Fédération Internationale des Échecs (FIDE) to zacofana organizacja, zupełnie nie pasująca do dzisiejszych czasów. Przecież te stare pryki z FIDE stawiają szachistom wymagania wzięte z sufitu. Co prawda przyspieszyli nieco tempo klasyczne, nie ma już odkładania partii z zapisywaniem ruchu do koperty, ale za to wprowadzili te idiotyczne zegary Fischera z dodawaniem czasu po każdym posunięciu, w rezultacie czego szachiści często grają partię po sześć godzin albo dłużej. Do czego to podobne? Cały świat przyspiesza we wszystkich dziedzinach, a te dupki tkwią w mrokach zabobonów.
Albo te ich śmieszne reguły - że dotknięta idzie, że nie wolno gadać, że trzeba prowadzić zapis. Dlaczego dotknięta ma iść? Dlaczego wymagać od szachistów aż takiej odpowiedzialności za podejmowane decyzje? W dzisiejszych czasach? To przecież nawet banki nie odpowiadają za to, że narobią wałków na dziesiątki czy setki miliardów, a tu dotknięta idzie - czy my żyjemy w średniowieczu?
Albo weźmy kwestię tytułów arcymistrzowskich. Gdzie są czarnoskórzy arcymistrzowie? Jest jeden Maurice Ashley ale to Afroamerykanin. A gdzie są arcymistrzowie Afroafrykanie? Jak w dzisiejszym, racjonalnym i nowoczesnym świecie można trzymać się tych przedpotopowych reguł, w myśl których, aby uzyskać tytuł GM-a, trzeba zdobyć trzy wyśrubowane normy i do tego mieć odpowiednio wysoki ranking? To jest żenujące.
A całe to motto FIDE - Gens una sumus. Co to znaczy, że oni są jedną rodziną? Czyli co? Zamykają się w swoim środowisku? Nie są otwarci na innych? Może oni nie tolerują innych, co?
W dupie ich mam. Niech się kiszą w tym swoim obskuranckim środowisku, niech sobie kultywują te swoje śmieszne gusła. Świat szybko idzie naprzód i takie Matuzalemy jak ci szachiści z ich archaiczną organizacją szybko znikną z powierzchni ziemi.
-----------------------------------------------------------------------------------
*Coś mi się pochrzaniło z tytułem, ale niech już tak zostanie :-)
Albo te ich śmieszne reguły - że dotknięta idzie, że nie wolno gadać, że trzeba prowadzić zapis. Dlaczego dotknięta ma iść? Dlaczego wymagać od szachistów aż takiej odpowiedzialności za podejmowane decyzje? W dzisiejszych czasach? To przecież nawet banki nie odpowiadają za to, że narobią wałków na dziesiątki czy setki miliardów, a tu dotknięta idzie - czy my żyjemy w średniowieczu?
Albo weźmy kwestię tytułów arcymistrzowskich. Gdzie są czarnoskórzy arcymistrzowie? Jest jeden Maurice Ashley ale to Afroamerykanin. A gdzie są arcymistrzowie Afroafrykanie? Jak w dzisiejszym, racjonalnym i nowoczesnym świecie można trzymać się tych przedpotopowych reguł, w myśl których, aby uzyskać tytuł GM-a, trzeba zdobyć trzy wyśrubowane normy i do tego mieć odpowiednio wysoki ranking? To jest żenujące.
A całe to motto FIDE - Gens una sumus. Co to znaczy, że oni są jedną rodziną? Czyli co? Zamykają się w swoim środowisku? Nie są otwarci na innych? Może oni nie tolerują innych, co?
W dupie ich mam. Niech się kiszą w tym swoim obskuranckim środowisku, niech sobie kultywują te swoje śmieszne gusła. Świat szybko idzie naprzód i takie Matuzalemy jak ci szachiści z ich archaiczną organizacją szybko znikną z powierzchni ziemi.
-----------------------------------------------------------------------------------
*Coś mi się pochrzaniło z tytułem, ale niech już tak zostanie :-)
21 komentarzy:
Czy to jest troche zainspirowane tym moim "czepianiem sie" do szachow? :)
>r306
Nie. To jest zainspirowane czepianiem się Kościoła :-)
Przez takie właśnie głupie zasady wielu szachistów gra tylko od święta albo w ogóle odchodzi od gry. Ludzie przerzucają się na grę w chuja albo w ogóle nie grają. Jak teraz FIDE się będzie finansował ?
A no to co ostatnio powiedział prezes FIDE, że ruchy pionkiem do tyłu nie tylko nie wzbogacą gry a nawet upodobnią ja do warcabów, to po prostu brakuje mi słów.
>kojonkoski
Właśnie! Wygląda na to, że szachiści nie są tolerancyjni dla warcabistów! Nie mówiąc już o tym, że - jak piszesz - za chwilę nikt nie będzie grać w te całe szachy.
***
Na marginesie - w żadnym sporcie nie ma tylu czynnych zawodników, jak w szachach. Nawet w piłkę nie gra tylu ludzi w formalnych zawodach. Nie rozumiem, dlaczego tak jest :-)))
Pozdro :-)
Bo piłka nożna to nie sport, wyrusie. To teatr - przedstawienie jest wcześniej wyuczone:)
>smootnyclown
Noga to też sport. Nawet fajny :-) Każdy sobie wybiera, co lubi - wolny rynek jest, czy jakoś tak :-)
Wyrus
Czepianiem sie Koscila powiadasz...
Pamietasz jeszcze moj koment z tym, dla mnie zgrzytajacym, argumentem o 2000 lat historii Kosciola?
Dla mnie sa rozroznialne - nauka i cel Kosciola jako przewodnika do Boga, oraz doktryna Kosciola - czyli jego polityczne i spoleczne osadzenie wsrod ludzi doczesnych.
To tak jak w szachach - niezmienne sa zasady. Ale juz sposob rozgrywek sie wybiera (chociazby uzalezniajac od liczby zawodnikow), dyskutuje sie rozne debiuty, analizuje partie i popelnione w nich bledy lub blyskotliwe rozwiazania.
>r306
Mówiąc najogólniej - gdybyś czytał tekst jakiegoś szachowego lajkonika, taki tekst mniej więcej jaki napisałem, to byś miał tego lajkonika za idiotę. Natomiast kiedy czytasz tekst jakiegoś kościołowego lajkonika, jakiegoś Sadurskiego albo podobnego jajcarza, to nie masz ich za idiotów. Dlaczego?
Podstawowe pytanie jest takie - co kościołowych lajkoników obchodzi, jak Kościół funkcjonuje i jak sobie radzi? Martwią się te palanty o to, że Kościół wiernych traci. A niby z jakiego powodu się martwią? Jak ja bym się dowiedział, że komusze środowiska zanikają, to bym się cieszył, a nie martwił.
Na razie przynależność do Kościoła nie jest obowiązkowa, podatki na Kościół są dobrowolne, więc w czym problem? Z drugiej strony jakoś nie widać, żeby te kościołowe lajkoniki występowały przeciwko temu, co jest przymusowe, co jest egzekwowane siłą.
Obgadaliśmy te sprawy tysiące razy :-)
Pozdro.
Wyrus
Ale dajmy spokoj lajkonikom. Niech sopie pitolom. Ja do ich pitolenia ani nie zagladam ni sie nim zbytnio nie podniecam. Co najwyzej sapne sobie, ze ludzie nie maja co z czasem robic....
Pisze tylko jak z mojej strony wyglada "postrzeganie" Kosciola. Nic wiecej ;)
założyłem sobie bloga na blogspocie, bo Salon się pierdoli już totalnie...
>smootnyclown
No i super, tylko koniecznie wieszaj tu teksty. Zaraz se na listę polecanych Ciebie i Jareckiego wpiszę :-)
Powiedz mi tylko, wyrusie drogi, DLACZEGO, jak piszę literkę "ż" w tekście do bloga, to kasuje mi się cały, calusieńki tekst i w jego miejsce pojawia się wspomniana literka?
>smootnyclown
Pojęcia nie mam, w życiu tak nie miałem a dość długo już bloga tutaj prowadzę. U mnie w tekstach jest pełno "ż".
Wywal IE i w innej przeglądarce spróbuj - tak wymyśliłem, bo się na tym nie znam :-)
dobra, już spoczo. I powiesiłem wstępniaka:)
O kurna!
Ten blogspot jest niesamowity! Udało mi się wysłać komentarz za pierwszym razem! Jestem pod wrażeniem.
Jeszcze chwila i założę tu bloga.
Pozdrawiam
>Amin
Dobra, dobra, psikuśniku - nie ma takich blogowisk, na których idzie wysłać komentarz za pierwszym razem. Ale prima-aprilisowy żart fajny :-)
Nie jest tak źle - podobno mają instalować telebimy, na których sędziowie zobaczą: dotknął czy nie dotknął. I mają być jeszcze noty za styl.
pozdr.
Ciekawe kiedy wprowadza ruchy karne
Nowe pomysły w szachach
Noty za styl to kapitalny pomysł :-) Co do reguły, że dotknęta idzie - kiedyś Kasparow w partii z Judyta Polgar dotknął swojego skoczka (wersja Judyty), ale nim nie zagrał. Gdyby zagrał skoczkiem, obojętnie jak, to przegrałby w sposób forsowny. Judyta złożyła protest u sędziego, ale Garrik się nie przyznał do dotknięcia skoczka. W takich razach, gdy gracz się nie przyznaje, nic nie można poradzić, dlatego muszą być telebimy :-)
Pozdro.
Iiiii tam telebimy. Figury pod pradem. Jak pola trafienia w szermierce :) Na telebimie, jak juz musi byc, to sie zaswieci dotknieta figura i juz ;)
Tylko szachisci musieli by w rekawicach grac :) Walor z tego taki, ze odciskow by nie zostawiali ;)
wyrusie,
zostawił u mnie komentarz Adam Duda.
Gorąco polecam Ci jego bloga, bo ten gościu to dopiero wymiata z ekonomii:D
Prześlij komentarz