statsy

poniedziałek, 21 września 2009

Zapłakał

Znałem kiedyś takiego fest twardziela, gościa, który walczył na wojnie, został wywieziony w głąb Sojuza, tam był w obozie, udało mu się wrócić, w Polsce dostał w dupę od komuny itd., ale nie zgorzkniał. Założył rodzinę, miał wnuki. Słabo go znałem, tylko trochę. Stary był. Palce miał powykrzywiane od artretyzmu ale jeszcze cuda robił z drewna, bo stolarzem był. Kiedyś przyfilowałem w kościele, jak ten Rambo, ale taki prawdziwy, z krwi i kości, w Wielkim Tygodniu klęczał sobie w ławce i pociskał różaniec. Wielki Tydzień to najpiękniejszy czas. Ludzie w kościele przesiadują sobie po nocach, przy grobie, przed kościołem spotykają się i gadają. To najpiękniejszy czas. No i ten Rambo pociskał różaniec. I płakał. Krótko płakał. Trochę popłakał, zaraz oczy wytarł, nos wysmarkał i już nie płakał.


-------------------------------------------


To napisałem, bo przeczytałem tekst Artura - zobaczcie Nicponiowy komentarz pod poprzednią notką. Jak przeczytałem, to pomyślałem sobie, że dołożę swoją historię o tych, którzy płakali.

10 komentarzy:

Anna pisze...

takich kawałków mi na tym blogu brakuje, nie mówiąc o panu Waldku,

a ten tekst o duchach, zapowiadany tez przez Martę, to już był?

pozdro:-)

wyrus pisze...

>Anna

Powiem tak: my, wyrus :-)), od pewnego czasu staramy się nie wieszać na blogu żadnych literałek :-) Możemy to uczynić jedynie sprowokowani, np. przez Artura. Wniosek zatem taki, że trzeba postulować o prowokowanie :-))

***

To nie miał być tekst o duchach, tylko o cudach. Jeszcze go nie było, bo się zabrać za te cuda nie mogę.

Pozdro.

Anna pisze...

Ja tam mogę sama najwyżej postulować, ale postulowac o prowokowanie albo odwrotnie,to nie będę.

No tak o cudach, byłam blisko:-)

Pozdrawiam Was Wyrusie

wyrus pisze...

>Anna

Dziękujemy za pozdrowienia :-))

A wracając do sprawy - moim zdaniem Benio jest OK. No bo czego chcieć? Robi z tym Poolem, co można zrobić, to kapitalna robota jest. Nigdyśmy w Premier League nie uzbierali tylu punktów, co w poprzednim sezonie. Oczywiście kibice chcieliby majstra Anglii,ale na to trzeba jeszcze ciężej pracować, przy czym, moim zdaniem, nie ma żadnej gwarancji powodzenia. Patrz na składy - Pool to nie Muły ani Chelsea. Benio ma tyle forsy, ile mu dadzą te dwa Amerykany i tego nie przeskoczy. Zobaczymy, co będzie w tym sezonie.

Pozdro.

Anna pisze...

Jakby robił wszystko toby miał Owena u siebie w try miga, za frajer, a mieć Owena a Owen u największego rywala, to chyba jest róznica, czy nie?

A tak, to będzie się modlił, żeby Fernando nie złapał kontuzji, albo żeby był jeszcze lepszy, no nie wiem, żeby łapał (w sensie nogą z podania) piłkę na wysokości drugiego piętra chyba. Poza tym jak pomyslę, że robi sie chłodno i zacznie mu ta marynara wychodzić spod puchatej kurtki, to mi słabo.

Przynajmniej teraz grać tym chłopakom trochę pozwala, chwalmy Pana!

Ale dobra, przyznaje się, nie lubię go, i chyba dlatego nie widzę żadnych plusów tylko minusy.

Pozdro:-)

wyrus pisze...

>Anna

Nie wiem, dlaczego Benio nie chciał Owena, z pewnością jednak miał swoje powody. Nie można zarzucać trenerowi tego czy owego, czyli, że tak powiem - krytykować na wyrywki. Każdy trener ma swoją koncepcję i albo się ją odrzuca albo przyjmuje w całości. A jest tak, że na Benia krzyczą tylko za to, że nie wziął Owena, albo tylko za to, że trzyma Leivę, albo tylko za to, że nie wpuszcza Babela itd. To bez sensu :-)) Ja np. dziwię się, że Benio w tym sezonie Carry jeszcze nie pogonił, ale na Benia nie napadam, bo nie wiem, co tam się dzieje w Poolu. Poza tym powtarzam - jeśli chodzi i skład, to Pool nie jest MU czy Chelsea. Nie powkładaliśmy w skład tyle forsy, co oni.

A Dzieciak jest właśnie od tego, żeby piłkę łapać na wysokości drugiego piętra - od mniejszych rzeczy są takie napaściory jak Rooney :-))

Pozdro.

Anna pisze...

Mnie sie wydaje, że ja go szarpałam za nogawki zawsze tak generalnie, czyli za to, że nie ma takiego temperamentu jak ten zespół. Hiszpan, a nie ma wystarczającego na Pool temperamentu. Trzyma ten zespół za jaja, nie pozwala im na rozwinięcie skrzydeł. Te koncepcję taktyczną trzymał do ubiegłego sezonu.

Teraz mnie zabił tym Grekiem, a następnie Owenem. Ja sobie nie wyobrażam takiej koncepcji, żeby w niej nie było miejsca dla Owena za darmo, jeszcze raz:-)za darmo.

Oczywiście, to jest takie moje gadanie, człowieka który jest laikiem, nie mam w kierunku "nogi" żadnego wykształcenia. No ale kto ma?:-) Nie truje Ci już.

Pozdro:-)

Anna pisze...

Rooney? Ronney jest świetny.

marta.luter pisze...

Wyrusa,Anna,
Jaki Owen,jaki Grek?
Po chińsku rozmawiacie? :)))
O duchach? Swietny pomysł!

wyrus pisze...

>marta.luter

Oj marto.luter, marto.luter... Jak to jaki Owen? Jak to jaki Grek? Bój się Boga, marto.luter!!!

Pozdro :-)))