statsy

wtorek, 21 czerwca 2011

W tym przypadku trudno jest zasadnie naskoczyć na Tuska

Robert Gwiazdowski pisze:

Pan Premier Tusk (...) zapowiedział, że „Polska będzie uczestniczyć w mechanizmie gwarancji dla Grecji w wysokości 250 mln euro”, podkreślając, że „Polska będzie uczestniczyła w systemie gwarancji tak jak każdy inny członek UE”. Pan Premier zaznaczył, że „mowa jest o gwarancjach, a nie o gotówce”. My oczywiście nie przekażemy Grekom żadnej „gotówki”. My wystawimy „gwarancje” wierzycielom Grecji, że jak już Grecja nie zapłaci, to wtedy przekażemy im „gotówkę”.

Prima facie jest zatem tak, że parę dni po tym, jak zapowiedział, że nasz rząd nie będzie się kłaniał bankierom, Tusk pokłonił się bankierom, zdaje się, że głownie niemieckim, i wygospodarował dla nich miliard zyli zabranych Polakom, którzy pracują i zarabiają. Gdyby ktoś w tym miejscu zechciał naskoczyć na premiera Tuska w związku z tym, że najpierw Tusk zapewnia, iż bankierom nie będzie się kłaniał, a za chwilę bankierom miliard złotych zabranych Polakom, którzy pracują i zarabiają obiecuje, to proponuję, żeby się przez chwilę zastanowił nad taką oto kwestią, że Tusk nie powiedział, że nie będzie obiecywał niemieckim bankierom miliarda złotych, tylko zapewnił, iż bankierom nie będzie się kłaniał. Moim zdaniem, gdyby ktoś stwierdził publicznie, że Tusk złamał obietnicę, bo oto dając miliard złotych zabrany Polakom, którzy pracują i zarabiają, pokłonił się bankierom, to mógłby zasadnie zostać pozwany przez Tuska do sądu, który nie zawisł, czyli do niezawisłego sądu, o oszczerstwo i bardzo możliwe, że Tusk wygrałby sprawę, bo nie ma powodu przypuszczać, że akurat trafiłby na nierozgrzanego sędziego.

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

a do tego robienie z Jarka wariata idzie pełną parą

wyrus pisze...

>Nicek

No idzie, ale można umrzeć ze śmiechu patrząc na te ich działania. To są epigoni - no weź porównaj takiego Kwiatkowskiego do Kiszczaka, Tuska do Jaruzela czy Niesiołowskiego do Urbana. Masakra :-))

Anonimowy pisze...

zgadza się, ale wiesz- nowe czasy, nowe formy. Po co dziś komuś krwiożerczy Kiszczak, skoro niezawisły sąd może niewinnego człowieka skazać o niezawiśle osadzić?

marta.luter pisze...

Arturze,
Ciekawe ,że jak "platfusy" dorwą się do głosu , to ciagle mielą "niezawisły" sąd i "niezależna" prokuratura.
Jakby one takimi nie były z definicji.
Sami siebie upewniają?
Przyszłam niedawno i słucham telewizji, teraz TVN24.
Potwierdza się moje przypuszczenie, bo czuję to od jakiegoś czasu , że zmienia się narracja wobec PIS a zwłaszcza Jarosława.
Już nim nie straszą. Lekceważą i ośmieszają.
To może być skuteczniejsze. Widać to choćby po wpisach zwolennikow PIS na Salonie.
Totalne poczucie bezradności i zwykłej ludzkiej przykrości jakiej doznają.
Ale co ich obchodzą zwolennicy PIS?
Przecież nigdy na nich nie zagłosują.
I ta dominująca radość z powodu Prezydencji i osobistej sympatii Angeli do Donka.
No,same miłe wiadomości:)
Zaraz posłucham Ziemkiewicza w rozmowie z prof.Gomułką w TVPInfo.
Miło będzie go zobaczyć.
Pozdr

Anonimowy pisze...

To są epigoni '

Ale spójrz na ludzi, na tak zwane społeczeństwo - też inne.

Kiedyś potrzebny był Urban z Kiszczakiem. Dziś wystarczają ci, których wymieniłeś.

Sam nie wiem, czy to możliwie, żeby tak zidiocieć w 20 lat.

pozdr.

Anonimowy pisze...

Sami siebie upewniają?"

Tak robili ci od Kiszczaka i ich pobratymcy. Zawsze mnie dziwiło to przywiązanie czerwonych do sądowych procedur. Nigdy nie mogłem zrozumieć, po co były im te nadęte sądowe teatry, zwłaszcza jeśli rozgrywały się w czterech ścianach a wyrok znany był z góry.

Tutaj rację ma wyrus - PO to epigoni.

wyrus pisze...

>Andrzej-Łódź

"Kiedyś potrzebny był Urban z Kiszczakiem. Dziś wystarczają ci, których wymieniłeś."

Kapitalna uwaga, no kapitalna!

***

":Sam nie wiem, czy to możliwie, żeby tak zidiocieć w 20 lat."

Wychodzi na to, że możliwe.

Pozdro.

djans pisze...

Piszecie (a i myślicie) tak, jakbyście byli zamknięci w schyłkowych latach '80. Co dziwniejsze zaskakuje Was, że w dzisiejszych warunkach wystarczają dzisiejsi mordodzierżcy.

Dajcie mi hiszpańskie bezrobocie, reglamentację cukru i benzyny, leminżą niemożność spłaty rat za LCD, albo dwudziesty stopień zasilania, a będziecie mieli powtórkę z Poznania '56. Tyle, że tym razem władza nie ma jednostek pancernych w pełnej gotowości na podmiejskich poligonach, stuprocentowej blokady informacyjnej, ani nawet pełnego poparcia w policji.

Niech wychylają wahadło...

wyrus pisze...

>djans

Piszesz:

"Co dziwniejsze zaskakuje Was, że w dzisiejszych warunkach wystarczają dzisiejsi mordodzierżcy. "

A zatem - jesteśmy mniej lub bardziej tępi, bo dziwimy się, że dzisiaj tuskowe wystarczą żeby ludzi za mordę trzymać.

OK, ale później piszesz coś takiego:

"tym razem władza nie ma jednostek pancernych w pełnej gotowości na podmiejskich poligonach, stuprocentowej blokady informacyjnej, ani nawet pełnego poparcia w policji."

I tu można by uznać, że to jednak my, przygłupy, mamy rację, bo skoro dzisiejsi epigoni tamtych komuchów nie mają stuprocentowej blokady informacyjnej, pełnego poparcia w policji itd., a mimo to ludzi za mordy trzymają, to wychodzi na to, że dzisiejsi ludzie jacyś głupsi.

Taki jednak wniosek niekoniecznie jest prawdziwy, co pokazuje następne Twoje twierdzenie:

"Dajcie mi hiszpańskie bezrobocie, reglamentację cukru i benzyny, leminżą niemożność spłaty rat za LCD, albo dwudziesty stopień zasilania, a będziecie mieli powtórkę z Poznania '56."

Wychodzi zatem na to, że Twoim zdaniem istotne jest to, że ludzie nabiorą rozumu dopiero wtedy, kiedy cukier i benzyna będą na kartki, prąd będzie wyłączany itd. Po mojemu to jest dowód na to, że ludzie dzisiejsi są głupsi. Skoro dzisiejsi kierownicy naszego kawałka kuli ziemskiej nie mają pełnego poparcia w policji, nie blokują w stu procentach informacji itd., to po co czekać na reglamentację benzyny i dwudziesty stopień zasilania?

Pozdro.

wyrus pisze...

>djans

W filmie "Annie Hall", Diane Keaton wieczorem czyta sobie książkę o niemieckich narodowych socjalistach i mówi do Woody'ego Allena (Keaton i Allen są w tym filmie małżeństwem):

- Ciekawe jak ja bym się zachowała na torturach.
- Na co Allen: - Ty? Gdyby gestapo zabrało ci karty kredytowe, wyśpiewałabyś wszystko.

Dzisiejsi ludzie, tu, na Zachodzie, są właśnie jak Keaton z filmu Allena.

djans pisze...

Ludzie nie czekają, ludzie po prostu jeszcze opresji nie dostrzegają. Mają auta z Niemiec, wakacje w Egipcie, telewizję, w której się śmieją z polityków - co niby ba świadczyć, że są pod butem? Przed czym się mają buntować?

wyrus pisze...

>djans

"Ludzie nie czekają, ludzie po prostu jeszcze opresji nie dostrzegają. Mają auta z Niemiec, wakacje w Egipcie, telewizję, w której się śmieją z polityków - co niby ba świadczyć, że są pod butem? Przed czym się mają buntować?"

No to właśnie mówię, że dzisiejsze ludzie głupsze od tych sprzed kilkudziesięciu lat :-))

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Dzisiejsze ludzie chyba mają więcej do stracenia.
Stąd niechęć do działań "gwałtownych".
Nie mam na myśli wykluczonych. Tymi zaopiekuje się pan Arłukowicz.
Długo by mówić:)

wyrus pisze...

>djans

"Długo by mówić:)"

To prawda :-))