statsy

poniedziałek, 4 maja 2009

Klucz do wydajnej hodowli bydła

Kiedy ja w kółko piszę o tym, że zawłaszczenie szkół przez państwo służy indoktrynacji, która to z kolei indoktrynacja prowadzi do produkowania wydajnego i posłusznego kierownikom kuli ziemskiej bydła, ciotki Matyldy mi nie wierzą. Ciotki Matyldy utrzymują, że mamy znakomity system "szkolnictwa", promujący ludzi twórczych, ambitnych, zdolnych i pracowitych. Wydaje się jednak, że ciotki Matyldy prędzej czy później będą musiały zmierzyć się z nie lada zadaniem intelektualnym. Oto bowiem kierownicy kuli ziemskiej zaczynają przemawiać coraz bardziej otwartym tekstem. Boni parę miesięcy temu przyznał, że przymusowy pobór coraz młodszych dzieci do szkoły ma na celu produkowanie roboli zapierdalających na emerytury dla starszego pokolenia. A teraz Krzysztof Konarzewski, szef jakiejś głównej komisji od matur czy czego tam, wali prosto w oczy takim oto tekstem:

Rzeczywiście, egzamin maturalny w obecnym kształcie bada przede wszystkim umiejętność samoograniczania się.

I, zwracając się do maturzystów, dodaje:

Nie silcie się na oryginalność. Najbardziej twórcze pomysły odłóżcie na inną okazję.

Pewnie, na chuj komu oryginalność - idzie o to, żeby pisać według klucza. Maturzyści powiadają:

Tłuczemy klucz tak długo, że w końcu wchodzi nam w krew i potrafimy pisać testy po ciemku.

Efekt? A jaki może być? Marcin Król pisze:

W tym roku matury z języka polskiego znów będą oceniane według z góry ustalanego klucza. Ręce opadają! Konsekwencje takiego systemu już widać na uczelniach. Doszło do tego, że studenci dostając pytanie opisowe, choćby o zarysowanie ewolucji nacjonalizmu, odpowiadają nam wprost: my nie umiemy bo jesteśmy po nowej maturze. Stosując tzw. klucze przy ocenie esejów na maturze licea produkują ludzi, którzy nie są w stanie poradzić sobie z żadnym zagadnieniem o charakterze przeglądowym.

I teraz tak - na tym etapie dziejowym młodzi ludzie jeszcze kumają, że się ich w szkołach krzywdzi. Kierownikom kuli ziemskiej chodzi natomiast o to, żeby na kolejnym etapie dziejowym nikt już nie zawracał sobie dupy rozważaniami na temat tego, czy system "szkolnictwa" jest dobry, czy nie - to ma być system jedynie słuszny.

W tym wszystkim najsmutniejsze jest to, że ciotki Matyldy cieszą się z tego, iż kierownicy kuli ziemskiej trzymają dzieci pod kluczem.

----------------------------------------------------------------

DOPISEK

Propozycja testu maturalnego na rok 2010. Chodzi o to, żeby był to jedyny test, żeby poza tym testem nie trzeba było zdawać niczego innego.

Test maturalny 2010

Zakreśl prawidłową odpowiedź:

1. Która z wymienionych instytucji dopuściła się największych zbrodni na ludzkości:

A. Państwowe Gospodarstwo Rolne
B. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji
C. Greenpeace
D. Kościół Katolicki

2. Która z wymienionych osób jest autorem największych dzieł:

A. Św. Tomasz z Akwinu
B. Józef Maria Bocheński
C. Hans Urs von Balthasar
D. Magdalena Środa

3. Które golarki do pizdy są prawidłowe:

A. Niebieskie
B. Zielone
C. Żółte
D. Różowe

4. Tylko jedna z wymienionych osób była/jest mężem stanu. Wskaż tę osobę:

A. Ronald Reagan
B. Margaret Thatcher
C. Augusto Pinochet
D. Donald Tusk

5. Jak robi kotek:

A. hau hau
B. muu
C. ko ko
D. miau


36 komentarzy:

Sergiusz TXT pisze...

Najmocniej sorry, ale czy ich całkiem pojebało? Niewiarygodne, no nie do wiary po prostu!

Jacek Jarecki pisze...

Masakra w tym, że jak zwykle wkręcają ludzi w spiralę. Jeszcze kilka roczników i "klucznicy" będą wykładali na uczelniach przedmioty humanistyczne. Powstaje nowa edukacyjna wiara, która zbawienie widzi w kompletnym matołectwie społeczeństwa. Dodać trzeba, że przy okazji uda się osiągnąć powszechne wyższe wykształcenie.
Skończy sie tak, że Jarecki na starość będzie doktorom nauk tłumaczył, o co własciwie chodzi w tej "Lalce" i po co?
Ale dla kogo człowiek będzie bloga pisał? O cholera!

wyrus pisze...

>Sergiusz

Oczywiście, że pojebało. Tylko wytłumacz to ciotkom Matyldom.

Pozdro.

wyrus pisze...

>Jarecki

Z tą "Lalką" to trafiłeś idealnie. Bohdan Tomaszewski, którego uwielbiam, w jednej ze swoich książek daje taką anegdotę. Otóż siedzi on sobie w barze w telewizji, a obok siedzą młodzi dziennikarze. Łapiesz - dziennikarze, ludzie po studiach. A to był ten czas, kiedy serial "Lalka" leciał w reżimowej TV z Kamasem w roli Wokulskiego. No i ci dziennikarze kawę piją, gadają o serialu, a Tomaszewski słucha, jak to mówią, mimochodem. I jeden dziennikarz mówi do drugiego: - Ty, jak myślisz, czy ten Wokulski w końcu ożeni się z tą Łęcką?

Pozdro.

Anonimowy pisze...

To wszystko, wbrew pozorom, nie jest takie złe.
Otóz to jest świetna okazja po temu, by NASZE dzieci miały zwyczajnie ułatwiony start. W konkurencji z dyplomowanymi debilami zwyczajnie nie da sie przegrać.
Pamiętacie "Fausta" i to, co Mef mowi, że on jest tą siła, która do zła dążąc dobro sprowadza?
No wlasnie.
A czas i biologia jest po naszej stronie.

Jacek Jarecki pisze...

Pewnie Cię nie zaskoczy, że też uwielbiam i podczytuje te jego zaczytane zbiorki reportaży. Mam taką o Olimpiadach i jest Moskwa 1980. Słynny konkurs tyczki. I tam On daje taki obrazek, że spod stadionu odjeżdża autokar. Tomaszewski w środku a na deszczu zostaje samotny Wołkow, bo przegrał z Kozakiem. Ma srebro ale już nie miejsce w autokarze.
Dla mnie to najlepsze streszczenie kilkudziesięciu lat sovieckiego sportu jakie czytałem.

I zobacz. O tym, by o sporcie mówił albo pisał teraz ktoś taki, przecież nawet nie marzę. Skończyło się.

wyrus pisze...

>Jarecki

"O tym, by o sporcie mówił albo pisał teraz ktoś taki, przecież nawet nie marzę. Skończyło się."

Kurwa jego mać, masz rację - skończyło się.

Najpiękniejsza sportowa transmisja, jaką słyszałem, to była transmisja, którą Bohdan Tomaszewski zrobił z... przerwy między gemami w meczu tenisowym. Oto jeden gościu wygrał seta i jest przerwa. Gracze siedzą na krzesłach, wycierają twarze ręcznikami, popijają wodę. A Tomaszewski robi transmisję z tej przerwy i mówi:

- Taaaak, wygrał seta, proszę popatrzeć - uśmiecha się, bierze butelkę z wodą. On wie, że zrobił wielki krok ku zwycięstwu. Ale już zajął się tym, czym powinien. Wyciera twarz, wyciera rakietę ... Uśmiech zniknął z jego twarzy. On już wrócił do pracy. Wie, że droga jeszcze daleka. I uważa na to, bardzo uważa na to, żeby nie popełnić największego błędu - żeby się nie przecieszyć.

Jarecki - co Ty na to: "żeby się nie przecieszyć"?

Anna pisze...

Tomaszewski- przegość

pozdro:-)

Jacek Jarecki pisze...

Piękne, a jakie ma być! Tak było na jego ukochanych zawodach LA. Wiesz jak jest, szczególnie na wielkich imprezach. Kilka spięć i dojmująca nuda przerw. Realizatorzy ganiają jak psychopaci za kurduplem.
A u Tomaszewskiego, najbardziej to lubiłem. Swobodną, pełną pieknych obrazów opowieść o tej osobliwej miłości. O sporcie, o emocjach, odwadze, waleczności. Nawet dane statystyczne gdy je podawał. No widziało się Afrykę przemierzaną przez anorektycznych, skręconych upałem Etiopczyków. Płowy Norweg podrzucał kule w ogromnych łapach jak Wiking. I był Wikingiem, ale Tomaszewski nie wstawiał głodnych gadek o Wikingach. To się rozumiało samo przez się.

Za jego klasę obecni daliby się pociąć na kawałki. Swoją drogą, mógłby im to ktoś obiecać, robiąc ich w balona! a po pocięciu powiedzieć:
- No co wy?
Pozdro

Anonimowy pisze...

Wyrus- dopisek

pies mojego odległego sasiada, exORMOwca zdał ten test na 2010. Myslę, że w zwiazku z tym i dzieci młodych, wyksztalconych z wielkich miast tez zdadzą.

kojonkoski pisze...

Już za moich licealnych czasów wiadomo było, że Słowacki wielkim poetą był.
Podejrzewam, że nowy klucz najprawdopodobniej mówi też jasno coś o Hitlerze.
Zastanawiam się, czy nowy klucz mówi już coś o Jaruzelskim ? Czy maturzyści potrafią ocenić, czy czynił dobro czy zło, mniejsze lub większe ?

Anonimowy pisze...

To ja przypomnę zabawnego maila:
Ewolucja programu matematyki na podstawie jednego zadania

1960 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów.
Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.

1970 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.

1990 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.

2006 : (tylko dla chętnych) Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.

pozdr.

Marcin Lazarowicz pisze...

Winne panstwo?
To oczywisty bzdet boo nie ma ZADNEGO obowiazku zdawac matury. Panstwo tu do niczego nie zmusza.

I nastepne moze waznejsze: na 100% populacji, liderow ludzi ktorym PLACI SIE za kreatywnosc jest nie wiecej jak 2-3%, reszta to takie nicponie.

Robimy wiec mature dla elity czy dla wszytkich?

Jesli nie wyciagnie sie z tego wnioskow to kazdy egzamin,kazda matura bedzie zmierzac na manowce; do wymagania od egzaminowanych nie wiedzy,nie umiejetnosci jej poszukiwania, ale kreacji systematow.

Jesli nie zadamy tej kreacji podczas egzaminu z matematyki,angielskiego,fizyki,wuefu czy biologii to na jakiej zasadzie autorze zadasz tego od egzaminu z polskiego czy historii?

Tu podpowiem na ucho: wspolczesny system maturalny uporal sie i z tym problemem: sa egzaminy maturalne na poziomie podstawowym i te na wyzszym. Te na wyzszym procz oceny wiedzy punktuja i knucie.Mentalne knucie.


A prof.Marcin Krol? To przeciez jego broszka by sposrod wszystkich maturzystow ci ktorzy ida na UW a nie np. do Wyzszej Szkoly Ojca Rydzyka mieli cokolwiek wiecej do zaoferowania nizli to co dala im szkola,matura.

pozdrawiam

m

wyrus pisze...

>Marcin Lazarowicz

Jasne, że nie ma obowiązku zdawania matury. Tyle tylko, że jak chcesz mieć maturę, to musisz zdawać tę państwową. Poza tym - państwo pod przymusem trzyma dzieciaki w szkole do 18 roku życia, czyli indoktrynuje dzieci w szkole przez 12 lat. W świetle tego faktu Twoje rozważania są, że tak powiem, o kant dupy rozbić. Zrezygnuj z przymusu, zrezygnuj z policji, a wtedy przyjdź i porozmawiamy. Jeśli chcesz.

Pozdro.

Anonimowy pisze...

Marcin Lazarowicz: "Robimy wiec mature dla elity czy dla wszytkich?"

Ja chcę dla elity.
Co teraz?

Marcin Lazarowicz pisze...

Mature tak,ale szkole moze pan wybrac dowolna.

Moze pan w niej miec rozszerzony program filozofii lub rozszerzony program wf.Wolna droga.

Rozliczenie nastepuje wylacznie z WIEDZY jaka uzyskuje sie w szkole.To co szkola zrobi z ta wiedza, jaka(czy) gre szlkanych paciorkow bedzie wykladal to juz nie kwestia oceny na maturze.

I to jakie kryteria oceny matury nie rzutuja na to jaki z takiej szkoly wyjdzie mlody czlowiek.

I prosze nie pisac ze jesli ktos zdaje egzamin na prawo jazdy czy na licencje lotnicza to wymagaja od niego czegokolwiek wiecej nizli wiedzy i wykonywania czynnosci(prowadzenia auta czy samolotu) zgodnie z procedurami.Nikt nie wymaga by podczas egzaminu kandydaci przedstawiali "tao podrozowania" czy studium kontyrolowanego poslizgu z uzyciem hamulca recznego.
Dokladnie to samo z matura.

pozdrawiam

ml

Marcin Lazarowicz pisze...

Andrzej-Lodz

Prosze doczytac moj komnetarz to dowie sie pan co gdy chce pan mature dla elity.

Prosze tylko nie zadac by wszyscy musieli te dal elity: tym sposobem nie stworzy pan spoleczenstwa ktore samo w sobie bedzie elita.

To dokladnie jak z lekarzami; 95% z nich jest rzemieslnikami, nie wiecej jak 5% wnosi cos do rozwoju medycyny.

I nikt nie zada by podczas egzaminu chirurgii student medycyny demonstrowal nowatorska metode przyszywania napletka jaka wlasnie wymyslil,ale ABSOLUTNIE wystarczy (na 6+) jak przedstawi to co wykul na pamiec z podrecznikow.

pozdrawiam

ml

wyrus pisze...

>Marcin Lazarowicz

Szkołę wybrać dowolną - dobre :-)) Jest tylko ta drobna okoliczność, że program tej szkoły musi być ułożony albo zatwierdzony przez urzędnika pracującego dla ekipy politycznej, która akurat rządzi - czyż nie? :-)

Ciągle nie rozumiesz jednej rzeczy - nie będziemy rozmawiać, dopóki nie zrezygnujesz z argumentu siły. Powtarzam - zrezygnuj z postulatu przymusowego poboru dzieci do szkoły i wtedy, jeśli chcesz, wróć do gaduły ze mną. Dopóki bowiem na dzień dobry przychodzisz do mnie w towarzystwie policjanta reprezentującego państwo, ja z Tobą gadać nie będę - szkoda mi na to czasu.

Pozdro.

Marcin Lazarowicz pisze...

"Szkołę wybrać dowolną - dobre :-)) Jest tylko ta drobna okoliczność, "że program tej szkoły musi być ułożony albo zatwierdzony przez urzędnika pracującego dla ekipy politycznej, która akurat rządzi - czyż nie? :-)"


To o czym pan pisze to nie program szkolny ale MINIMUM programowe dla szkol.Podkreslam: MINIMUM. Mam nadzieje ze rozumie pan roznice.



"Ciągle nie rozumiesz jednej rzeczy - nie będziemy rozmawiać, dopóki nie zrezygnujesz z argumentu siły. Powtarzam - zrezygnuj z postulatu przymusowego poboru dzieci do szkoły i wtedy, jeśli chcesz, wróć do gaduły ze mną. Dopóki bowiem na dzień dobry przychodzisz do mnie w towarzystwie policjanta reprezentującego państwo, ja z Tobą gadać nie będę - szkoda mi na to czasu."


I znow to samo; wolnosc jest dla wszystkich,tylko z niej moze wynikac wola nauki. To oczywista nieprawda. Dokladnie tak samo jak z twierdzenia ze obowiazywanie kodeksu karnego na tyle narusza wolnosc ze powinno sie go czym predzej zniesc.Boo przeciez ludzie sami z siebie wiedza co dobre a co zle.
I dokladnie na tej samej zasadzie;poniewaz wiedza ze wiedza to cos dobrego to wszyscy beda sie chetnie uczyc,a matura stanie sie takim malym doktoratem. Tak?

Dzis kontestacja panstwowoego przymusu nauki, cos co pan proponuje, to przejaw spolecznego niedostosowania.najkrotsza droga do spolecznego wykluczenia.Skutkujaca powielaniem sie w kolejnych pokoleniach bezrobocia,patologii,przestepczosci.Najlepiej widac to w rodzinach marginesu spolecznego,rodzinach romskich czy aborygenskich.
Dlatego tez ten cholerny policjant.
Dlatego tez wolnosc nie wartoscia absolutna, ale jedna z wielu.

pozdrawiam

ml

Anonimowy pisze...

"Prosze doczytac moj komnetarz to dowie sie pan co gdy chce pan mature dla elity."

Doczytuję:
"Jesli nie wyciagnie sie z tego wnioskow to kazdy egzamin,kazda matura bedzie zmierzac na manowce; do wymagania od egzaminowanych nie wiedzy,nie umiejetnosci jej poszukiwania, ale kreacji systematow"

To się dzieje już z powodu mojego chcenia? Chyba nie zrozumieliśmy się. Doprecyzuję zatem pytanie:

Ja chcę matury dla elit a pan chce inaczej. Co teraz?

Anonimowy pisze...

Dzis kontestacja panstwowoego przymusu nauki, cos co pan proponuje, to przejaw spolecznego niedostosowania.najkrotsza droga do spolecznego wykluczenia.Skutkujaca powielaniem sie w kolejnych pokoleniach bezrobocia,patologii,przestepczosci.

Skąd pan wyprowadził tę zależność? Czy w czasach przedprzymusowych bezrobocie było wysokie a po wprowadzeniu przymusu edukacji było niskie? Bezrobocie dużo silniej zależy od innych rzeczy, pańska teza nie ma udowodnienia.

wyrus pisze...

>Marcin Lazarowicz

"To o czym pan pisze to nie program szkolny ale MINIMUM programowe dla szkol.Podkreslam: MINIMUM. Mam nadzieje ze rozumie pan roznice."

Pewnie, że rozumiem różnicę. Rozumiem też, że jakby tak w jakiejś szkole jakiś ekscentryk chciał nauczać np. kreacjonizmu, to skończy w kazamatach, niezależnie od tego, czego chcą rodzice dzieci.

***

"Dzis kontestacja panstwowoego przymusu nauki, cos co pan proponuje, to przejaw spolecznego niedostosowania.najkrotsza droga do spolecznego wykluczenia."

Bardzo być może, z tego jednak nie wynika dla mnie nic wartościowego. Pan jest cwany, bo Pan rozpatruje wszystko w kontekście obowiązującego, zniewalającego ludzi systemu. A jednak i w takich okolicznościach nie ma Pan racji, bo nie jest Pan w stanie udowodnić, że brak przymusowego indoktrynowania dzieci w szkołach musi skutkować debilizmem dzieci i tymi wszystkimi wykluczeniami. Zdaje się, że nie ma jeszcze przymusu ubierania się, a jednak ludzie jakoś się ubierają, nieprawdaż?

***

"wolnosc nie wartoscia absolutna, ale jedna z wielu."

A pewnie. Ale proszę podać jakieś wartości, w imię których można pozbawiać człowieka wolności.

Pozdro.

red. pisze...

A ten test, to przepraszam, jest jednokrotnego wyboru? Bo mam problem z pytaniem trzecim. Może Autor zechciałby KLUCZ upublicznić? Pozdrawiam

wyrus pisze...

>Piotr

Klucz jest taki, że zawsze trzeba wybierać odpowiedź D. W związku z tym prawidłowe są różowe golarki do pizdy. Żeby to wiedzieć, trzeba czytać Triariusa - tutaj:

http://bez-owijania.blogspot.com/

Pozdro :-)

red. pisze...

Ach, merci. Pytanie 3 naprawdę mnie przerosło. Widać jestem Misiem o Bardzo Małym Rozumku. Ale pójde do szkoły i może nawet zdam kiedyś maturę. Oczywiście, o ile uda mi się opanować KLUCZ

Anonimowy pisze...

No i widzisz, Wyrusie,
chciałes miec kącik do fajnej gaduły, a Neospazmina i tu przywiało. Słuzba nie śpi. Nigdy!

wyrus pisze...

>AMN

Jakiego znowu Neospazmina? No weź mnie nie strasz!

:-)

Anonimowy pisze...

Wyrusie, Wyrusie,
a kto to niby jest Marcin Lazarowicz, hę? Zgadnij koteczku?

przecież nawet na saloniku sie tak podpisywał "m lazarowicz" lub "ml" oprócz nicku.

A teraz spokojnie możesz wpaść w popłoch

;-)

wyrus pisze...

>AMN

No to super. Dobrze, żeś to napisał, bo cholera wie kiedy bym się kapnął o co biega i jak długo gadałbym z taśmą magnetofonową :-)

Anonimowy pisze...

Neo tutaj??? Może jakieś egzekwie,
albo co.

Anonimowy pisze...

Ja się pochlastam!Toż tu nie da sie
nic wysłać!

Anonimowy pisze...

Wyrus! Siedzisz samotnie jak ten
Szymon Słupnik.
No dobra.Chcesz to siedż.
Zajrzę jutro.

Piotr Saj pisze...

Wiem, ze temat już może być przeterminowany, ale dopiero dzisiaj trafiłem na wpis i jakoś trudno mi było pozostać obojętnym.
Skąd ty wytrzasnąłeś te ciotki Matyldy? System mamy taki se. Ten polski to ledwie zipie i podstawowy problem to brak zrozumienia, że co masowe to tandeta.
My mamy taka masowa produkcję za niewielkie koszty, a oczekiwania są że profesory i artyści powychodzą z manufaktur zwanych szkołami.

Na klucz wszyscy narzekają i mam nadzieję, że zostanie pogrzebany aczkolwiek nie mam zbytnio pomysłu jak zobiektywizować ocenianie na poziomie ogólnokrajowym, a w idei dzisiejszego systemu (że w Lubinie 4 jest równa 4 z Lublina) widzę sens choć trudno ustalić czy faktycznie te 4 są równe.

Nie fair jest oczekiwanie, że 4 AD 2008 jest równa 4 z 1990 roku. Nie jest. Matura stała się świstkiem papieru. Niedługo takim będzie magisterka. Przyjdzie czas i na doktorów choć jakoś miałem wrażenie, że połowa doktorów na mojej uczelni to kretyni. Zrozumiałem dlaczego jak sam zacząłem robić doktorat.

I jeszcze tajne sprostowanie
Rozumiem też, że jakby tak w jakiejś szkole jakiś ekscentryk chciał nauczać np. kreacjonizmu, to skończy w kazamatach, niezależnie od tego, czego chcą rodzice dzieci.Cicho sza, ale jest wielu takich ekscentryków i nie siedzą.

Piotr Saj pisze...

Do Andrzeja-Łódź

Ja chcę matury dla elit a pan chce inaczej. Co teraz?Pozwolę się wciąć w pogadankę.
Co teraz? Teraz ja mam większość, ale można działać i agitować na rzecz zmiany poglądu.

wyrus pisze...

>Piotr Saj

Ciotki Matyldy sobie wymyśliłem, podobnie jak kierowników kuli ziemskiej.

Pozdro.

Struś Pędziwiatr pisze...

1.C
2.A
3.D
4.C
5.D

Na ile zdałem( oczywiście nipolitpoprawnie)? ;)