statsy

wtorek, 21 grudnia 2010

Ciężka dola demokracji

Rynek Książki przysłał mi newslettera i już chciałem cytować Rynek Książki, ale się pokapowałem, że oni powołują się na wirtualnemedia.pl. No to zacytuję wirtualnemedia.pl:

Na pozycji lidera sprzedaży wśród tygodników opinii znalazł się w październiku br. “Gość Niedzielny”, który wyprzedził “Politykę”. Największy wzrost zanotowała “Gazeta Polska” - na przeciwnym biegunie “Tygodnik Powszechny”.

A to ci dopiero! Gość Niedzielny na pierwszym miejscu, Gazeta Polska notuje największy wzrost sprzedaży, a Tygodnik Powszechny najbardziej dołuje. Czytamy dalej:

Średnie rozpowszechnianie płatne razem tygodnika "Gość Niedzielny" (Wydawnictwo Kurii Metropolitalnej "Gość Niedzielny”) w październiku 2010 roku wyniosło 143 359 egz. i było wyższe o 4,2 proc. niż rok wcześniej, co dało temu tytułowi awans z miejsca drugiego na pierwsze - wynika z danych Związku Kontroli Dystrybucji Prasy opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl.

Tuż za "Gościem" uplasowała się “Polityka” (“Polityka Spółdzielnia Pracy), zajmująca pozycję lidera rok temu. W październiku br. rozeszła się ona w nakładzie wynoszącym 139 727 egz., czyli o 2,6 proc. niższym niż rok wcześniej.

Na trzeciej pozycji utrzymał się "Newsweek Polska" (Ringier Axel Springer Polska), którego średnie rozpowszechnianie płatne razem wyniosło 126 580 egz. (wzrost o 12,6 proc.).

Czwarty był tygodnik "Wprost" (AWR "Wprost") z wynikiem 117 936 egz. W październiku br. zwiększył on sprzedaż o 24,9 proc. w stosunku do analogicznego miesiąca 2009 r.

Największy wzrost w zestawieniu zanotowała “Gazeta Polska” (Niezależne Wydawnictwo Polskie), której rozpowszechnianie płatne poszło do góry aż o 142,4 proc. i wyniosło 64 298 egz.

Najwięcej stracił zajmujący ostatnie miejsce natomiast “Tygodnik Powszechny” (Tygodnik Powszechny). Jego wynik zmniejszył się o 10 proc. do 21 342 egz.


Pomyślałem sobie, że jak tak dalej pójdzie, to żeby najbliższe wybory parlamentarne przyniosły "demokratyczne rozstrzygnięcia", trzeba będzie tych nieważnych głosów zrobić tak z pięć milionów. Albo sześć milionów.

8 komentarzy:

Jajcenty pisze...

Wyrusie,

To chyba nie będzie trudne.
Wprowadziłoby się maszyny do dziurkowania kart wyborczych, a instrukcję jak to zrobić zawarłoby się na jakichś 36 stronach formatu A5. Potem ustaliłoby się tolerancję położenia dziurki na +/- 0,4mm i hulaj dusza. Ile głosów nieważnych potrzeba - tyle by było :-).
I już.

pzdr

Anonimowy pisze...

najśmieszniejsze jest, że jak tak dalej pójdzie, to ludziska są gotowe uznać, że po co iść do urn głosować, jak można od razu iść podpalać komitety bez czekania na Ziobrę.
Ale Sako musi mieć banana na twarzy- prawie 150% wzrostu! Można powiedzieć, że ten wzrost jest wprost proporcjonalny do ilości kłamstw w majnstrimie.

wyrus pisze...

>Jajcenty

A na chuj te wszystkie zabawy z dziurkowaniem itd. w sytuacji, kiedy ta najważniejsza komisja wyborcza może po prostu ogłosić, że wygrała PO i już?

:-)))

wyrus pisze...

>Nicek

"po co iść do urn głosować, jak można od razu iść podpalać komitety bez czekania na Ziobrę. "

jasne, ale najpierw ludziska musieliby przestać wyznawać zabobon o demokracji :-))

***

"Ale Sako musi mieć banana na twarzy- prawie 150% wzrostu!"

No pewnie, że ma banana na twarzy :-) I dobrze - ja kibicuję za tym, żeby banan na twarzy Sako rósł i rósł :-))

***

Koniecznie zamawiaj książkę Warzechy - w Matrasie ona jest jak najbardziej!!!

:-)

Anonimowy pisze...

Wyrus,

ludki już chyba dorośli do tego, żeby pewne zabobony odrzucić. Tzn demokracji jako takiej to może i nie, natomiast chyba dorastają powoli do tego, że można się w ramach takiej demokracji zorganizować na tyle, by spuścić wpierdol wrażym siłom. Wpierdol bezmetaforyczny.

No ja też za Sakiewiczową gazetą kibicuję i kupuję ją sobie czy czytam czy nie. A nie zawsze mam okazję przeczytać, bo często jest tak, że zaraz po zakupieniu mam ją okazję zostawić na stoliku w knajpie. To wtedy zostawiam. Niech się lud uczy. Może się komu lekko mózg sfałduje? Nadrabiam póxniej w necie.

Ksiązkę Warzechy kupiłem wczoraj na merlinie ale przyjdzie dopiero po Świętach. Co i dobrze, bo pokończę to co czytam właśnie a tak by mnie gryzło.

To widziałeś?
http://www.polis2008.pl/images/stories/Biblioteka/FYMSp.zamk.i.jego.sojusznicy2010.pdf

Anonimowy pisze...

Jak to będzie z tymi głosami, to nie wiadomo. Tak jak nie wiadomo, dlaczego TP, który oficjalnie zawalił się rok temu (były listy, podawanie kont, płacz i wołanie: czemu?!) nadal w ogóle istnieje.

Pewnie pomogła mu niewidzialna ręka wolnego polskiego rynku, ta sama, która pozakreśla dwa iksy na karcie wyborczej niczym wioskowy półgłówek.

pozdr.

marta.luter pisze...

Wyrusie,
"Najwięcej stracił zajmujący ostatnie miejsce Tygodnik Powszechny".
Stracił - bo "target" przejęła mu Wyborcza. Ludzie lubią mieć jedną gazetę:)
Kupuję Gościa Niedzielnego. Co nie znaczy ,że go czytam w całości.
Nie jestem taka "kościelna" ,żeby interesował mnie nowy proboszcz w odległej parafii ,życie religijne murzynów czy zakonnice.
Czytałam wczoraj na Salonie rozmowę jaką prowadzili w Tygodniku Europa , były ks.Bartoś z prof.Królem . Króla , wielbiciela Palikota , mogli sobie darować:)
Kiedyś pisałeś,że czytasz Bartosia.
O ile dobrze pamiętam to Cię na koniec wymęczył:)
Brakuje mi w polskim kościele duchowości - teologii.
Sądzę ,że wielu ludzi popiera kościół dlatego iż jest on uosobieniem tradycji, nie dlatego ,że podziela ludową tzw.instynktowną wiarę. Ja jej nie podzielam.
Ale ja "heretykiem" jestem:))
Pozdr

Anonimowy pisze...

Wyrus,

już ci miałem to powiedzieć wcześniej, ale zawsze zapominam- weź wywal ten link do mnie na wordpressie, bo wiedzie donikąd.

I korzystając z okazji- bywaj w zdrowiu, chłopie. Wesołych Swiąt Tobie i Twoim bliskim.

YNWA!