statsy

środa, 14 grudnia 2011

Przecież rozumiemy

Obejrzyjcie ten filmik:



Nie mam pojęcia, czy Janusz Komór, ten facet, którego psiarnia wyprowadziła z sali sądowej, ma rację, czy nie. Czy Komór ma rację, to nam może powiedzieć referent Bulzacki. W każdym razie kiedy zobaczyłem ten filmik, to przypomniał mi się jeden z odcinków serialu The Practice; u nas ten serial chodził w telewizji pod tytułem Kancelaria adwokacka. Will Gardner (którego gra Josh Charles, ten, co w Stowarzyszeniu umarłych poetów zakochał się w tej fajnej blondynce), właściciel kancelarii adwokackiej, bierze udział w jakimś procesie i w pewnym momencie zgłasza sprzeciw w jakiejś sprawie. Sędzina sprzeciwu ani nie oddala, ani nie podtrzymuje, tylko mówi, żeby adwokat strony przeciwnej jechał dalej z koksem. Na to Gardner wstaje i mówi, że chce, żeby sędzina zajęła stanowisko w sprawie zgłoszonego sprzeciwu. Babka się wkurwiła i pyta, co się Gardner tak upiera, a on powiada, że prześledził stenogramy ze spraw prowadzonych przez tę sędzinę i zauważył, że kobita często nie zajmuje stanowiska w kwestii zgłaszanych sprzeciwów. Sędzina, jeszcze bardziej wkurwiona, pyta Gardnera, dlaczego tak mu zależy na tym, żeby ona jakieś orzeczenie w sprawie zgłoszonego sprzeciwu wydała, na co Will mówi, że dlatego, że jak sędzina orzeczenie wyda, jakiekolwiek, to on ewentualnie będzie mieć podstawę do zaskarżenia sędziowskiej decyzji.

Chyba wszyscy rozumiemy, dlaczego Tusk i jego dzielna drużyna nie podpisali z Ruskimi żadnej bumagi w sprawie podstawy prawnej, w oparciu o którą miało być prowadzone śledztwo smoleńskie? Czy może ktoś jeszcze tego nie rozumie?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Mnie się na tym filmie krew gotuje.

Jajcenty pisze...

Jak widać, dupochron może przybrać zarówno postać papieru jak i jego braku.

pozdro

wyrus pisze...

>Jajcenty

"dupochron może przybrać zarówno postać papieru jak i jego braku."

O to właśnie idzie - BRAKU.

Pozdro :-)

GierKa pisze...

"...dlaczego Tusk i jego dzielna drużyna nie podpisali z Ruskimi żadnej bumagi w sprawie podstawy prawnej..."

To jeszcze trzeba by założyć, że Tusk i jego dzielna drużyna mają prawo głosu w ruskich akcjach.

Oprócz oczywistego "Jest' towariszcz"