statsy

środa, 9 marca 2011

Podkusiło



Mnie podkusiło i w Uważam Rze wywiad Filipa Memchesa z Ewą Thompson przeczytałem. Przeczytałem, że dzisiaj Polsce najbardziej grozi uzależnienie od Rosji. Że przebieg śledztwa smoleńskiego bardzo obniżył prestiż Polski w świecie i że się Thompson wierzyć nie chce, iż rząd polski po takiej klęsce nie podał się do dymisji. Że właśnie trwa rekolonizacja świata i Polska musi uniknąć rzeczy najgorszej, czyli znalezienia się w obcym jej kręgu cywilizacyjnym. A znowu w wywiadzie braci Karnowskich Jadwiga Staniszkis powiedziała, że Rosja dlatego traktuje nas w sprawie śledztwa smoleńskiego tak, jak nas traktuje, bo Rosja nie liczy się ze słabymi. I jeszcze powiedziała o tych czterech latach zmarnowanych przez Tuska, w różnych kontekstach zmarnowanych. Jeszcze nie miałem dość, więc przeczytałem książkę Johna Blundella Margaret Thatcher. Portret Żelaznej Damy, co to ją Zysk i S-ka wydał przed chwilą. Ma ta książka 365 stron. I pomyślałem sobie, że te Bryty tak niedawno miały swoje świetne lata, kiedy zaczęły strasznie rzeźbiąc w gównie, ale dokonały wielkich rzeczy. Ależ to musi być wspaniałe robić coś z sensem, coś dobrego i na dodatek robić skutecznie!

Ech, nawrzucałbym kurew obficie, ale sem obraz święty powiesił, więc się muszę miarkować w Wielkim Poście. Przynajmniej w tym pierwszym tekściku.

3 komentarze:

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Robienie z sensem czegokolwiek napewno jest wspaniałe:)
Codziennie robię z sensem wiele rzeczy ,myślę ,że Ty również.
Ostanio zabierają mi jednak mnóstwo czasu durne czynności biurokratyczne , którymi to obciąża nas rząd przez swoje niczym niepohamowane rozporządzenia.
Czytałam dzisiaj w Rzepie wywiad z panią min.Hall.
Otóż okazuje się ,że muszą likwidować małe szkoły , bo nie stać ich na pedagoga szkolnego, psychologa i innych.
Małe, wiejskie szkoły , takie dla dzieciaczków do III klasy , zwłaszcza gdy muszą tam iść już sześciolatki ,mogłyby z powodzeniem istnieć , gdyby nie niezbędność tych person , wymogów wys 3,5 m i innych.
Ludzie wynajęliby jakieś sale, choćby u proboszcza, nauczycielkę, matki gotowałyby na zmianę obiady dla dzieci.
Ale co na to SANEPiD?
Gdyby mógł , zamknąłby wszystkie domowe kuchnie. Zostałyby tylko kanapki z automatów i pani Gessler.
Aż się przestraszyłam:))
Pozdr
Pozdr

Anonimowy pisze...

taka zajawka moze byc?
http://www.youtube.com/user/PiSOlesnica?feature=mhum#p/a/u/0/khSjtgVMBC0

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Nie wiem w jakie trociny się zakopałeś ale wychyń!
Wiosna idzie!:)