebo i ziemia, np. długo potrwa, zanim ludzie ustalą, że Ziemia jest kolista. Jeszcze więcej zabawy będzie z planetami Układu Słonecznego – taki Pluton zostanie odkryty dopiero w 1930 roku po Chrystusie (patrz: Nowy Testament), a już w roku 2006 z listy planet zostanie skreślony; oczywiście ani Bogu ani Plutonowi te kołomyje nie będą spędzać snu z oczu, a i Pan Bóg nie jest winien temu, że ludzie w całej tej nauce będą zachowywać się jak dzieci.
Osobną kwestią, która rozważana będzie przez całą historię ludzkości, jest problem samego istnienia Boga. Dowody na istnienie Boga sporządzać będą najtęższe umysły, jako to Anzelm, Tomasz z Akwinu czy Kartezjusz, a później logicy dowody te sformalizują, żeby wymienić znakomite prace księdza Salamuchy czy ojca Bocheńskiego na temat quinque viae Akwinaty. Warto dodać, że największy ubaw Pan Bóg będzie mieć właśnie z tych fikuśnych wzorków, jak np. z tego: istnieje (albo i nie) takie x, że x jest Bogiem.
***
Tak to mniej więcej wygląda. Biblia z tymi i podobnymi komentarzami jest opracowywana przez znakomity zespół biblistów, do którego to zespołu i ja należę. Na czele zespołu stoi pewna dostojna eminencja, która na Biblii zna się dość słabo, ale wszyscy rozumiemy, że w pewnych okolicznościach kwestie formalne są istotne.
Kończymy opracowywanie Księgi Wyjścia i zapisaliśmy już 1234 strony. Wychodzi zatem na to, że cała Biblia liczyć sobie będzie około 35.000 stron. Jako ciekawostkę powiem Wam, że mamy już odpowiedzialnego za komentarze do Księgi Izajasza. Został nim pewien przewielebny, wielce uczony monsignore, który najsłabiej z nas wszystkich typował wyniki wszystkich meczyków ostatniej kolejki fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Natomiast ciągle jeszcze nie możemy znaleźć frajera odpowiedzialnego za komentarze do Janowej Apokalipsy.
Kwestia jest bardzo ciekawa, bo ludzie bardzo często nalewają się z tego, co zapisano w Biblii mówiąc, że Biblia to zbiór bajek pretendujących do miana jakiegoś systemu wyjaśniającego świat, a przecież napisanych przez mało kumatych autorów i dawno już obalonych przez naukę. Rzeczywiście w Biblii nie zapisano mnóstwa rzeczy, o których wiemy dzisiaj, a to, co zapisano, wydaje się wielu ludziom śmieszne. Ludzie kpiący z Biblii zdają się jednak nie rozumieć, że Galileusz i Newton także nie zapisali wielu rzeczy, o których dzisiaj wiemy, a dzisiejsza nauka za pięćdziesiąt lat będzie nauką sprzed półwiecza.
Krótko mówiąc, wygląda na to, że ci, którzy z Biblii się nabijają, byliby w miarę zadowoleni (a i to niedługo), gdyby Biblia była napisana mniej więcej tak:
Bereszit bara Elohim et haszamajim weet haarec…
Sorry, to nie ten tekst. Jeszcze go raz:
Na początku
Niezależnie od tego, jak definiować będziemy początek; w przyszłości nauka skłaniać się będzie ku rozmaitym teoriom, z których niektóre, jak np., teoria Wielkiego Wybuchu, zdobędą sobie pozycję dominującą.
Bóg
Rozmaite będą definicje Boga; Bóg będzie ukazywany jako pierwszy poruszyciel, pierwsza przyczyna, byt, do którego istoty należy istnienie, Jest Który Jest itd.
stworzył
Mniejsza teraz o teorie na temat tego, jak stworzył, czy z czegoś stworzył, czy stworzył z niczego, czy stworzył w czasie itd.; z tymi problemami ludzkość borykać się będzie zawsze i nigdy nie dojdzie do zadowalających rozstrzygnięć.
niebo i ziemię
W tym miejscu trzeba podkreślić, że rozmaicie będą definiowane niebo i ziemia, np. długo potrwa, zanim ludzie ustalą, że Ziemia jest kolista. Jeszcze więcej zabawy będzie z planetami Układu Słonecznego – taki Pluton zostanie odkryty dopiero w 1930 roku po Chrystusie (patrz: Nowy Testament), a już w roku 2006 z listy planet zostanie skreślony; oczywiście ani Bogu ani Plutonowi te kołomyje nie będą spędzać snu z oczu, a i Pan Bóg nie jest winien temu, że ludzie w całej tej nauce będą zachowywać się jak dzieci.
Osobną kwestią, która rozważana będzie przez całą historię ludzkości, jest problem samego istnienia Boga. Dowody na istnienie Boga sporządzać będą najtęższe umysły, jako to Anzelm, Tomasz z Akwinu czy Kartezjusz, a później logicy dowody te sformalizują, żeby wymienić znakomite prace księdza Salamuchy czy ojca Bocheńskiego na temat quinque viae Akwinaty. Warto dodać, że największy ubaw Pan Bóg będzie mieć właśnie z tych fikuśnych wzorków, jak np. z tego: istnieje (albo i nie) takie x, że x jest Bogiem.
***
Tak to mniej więcej wygląda. Biblia z tymi i podobnymi komentarzami jest opracowywana przez znakomity zespół biblistów, do którego to zespołu i ja należę. Na czele zespołu stoi pewna dostojna eminencja, która na Biblii zna się dość słabo, ale wszyscy rozumiemy, że w pewnych okolicznościach kwestie formalne są istotne.
Kończymy opracowywanie Księgi Wyjścia i zapisaliśmy już 1234 strony. Wychodzi zatem na to, że cała Biblia liczyć sobie będzie około 35.000 stron. Jako ciekawostkę powiem Wam, że mamy już odpowiedzialnego za komentarze do Księgi Izajasza. Został nim pewien przewielebny, wielce uczony monsignore, który najsłabiej z nas wszystkich typował wyniki wszystkich meczyków ostatniej kolejki fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Natomiast ciągle jeszcze nie możemy znaleźć frajera odpowiedzialnego za komentarze do Janowej Apokalipsy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz