statsy

niedziela, 16 marca 2008

Jeszcze o gadule w TVN24

Podczas rozmowy Saryusza-Wolskiego z Korwin-Mikkem, o której pisałem w poprzedniej notce, Korwin-Mikke stwierdził, że w Europie panuje faszyzm, na które to stwierdzenie Saryusz-Wolski wielce się oburzył i powiedział, że jak Korwin-Mikke już takie głupoty gada, to on, Saryusz-Wolski, z Korwin-Mikkem dyskutować nie będzie. A Korwin-Mikke gada głupoty, bo przecież, jak utrzymuje Satyusz-Wolski, w Europie żaden faszyzm nie panuje. Korwin-Mikke zgodził się z Saryusz-Wolskim w tym, że to nie faszyzm, bo np. za Hitlera podatki były trzy razy niższe niż teraz, a zatem w Europie panuje coś gorszego niż faszyzm, a mianowicie socjalizm. Saryusz-Wolski na takie dictum nie wiedział, co odpowiedzieć (zresztą, przez całą gadułę nie wiedział, co powiedzieć) i poprosił redaktorkę żeby program skończyła.

Saryusz-Wolski jest typowym exemplum ćwierćinteligenta, który nie umie poradzić sobie w sytuacji, kiedy ktoś powie faszyzm, albo coś takiego. Saryusz-Wolski nie umie znaleźć argumentów, on, w tej przykrej sytuacji, po prostu się oburza.

Bryan Magge, który dziewięć lat zasiadał w Izbie Gmin jako poseł Labour Party, stwierdził z bólem, ale uczciwie, że lewica jest słaba intelektualnie, zwłaszcza kiedy porównać lewicowców do takich postaci przeciwnej strony jak chociażby Friedrich August von Hayek (Magee przywołał jako przykład postać tego wielkiego męża). Taki Saryusz-Wolski potwierdza tezę Magee'ego - wystarczy popatrzeć, jak gościu upadł w tej gadule telewizyjnej.

Jest jeszcze jedna rzecz. Kiedy Korwin-Mikke pierwszy raz powiedział, że podatki za Hitlera były trzy razy niższe od tych, które są dzisiaj, to podniósł się ogólnopolski kwik, a Frasyniuk nawet przekonywał, że Korwin-Mikke propaguje faszyzm (czy narodowy socjalizm - nie pamiętam; nie jestem biegły w dziedzinie Frasyniuka). W związku z tym, że Korwin-Mikke stwierdza np. to, że podatki za Hitlera były trzy razy niższe niż są teraz, mnóstwo ludzi powiada, że Korwin-Mikke propaguje narodowy socjalizm (czy faszyzm). Pod tekstem Mikołaja Wójcika matrioszka25 pisze tak:

Moim zdaniem - JKM nadaje się do obwożenia po okolicznych jarmarkach, jako np. kobieta z brodą. Należy się dziwić, ze Wolski zgodził się na jakąkolwiek debatę z faciem, któremu najwidoczniej mylą sie w alzheimerze czasy. Zaiste porównywanie warunków życia w wysoko rozwiniętych krajach Unii do epoki Hitlera - wygląda to niewątpliwie na gloryfikacje hitleryzmu. Szkoda że mu właśnie tego Wolski nie powiedział.

matrioszka25 jest typowym przykładem tumana, który nie kuma rzeczy podstawowych; w tym przypadku chociażby tego, że Korwin-Mikke nie wypowiada się na temat warunków życia w wysoko rozwiniętych krajach Unii, tylko stwierdza ten prosty fakt, że za Hitlera podatki były trzy razy mniejsze od tych, które są teraz (nie mam pojęcia, czy tylko trzy razy mniejsze, nigdy tego nie sprawdzałem, ale nie to jest istotą rzeczy) i tylko ten prosty fakt stwierdza.

Wspomniany już Bryan Magee, filozof, dziennikarz, pisarz, przyjaciel Karla Poppera, znajomy Bertranda Russella itd., w Wyznaniach filozofa napisał tak:

Ilekroć, jako student historii, a także filozofii, usiłowałem przeprowadzić jakieś porównanie, gromił mnie wykładowca, który wyszczególniał różnice, z których doskonale zdawałem sobie sprawę, tak jakby istnienie tych różnic usuwało wszelkie podobieństwa. W reakcji tej tkwiło absurdalne założenie, że każdy, kto porównuje dwie rzeczy pod jakimś względem, daje tym samym do zrozumienia, że są one podobne pod wszystkimi względami.

Magee powołał się na Platona, który stwierdził, iż rozumny sąd polega w równej mierze na dostrzeganiu różnic między rzeczami podobnymi oraz podobieństw między rzeczami różnymi.

Kiedyś w jakimś komentarzu na blogu zacytowałem tę opinię Platona, na co hrPonimirski odpisał, że jest to najlepsza definicja inteligencji, jaką czytał. Zaiste, mocne jest to stwierdzenie hrPonimirskiego.

***

Na koniec, spróbujcie sobie wyobrazić, jakby to wyglądało, gdyby Marek Saryusz-Wolski (czy ktokolkwiek inny) zgodził się w telewizji z Januszem Korwin-Mikkem w tym, że - poza wszystkim innym - podatki za Hitlera były trzy razy niższe od podatków w wolnej Polsce.

:-)

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ave!

W sumie nic dodac, nic ujac, trafnie Wolskiego podsumowales. Ciekawe, kto mu placi, jurgieltnikowi jednemu?

Ja o czym innym chcialem. Jak ogladalem JKM, to chyba do mnie doszlo, dlaczego facet nigdy, przenigdy w tym kraju popularnosci nie zdobedzie, niestety. Gosciu znacznie lepiej pisze niz mowi i to go gubi. Agresywny styl wypowiedzi i ciagle pytanie "no tak czy nie?" nie sprzedaja sie dobrze. W kazdym razie u mnie zazgrzytalo nieprzyjemnie. Natychmiast przypomnial mi sie Bolek obsztorcowujacy Olka w debacie przed wyborami prezydenckimi. Reakcje znanych ludzi nie byly przychylne, zas Bolo pieknie przerznal na rzecz boskiego Aleksandra... I zapewne to samo bedzie spotykac JKM, chocby i po dziesieciokroc mial racje i nie wiem, na jaki urzad kandydowal. Jak uwazasz, moze nalezaloby zrobic sciepe wsrod prawicowych blogerow i przeslac gosciowi w prezencie jakis zbior przemowien (video) Reagana albo Rona Paula, z nowszych? Moze to by cos pomoglo?

Pozdrovy serdeczne.

szmatola

Anonimowy pisze...

Dzięki za linki. Gadułke obejrzałem. No cóż, Sariusz wyszedł na małego krętacza. Ale cóż, wybraliśmy go wespół:-)
Coś nastrój mam słaby więc wolę się z tego pośmiać. Tyle mojego.
Pozdr. Andrzej-Łódź

wyrus pisze...

> szmatola

Nic nie da posyłanie Korwin-Mikkemu przemówień :-) Masz oczywiście rację, że on o niebo lepiej pisze niż mówi, a zacząć trzeba od tego, że mówi niewyraźnie. W tym programie z Saryuszem-Wolskim i tak był świetny, jak na siebie - spokojny, systematyczny, miał te różne plansze itd. Ale wierz mi - Mikke lepiej mówić nie będzie :-)

Pozdro.

wyrus pisze...

> Andrzej-Łódź

wolę się z tego pośmiać. Tyle mojego.

I mojego :-)

Pozdro.