statsy

poniedziałek, 7 maja 2012

UNBELIEVABLE BREAK


Dzisiaj drugi i ostatni dzień snookerowych mistrzostw świata rozgrywanych w Sheffield. W finale tłuką się Ronnie O'Sullivan i Allister Carter; po pierwszym dniu O'Sullivan prowadzi 10:7, a gra się do 18 zwycięstw. Wczoraj, przy stanie 3:3, O'Sullivan podszedł do stołu, wbił czerwoną i miał układ taki, jak na obrazku:

Kto grał w snookera, ten wie, że przy takim układzie, przy tych czerwonych stojących w najdziwniejszych miejscach, przy kolorach, z których tylko niebieska stoi tak, jak Pan Bóg przykazał, nic, tylko siąść i płakać, oczywiście jeśli przyjmie się założenie, że brejka trzeba kontynuować, bo odstawić to się można. Powiadam - wie to ten, kto w snookera grał, kto próbował wbijać bile na tym stole o rozmiarach lotniska.

No i teraz popatrzcie na to, co zrobił O'Sullivan. To jest najlepsze czyszczenie jakie kiedykolwiek widziałem. Przed Państwem Ronnie O'Sullivan!!!



Kiedy O'Sullivan gra tak, jak w tym frejmie, to nie jest jak Kant, tylko jest jak Szestow; nie jest jak Capote, tylko jest jak Poe;  a mój kumpel powiada, że O'Sullivan nie jest jak Led Zeppelin tylko jest jak Deep Purple i chuj mojego kumpla obchodzi, że komuś taka opinia się nie spodoba. I niech Andrzej-Łódź dopowie, bo ja już tego dopowiedzieć nie umiem: kiedy O'Sullivan gra tak, jak w tym frejmie, to nie jest jak Mozart tylko jak...

Bardzo być może, że to jedna z najdurniejszych, a może nawet najdurniejsza notka, jaką powiesiłem na blogu. Nic jednak nie mogłem poradzić i musiałem ją powiesić, a musiałem powiesić dlatego, że tę notkę bardzo lubię :-)))

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jest jak Keith "Trzecia Ręka" Jarrett!

Najlepszy, najbardziej wyimprowizowany, najlepiej sprzedający się koncert w Kolonii'75, najbardziej free jazz:

fortepian dudni już jak orkiestra od paru minut i nagle w finale Keith dorzuca kolejną linię melodyczną w niskich rejestrach. Nie bardzo wiadomo czym on to robi. Oglądałem jego koncerty, widziałem live w Polsce, ale nigdzie Jarrett trzeciej ręki nie pokazał, a w Kolonii wyciągnął ją jak John Wayne gnata. Jest to tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=wU7ZuVZHqTk

dokładnie w 24 min i 45 sek. (lepiej słychać przez głośniki lub z CD, najlepiej posłuchać całość lub od 19.30)

Zdecydowanie, O'Sullivan trzepnął tego frejma nie jak Mozart, ale jak Keith "Trzecia Ręka" Jarrett.

YNWA!!!

A-Ł

wyrus pisze...

>A-Ł

Wielkie dzięki :-)))

YNWA!!!

Anonimowy pisze...

Nie mogę sobie odmówić jeszcze tej przyjemności - posłuchania improwizującego tria:

http://www.youtube.com/watch?v=GT6ergtfO50&feature=related

pozdr.

A-Ł

Anonimowy pisze...

Wiruozeria? Wyrusie?:))

A.Ł. dał już przykład.

Też mogę?

Skrzypce - Itzhak Perlman. Gra wszystko. Paganini i inni , gra z klezmerami a tutaj - coś pięknego.
Tango.
Umiesz tańczyć tango?
To daj na full i ruszaj:)

http://youtu.be/wdeZ2f78UXw

Anonimowy pisze...

Przepraszam. Zjadło mi "t" w wirtuozerii:)))

wyrus pisze...

Do Matki, co nie wie

Nie umiem tańczyć tanga ani niczego innego. I nie tańczę, albo - jeśli zastosować terminologię Gombrowicza - nie puszczam w pląs defektów swoich :-)))

Anonimowy pisze...

Nie umiesz? A szkoda:))
Już chciałam się ładnie ubrać , teleportować 360 km i zatańczyć:)
To nie jest trudne , wystarczy odrobina słuchu i poczucia rytmu.
Nie każdy musi być wirtuozem , jak
O'Sullivan:)
Amatorzy też mają dużo radości z tego co robią , nawet gdy nie wzbudzają zachwytu innych.

smootnyclown pisze...

o, wow, wyrusie, nie wiedziałem, żeś złapał bakcyla snookerka:)

A break przepierwsza klasa:))

Anonimowy pisze...

Wyrusie,
Napisałeś ,że być może to Twoja najdurniejsza notka".
Fajna jest:)
Natomiast moje komentarze?
Jeżeli będzie konkurs na najbardziej
stukniętego komentatora, to mam miejsce na podium:))
Tak zajrzałam bo miałam nadzieję ,że jest coś nowego.
Pozdrowienia

wyrus pisze...

>Filip

"nie wiedziałem, żeś złapał bakcyla snookerka:)"

Złapałem bakcyla jeszcze wtedy, kiedy Steve Davis rządził :-)))

Rzepka pisze...

Cud miód :)
Szczególnie zagranie z ok. 4:30 na filmie. Można żałować, że to nie stupunktowy break, ale nie wymagajmy za wiele. Najważniejsze, że O'Sullivan zostaje.

No to YNWA!

Pozdrawiam :)