Niektórzy myślą, że to tak działa ale to tak nie działa. A co nie działa tak, jak niektórzy myślą, że działa? Otóż to coś nie działa tak, że jakiś, dajmy na to, zwolennik PO, przemyślawszy sprawę idzie i głosuje na PO, aczkolwiek można powiedzieć, że zwolennik PO zanim zagłosuje na PO, sprawę jednak przemyślał. Bo przemyślał, tyle tylko, że on tę sprawę przemyślał na poziomie, na jaki go stać, ale już nie na wyższym poziomie. Czy jednak ktokolwiek może zrobić cokolwiek na poziomie wyższym od tego, na jaki go stać? Jasne, że nie może, a mówi o tym chociażby ta starogrecka sentencja: wyżej dupy nie podskoczysz.
Jakie są konsekwencje tego, że zwolennik, dajmy na to - PO, jest w stanie przemyśleć sprawę jedynie na poziomie, na jaki go stać? O, te konsekwencje są rozmaite. Jedna z tych konsekwencji polega na tym, że zwolennik PO po zagłosowaniu na PO, musi cieszyć się z tego, co robi PO. No musi i już. Przecież zanim zagłosował na PO, zwolennik PO nie kombinował w ten sposób: - Pójdę i zagłosuję na PO, bo pragnę, aby rząd kontrolował Internet, aby rząd pozwolił urzędnikom zabierać dzieci z domu rodzinnego, aby rząd robił dobrze tylko niektórym właścicielom firm hazardowych, a innym właścicielom firm hazardowych nie pozwalał na prowadzenie biznesu. Zwolennik PO, zanim zagłosował na PO, nie myślał sobie tak: - Pójdę i zagłosuję na PO, bo chcę, żeby rząd nie sprzedał stoczni, bo chcę, żeby ministrem był Drzewiecki i chcę, żeby Drzewiecki dał Rosołowi sześćdziesiąt tysięcy premii.
Zbierzcie do kupy pięć rodzin, które mieszkają w jakimś bloku w Białej Podlaskiej, w Olsztynie, w Środzie Śląskiej czy gdziekolwiek i powiedzcie tym ludziom, że Drzewiecki dał Rosołowi 60 tysiaków zyli. Powiedzcie tym ludziom, że minister od kultury daje Sierakowskiemu 25 tysiaków, a 57 tysiaków i jeszcze 700 zyli daje Sierakowskiemu minister od pracy, a wszystko po to, żeby Sierakowski mógł bawić się w Krytykę Polityczną. Powiedzcie tym ludziom, że rząd zadłuża swoich obywateli tak, jak od 20 lat żaden rząd ludzi nie zadłużał. Powiedzcie to tym ludziom z bloku w Białej Podlaskiem, w Olsztynie, w Środzie Śląskiej czy gdziekolwiek.
Jeżeli jakiś lewak wpadłby na pomysł, że to, co napisałem, to demagogia, to niech spierdala, bo w tym przypadku każda demagogia jest uprawniona, albowiem idzie tu o pieniądze zabrane ludziom, którzy pracują.
Dlaczego, jak stwierdziłem, zwolennik PO musi cieszyć się ze wszystkiego, co robi PO? Ano dlatego, że zwolennik PO, kontestując jakiekolwiek działania PO, musiałby uznać, że pomylił się wybierając PO. Ktoś może zapytać: - No i co z tego, że musiałby to uznać? A mało to ludzi, którzy uznali, że błądzili?
Odpowiadam: mało. Bardzo mało. Owszem, zdarzają się tacy. Wittgenstein zbudował system, który później postrzegał jako zaledwie drabinę pomocną w dojściu do miejsca, w którym zdecydował się tę drabinę odrzucić - po to, aby zbudować wszystko od początku. Dlatego jest wczesny Wittgenstein i późny Wittgenstein.
Żeby postąpić jak, jak postąpił Wittgenstein, trzeba być człowiekiem kumatym, a nie kimś, kto zagłosował na PO. Erica Hoffera nie czytałem ale czytałem Roberta Conquesta, a ten w książce Uwagi o spustoszonym stuleciu przywołuje Hoffera, który sugerował, że ludzie opętani ekscytującymi Ideami oraz szczytnymi hasłami to często egoiści zmuszeni przez wrodzone ułomności i okoliczności zewnętrzne do utraty wiary w samych siebie.
O to właśnie idzie - zwolennik PO to ktoś, kto przede wszystkim boi się. Boi się i dlatego składa swój los w ręce innych i modli się, niezależnie od tego, że jest młody, wykształcony i pochodzi z wielkiego miasta, o to, żeby tym, którym powierzył swój los, udało się. Modli się o to, żeby nikt się z nas nie śmiał, a już na pewno nie jamajskie gazety. Wydaje mu się, że jak uda się tym, którym powierzył swój los, to i jemu się uda, więc cieszy się, że Drzewiecki dał 60 kafli Rosołowi. Te 60 kafli dla Rosoła to dobra wróżba dla niego, zwolennika PO.
Ci, którzy zagłosowali na PO, chcąc nie chcąc muszą mężnie przyjmować na klatę wyczyny swoich idoli, a do tego nieustannie budować jakaś apologetykę. Wygląda to tak: kiedy Tusk wymownie milczy o swoim starcie w wyborach prezydenckich, a niezależne i profesjonalne sondażownie dają mu 147 punktów procentowych przewagi nad Kaczyńskim, to zwolennik PO mówi: - Super! Najlepszym prezydentem będzie Tusk!
Kiedy Tusk, mniejsza teraz o to, z jakich powodów, obwieszcza urbi et orbi, że w wyborach prezydenckich nie wystartuje, zwolennik PO pieje z zachwytu: - O ja pierdolę, co za kapitalne posunięcie! Ach ten Tusk, to jest prawdziwy mąż stanu!
Tak właśnie musi funkcjonować zwolennik PO. No musi i już. A wiecie dlaczego? Powiem Wam - musi dlatego, że jest zwolennikiem PO, a nie jakąś pojebaną moherową babką.
Na koniec kwestia techniczna. Otóż nie zamierzam tłumaczyć się z tego, że napisałem o zwolennikach PO, a nie wspomniałem o fanach PiS-u, komuchów czy czego tam jeszcze. Tym, którzy nie zrozumieli tej prościutkiej notki, daję tę oto eksplikację: nie napisałem tekstu o szachach jako takich. Nie napisałem też tekstu o debiutach półotwartych jako takich. Nawet tekstu o obronie sycylijskiej nie napisałem. Co więcej - nie napisałem tekstu nawet o wariancie Swiesznikowa w obronie sycylijskiej jako takim. Napisałem tekst jedynie o tym wariancie Swiesznikowa w obronie sycylijskiej, w którym po: 1.e4 c5 2.Sf3 Sc6 3.d4 c:d4 4.S:d4 Sf6 5.Sc3 e5 6. Sdb5 d6 7. Gg5 a6 8. Sa3 b5 białe grają 9. Sd5.
31 komentarzy:
Wyrusie,
"Niektórzy myślą ,że to tak działa,ale to tak nie działa".
Właściwie zawarłeś w tym zdaniu wszystko:)
Różne już podawano przyczyny , psychologiczne ,socjologiczne i inne.
Nic tego niedziałania nie tłumaczy.
Proponuję zjawisko wyborców PO
przenieść do kategorii "zjawisk niewyjaśnionych" czyli "paranormalnych".
Jedynie to uwolni nas od poczucia
bezsensu:)
Pozdr
"Tak właśnie musi funkcjonować zwolennik PO. No musi i już. A wiecie dlaczego? Powiem Wam - musi dlatego, że jest zwolennikiem PO, a nie jakąś pojebaną moherową babką."
Za to cię Kashmir znielubi.
;)
Wyrusie,Nie wiem czy zechcesz ale prof.Sadurski na Salonie ma całkiem fajną notkę.
Wyobraź sobie,że jest zaniepokojony rozwijaniem się grupowej tożsamości,która jak powiedział "zabija miły sercu kazdego liberała indywidualizm".
Komentarze są całkiem od czapy.
Szczegolnie niejakiej Dobronaty:)
Nie wiem czy zechcesz zajrzeć tam?
Pozdr
>Artur
"Za to cię Kashmir znielubi."
Pewnie tak, ale się zabezpieczyłem stwierdzeniem, że niby celowo napisałem tylko o jednym, określonym kawałku rzeczywistości :-)))
>marta.luter
"Nie wiem czy zechcesz zajrzeć tam?"
Może kiedyś. Teraz porównuję dwie książki, bo wykryłem, jak to jeden sławny autor przepisał rozdział od innego sławnego (ale mniej) autora i muszę zobaczyć, na ile przepisał. W bibliografii książkę tego mniej sławnego autora uwzględnił, ale w rozdziale żadnego przypisku nie dał :-))
A później - wiadomo: ICE HOCKEY - Canada - USA!!!
:-)))
ten Wittgenstein był niezły, bo zdaje się zrobił cały system oparty na aksjomatach jak cały świat działa (coś co chyba próbował zrobic, a może nawet zrobił Spinoza)
w każdym razie ludziom ciężko przyznac się do błędów i "oni" na tym jadą...
ostatnio mi ktoś mówił, że najprostszą techniką jest propagandową jest stosowanie dysonansu poznawczego, tzn. wmawianie ludziom coś sprzecznego z rzeczywistością, podobno ludzki umysł jest tak skonstruowany, że musi szukac dopóki tego nie rozwiąże (choc mi się ten dysonans kojarzy z orwellowskim dwójmyśleniem i dialektyką)
jak widzę są różne poziomy - zwolennicy PO, żeby zapobiec dysonansowi dalej głosują na PO,
Ty wyrusie zamykasz się w księgach i rozważasz różne paradoksy ; )
jeśli chodzi o karanie, to ostatnio jest problem o uzależnie kary nie sprawcy a od ofiary, czyli generalnie władza się zabezpiecza przed obywatelskim nieposłuszeństwem, mimo że ta sama władza namawiała do tego nieposłuszeństwa
jeśli chodzi o socjalliberalizm to jest to oczywiście jak najbardziej spójna wizja - częśc liberalna służy rozwaleniu religii i związków społecznych a socjalna ustanowienia nowego porządku (zamiast tego danego od Boga)i dokręceniu śruby (co przy solidarnym społeczeństwie i prawie naturalnoboskim nie byłoby możliwe)
zresztą może upichcę notkę na ten temat
pozdrawiam
Jerzy hr. Ponimirski
Z dzisiejszej notki u Nicponia wynikło mi, że jestem kurwą, co mnie trochę zmartwiło.
Z tej notki wyrusa wynika mi, że jestem pojebaną moherową babką, co mnie z kolei cieszy.
Hmm, czy to się da jakoś połączyć??
A tak naprawdę, to jestem napity, bo grzańca od benedyktynów wytestowałem. Z aronii.
I patrzę, że hokej przyzwoity za pół godziny.
No to siup!!
I pozdrawiam wszystkich, a zwłazcza Gospodarza.
Jeśli polityka to hamak dla ignorancji, parlament to ukonstytuowana prostytucja - jakie może mieć znaczenie indywidualne preferencje tych, którzy - z jakiejkolwiek strony by nie obnażyli zaufania - i tak są snadnie wydymani?
Czy aż takie ma znaczenie imię dziwki /polityka, formacje/?
Paradygmat błędu istnieje w samej próbie skanu, kto w nim tkwi:-)
I ów słodki kontekst wezwania: "Emeryci do urn"-)))
Glęboką nocą śledziłam 1 starcie Kanady z USA - i jaka ulga, gdy nasz hokeista w studio mówi, że dynamika gry taka, iż właściwie nic nie widzi.
Do jego wypowiedzi, ścinała mnie trwoga, że z mą percepecją coś nie tak:-)
Myślę, że ten trik zostanie przejrzany.
;)
>nie-Istotna
"jakie może mieć znaczenie indywidualne preferencje tych, którzy - z jakiejkolwiek strony by nie obnażyli zaufania - i tak są snadnie wydymani?"
W dzisiejszym systemie te preferencje nie mają żadnego znaczenia, bo to nie są żadne preferencje - "to nie Duch żaden, a tresura" - jak napisał był pan Goethe.
Zresztą, to o czym piszę, to nie polityka, tylko realizowanie interesów wąskiej ekipy.
Pozdro :-))
>Artur
Też myślę, że trick zostanie przejrzany :-)))
>Jajcenty
Zdrówko!!!
Go Canada, go!!! Hey hey USA!!!
:-)))
Nie wiem, czy to w jakikolwiek sposób nawiązuje do mojej notki i do komentarzy, w każdym razie rzecz idzie tak:
Co to jest: nie świeci i nie mieści się w dupie?
Odpowiedź: Ruski przyrząd do świecenia w dupie.
Jeśli wszystko osadza się na pragmatyce tresury - dotyczy ona każdej dłoni przy urnie.
Dlatego nie etykieta wyboru ma znaczenie - ale narzędzia intelektualne wyborcy i nie autosabotowanie ich szpetną tendencyjnością.
Dżuma mantrowania o sukcesie bez sukcesu trawi trzewia fanów każdej z opcji.
Realiści nie szukają błędu w strefie, która jest jego jedyną ojczyzną:-) Bo to byłby dopiero paradoks kompromitującego błędu poznawczo-aksjologicznego:-)
No już grają:-)
:D
niedługo w tym kawale będzie, że to europejski przyrząd.
Historia lubi sie powtarzac jako farsa.
BTW- no to jak będzie przejrzany, to chyba awansujesz na fanatyczny elektorat PiS, który spija słowa Kaczkom z dzióbków i powtarza za prezesem wszystki ejego mądrości ;)
>Artur
Jestem w tej komfortowej sytuacji, że mogę sobie o PiS-ie po prostu nie pisać. Nie oni rządzą, a robienie odniesień do PiS-u w każdej poruszanej kwestii zostawiam ciotkom Matyldom.
:-)
Zbyteczne są jakiekolwiek konkretyzacje, uściślenia, czy wskazania.
Bezkrytyczny fanatyzm, z domieszką faryzeizmu - cechy ciasnych umysłów - zawsze finalnie dyskontują formację. Niezależnie pod jaką flagą owa formacja.
Tak jak w meczu co teraz - kluczem weryfikacji jest skuteczność graczy, a nie zapał widowni.
Sen wyznawcy nijak się ma do twardego wyniku:-)
"Naparzanie się kiboli" nigdy nie dawało zmian w sportowej tabeli klasyfikacji:-)
Naparzanie się kiboli - wynika jedynie z deficytów co w nich, które nie mają nic wpólnego z realiami sportowo-klubowego świata:-)
>nie-Istotna
***"Naparzanie się kiboli" nigdy nie dawało zmian w sportowej tabeli klasyfikacji:-)***
Jak to kiboli? To lud już nie jest suwerenem, tylko kibolami? Od kiedy to lud nie jest suwerenem??!!
:-)
ładny meczyk, powiem wam:)
Waszmości Wyrus, co sam edukujesz - jako to nieprawość tresury mąci ludu umysły i patronuje ich quasi wyborom - czmuż to a czemuż Ty mnie teraz pytasz o suwerenów wolę?;-))))))
Zaprawdę powiadam Ci, suweren to ten, kto nie sabotuje swego intelektu /jeśli dobry Bóg dał/ - niezależnie od wyznania, miłości do ... hehe barw klubu:-)
Suweren nie kopuluje z asekuracją, przekłamaniami. stronniczością, relatywizmem akjsologicznym - bo takie "figle" rugują jego wiarygodność, a tym samym - wylatuje za burtę definicji suwerena.
Jakoś tak:-))))))))
Dżizas, ale meczyk!!!
Mario Czerkawski to największe odkrycie Igrzysk!!!
:-)))
Go Canada, go!!!
Hey hey USA!!!
Odbiło wam?
To tak ogólnie:)
Musiałam znaleźć ten pieprzony mecz.
Jest na EuroSport.
2 : 2.
Wielkie mi co!:)
Muszę obejrzeć mecz bo nie "konweniuję":)
>marta.luter
Na Eurosporcie??!! Ty rzeczywiście nie konweniujesz, cokolwiek to oznacza :-) Na Jedynce oglądaj, tam Mario Czerkawski komentuje!!!
na jedynce publicznej też leci:D
Czerkawski to taki poeta komentatorski:)
>smootny
Zwariowałeś???!!! Na jakiej publicznej?? Mów, jak jest - na PAŃSTWOWEJ!!!
:-)))
kajam się.
Ja nie mogę tego Crosby'ego! Szło chłopu na tym turnieju jak kurwie w deszcz ale jak przyszło co do czego, to załatwił sprawę :-)))
no i jednak klon:)
Pierwsza minuta wystąpienia Roberta Gwiazdowskiego:
http://www.youtube.com/watch?v=UE02g8k76os&feature=related
:-))
>Hrabia
"Ty wyrusie zamykasz się w księgach i rozważasz różne paradoksy ; )"
Pewnie tak ale jeszcze nie jestem najbardziej odjechany. Jak kiedyś Parys zapytał o coś Bocheńskiego, to mu Bocheński odpowiedział, że nie ma zdania w tej sprawie, bo on się nie interesuje niczym, co się zdarzyło po Aleksandrze Macedońskim :-)))
Prześlij komentarz