statsy

czwartek, 27 maja 2010

Tama puszcza

W sprawie Smoleńska najpierw wszystko było jasne. Było jasne dla mainstreamowych gazetek, radyjek i telewizorków. Było też jasne dla "racjonalnie" myślących ludzi. Wiadomo - mgła nad lotniskiem, wąwóz przed lotniskiem, drzewa na lotnisku, a piloci tutki ot, zaszarżowali. Było też wiadomo, że samolot był w świetnym stanie technicznym, do czego z pewnością przyczynił się remont wykonany w Samarze. I wreszcie wiadomo było, że winni są tylko piloci, natomiast ruska obsługa lotniska zachowała się profesjonalnie i grzecznie, proponując chociażby polskim harcownikom, żeby ci polecieli lądować gdzie indziej.

Zastanawiałem się, jak długo rząd, mainstreamowe gazetki, radyjka i telewizorki będą sprzedawać ten kit. Moim zdaniem wmawiać ludziom, że są idiotami przez tak długi czas, to niezły wyczyn. Wygląda jednak na to, że to się trochę zmienia. W jeden dzień poczytałem, że do dupy jest ta cała wieża na smoleńskim lotnisku, bo to barak właściwie i że szef kontrolerów smoleńskiego lotniska trzy dni po katastrofie odszedł na emeryturę i gdzieś zniknął. W innym miejscu czytam, że idą jakieś cyny, że ruscy kontrolerzy coś tam nawalili przy podawaniu informacji naszym pilotom. Jeszcze gdzie indziej piszą, że jedna z radiolatarni na lotnisku mogła nawalić. Wszystko to w jeden dzień napisali w mainstreamowych mediach.

Artur Nicpoń mi mówi, że tu idzie o to, że nie da się tak całkiem nie napisać czegokolwiek, bo ludzie w końcu przestaliby te media czytać, oglądać i słuchać. Zobaczymy, co będzie dalej, bo jak tama już raz puściła, to chyba będzie puszczać coraz bardziej. Powiadam, zobaczymy co będzie, a jak nic nie będzie, to zawsze można mieć nadzieję, że gdzieś na Zachód wyjedzie kolejny Suworow czy Litwinienko i napisze książkę.

1 komentarz:

Jajcenty pisze...

Uff...
Przeczytałem tytuł i już myślałem, że coś się stało złego we Włocławku.