BRAWO!!!
BRAWO!!!
BRAWO!!!
No co innego mogę napisać? Przecież nic. Dlatego powtórzę:
BRAWO!!!
BRAWO!!!
BRAWO!!!
A ten Arboleda to jest złoty gościu. On normalnie gotów jest zostawić serce na boisku. Do kaduka - facet jest ikoną Lecha. Niesamowite. To jest wojownik na miarę Stefana Gerrarda i Robbiego Keane'a. Niech go Bóg błogosławi.
:-)))))
7 komentarzy:
Steven Gerrard jest jednak z innej planety, nie?
>Amin
"Steven Gerrard jest jednak z innej planety, nie?"
Jasne, że tak, ale stanę do walki z każdym, kto stwierdzi, że w określonym sensie z tej samej planety nie jest Keane, chociaż Keane to ikona Mułów :-)))
wyrus,
Arboleda? ja go kocham, to jest serce tej drużyny, jest jego prawą nerką, i lewą też.
Mamy z Angolami remis:-)
pozdro, niech zwycięża Lech!
>Anna
:-)))
Ciesz się :-)))
No to ze mną nie powalczysz.
Wprawdzie nic mi nie wiadomo o tym by Stefan chciał komuś połamać nogi na boisku, ale to detale - może chłopaki pochodzą z różnych kontynentów tej planety...
Panie i Panowie, nie mylmy Keane'ow! ;) Robbie to kopie dla Kogutow, natomiast Roy jest ikona Manu, a po godzinach manageruje moj ITFC ;)
>dittohead
Jasne! To syndrom psa Pawła (właśnie tak - Pawła :-)) Najśmieszniejsze, że Robbie grał w Poolu :-)
Mam jeden taki zestaw sportowców, którym mylę imiona i chyba to się już nigdy nie zmieni. Chodzi o Igora Griszczuka, który grał w basket chyba w Nobilesie, a później trenował albo teraz trenuje naszą kadrę, no i Aleksandra Griszczuka, jednego z najsilniejszych szachistów na świecie. Rzecz polega na tym, że jak chcę powiedzieć o tym Griszczuku szachiście, to mi się ciągle chce mówić "Igor".
Pozdro :-)
Prześlij komentarz