statsy

niedziela, 19 kwietnia 2009

Załóżmy

Załóżmy, że jakiś lewak, demokrata, socjaldemokrata, socjalista, narodowy socjalista, socliberał, komunista, trockista - obojętnie, jak go nazwiemy, przychodzi do pana Waldka, który dopiero się pojawił (z Marsa, z innego państwa, z innego świata, skądkolwiek) i powiada: - Ty weź się Waldek przyłącz do naszego społeczeństwa.

Na co pan Waldek odpowiada: - OK, ale powiedz, czego tak naprawdę ode mnie chcesz? Tylko wiesz - nie gadaj mi o ideach, o dobru wspólnym, o umowie społecznej, o państwie opiekuńczym, o sprawiedliwości społecznej, o prawach człowieka, o walce z wykluczeniami społecznymi. Nie gadaj mi o tym wszystkim, tylko powiedz uczciwie: czego ode mnie naprawdę chcesz?

Co może uczciwie powiedzieć lewak, demokrata, socjaldemokrata, socjalista, narodowy socjalista, socliberał, komunista, trockista - obojętnie, jak go nazwiemy, poza tym: - Chcę twojej kasy?

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wyrus,

tak na moje oko, to ten lewak najpewniej powie- chcę władzy nad tobą. Władza jest bowiem pojemniejsza. W niej się zawiera i "chcę twojej kasy" ale może się zawierać wszystko- chcę twojej żony, twojej nerki, twoich dzieci, chcę żebyś robił to i tamto.

Z władzą i lewakami jest ten myk, że w dawnych czasach ludzie składali hołd panu, deklarowali lojalność i też wchodzili w zależnośc człowiek władza. Ale oddawali sie w tę zależność sami i sami wybierali sobie panów (jasne, nie wszyscy). Lewacy zaś doprowadzili do sytuacji najpaskudniejszej z paskudnych, praktycznie uniemożliwiającej budowę normalnej hierarchii władzy opartej na autorytecie. Uczynili to dzięki demokracji, w której de facto nie można zadecydowac samemy, z którym z panów związać swą przyszłość by zapewnic sobie pomyślność. Ludź dostał te wszystkie prawa człowieka i teraz ma z nimi kłopot, bo oficjalnie są niezbywalne, ale w stosunku do demokratycznej elity gówno warte jak najbardziej.

wyrus pisze...

>AMN

"tak na moje oko, to ten lewak najpewniej powie- chcę władzy nad tobą."
Chyba tak :-)

Pozdro.

p.s. Jak chcesz to luknij do Terlikowskiego w awarii24 - ciągle tam gadamy, ale ja już spadam z tej gaduły.

Anonimowy pisze...

Wyrus,

ja tam do Terlikowskiego lukam co jakiś czas zobaczyć co biali ludzie napisali, ale się z czarnuchami już sam w gadki nie wdaję.
Zwyczjnie, po przekroczeniu pewnej bariery ja już nie mam zwyczajnie ochoty na nawracanie dzikich.
Wszystko bowiem wskazuje na to, że nasi dzisiejsi dzicy muszą przejść tę sama drogę, co ich mentalni antenaci z czarnego lądu- trzeba ich złapać w siatkę, zakuć w kajdany i przez kilka pokoleń wdrażać do życia w nowoczesnym społeczeństwie- i wtedy ewentualnie pomyśleć o zniesieniu niewolnictwa. Ale też nie dla wszystkich.

;-)