statsy

sobota, 11 lutego 2012

Quis custodiet ipsos custodes?

Tytuł notki jest cytatem z Satyr Decimusa Juniusa Iuvenalisa, a po naszemu to będzie tak: kto nadzorować będzie samych dozorców (kto pilnować będzie samych strażników?)? Na to pytanie jest tylko jedna dobra odpowiedź: nie da się nadzorować każdego (nie da się nadzorować wszystkich).

Ten filmik poniżej jest zapisem wystąpienia Zybertowicza w Ossolineum; świeża rzecz, bo z końca stycznia tego roku.



Od 18 minuty 15 sekundy leci ten kawałek, kiedy Zybertowicz tłumaczy, że przywódca, każdy przywódca, tyran też, straci władzę wtedy, gdy ludzie przestaną z nim współpracować. Bo owszem, przywódca może przemocą panować nad zbiorowością, ale nawet tyran nie jest w stanie panować przemocą nad swoim aparatem przemocy.

Quis custodiet ipsos custodes? Odpowiedź na to pytanie jest nadziejna. Nie ma w tej odpowiedzi żadnej gwarancji, ale nadzieja jest.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nadzieja jest, choć jakoś ostatnio prześladuje mnie pytanie o stan umysłów Polaków z lat 60,70-tych XVIII wieku. Tyle się wówczas reformowało...

Odpalam Zybertowicza.

pozdr!

Anonimowy pisze...

Zatrzymałem się na chwilę przy 55/6 min. To, co Zybertowicz nazywa platformą komunikacji patriotycznej jest odtworzeniem wspólnoty celu jaka istniała przed wojną. Niedawno doszedłem do wniosku, że wolnorynkowcom (takim jak ja) łatwiej byłoby dogadać się z Piłsudskim lub nawet Daszyńskim, bo z nimi istniałaby (a rzeczywiście istniała przed wojną) wspólnota celu - silne i niepodległe państwo. I dopiero w tych ramach można dyskutować wolny rynek, inne propozycje liberalne bądź nieliberalne - po ustaleniu gdzie są liny ringu. W tej chwili mamy kompletne zafiksowanie na jakimś internacjonaliźmie (w rozumieniu socjalistycznym) - państwo to pryszcz, liczy się wszechgalaktyczna i ponadnarodowa idea (np. wolny rynek). Tym wkurzają Nicponia, ale również mnie, ci epigoni liberalnych klasyków obklejeni prymitywnie rozumianymi hasełkami o wolności. Ze smutkiem patrzyłem, gdzie prowadzi takie pojmowanie spraw - do podejmowania przedwyborczych debat z Palikotem. Smutne to było bardzo.

Dzięki za link.

pozdr!

marta.luter pisze...

Wyrusie,
"Nawet tyran nie jest w stanie panować przemocą nad swoim aparatem
przemocy".
Toteż zdarzało się ,że pretorianie
zgładzili Cezara. Choćby Kaligulę.
Sądzisz ,że jest to jakiś trop?
O , matko! Nie.
W smołę , w pierze i po rynku batożkiem ganiać.
Wystarczy:)

marta.luter pisze...

Wyrusie,
chyba już wiem o co chodzi w tych protestach przeciwko ACTA.
Trafiłam na dyskusję o dyskusji na Pudelku! W życiu nie byłam na Pudelku:)
Otóż wpisał się tam Wroński redaktor i bronił "praw własności".
A ludzie , tacy co mają na rękę 1300
a nie jak Meller 600tys, zmietli go z powierzchni.
"Liberte , egalite , fraternite".
Ludzie nie są tak głupi by uwierzyć w liberte czy fraternite.
Natomiast pragną "egalite"!
To im daje internet!
Mogą za darmo uczestniczyć w tym , co jest udziałem pana Mellera chociażby.
Znają Dodę i innych , którzy wdzięczą się do nich na Tweeterze.
Chyba coś o tym napiszę:)
Pozdr

Anonimowy pisze...

Marto,

a gdzie ty wieszasz te teksty swoje, jak już je napiszesz?

marta.luter pisze...

Nicponiu,
Szkoda gadać:))