statsy

wtorek, 12 czerwca 2012

Słowa Ewangelii i słowa cadyka

Wysłuchałem sobie tego, co w reżimowej telewizji powiedział Paweł Artymowicz. Artymowicza słuchałem w kontekście tego, co wcześniej powiedział Wiesław Binienda. No i co Artymowicz w telewizji powiedział? Wysłuchajcie sobie sami, ale Wam powiem, co moim zdaniem powiedział Artymowicz i co powiedział Binienda.

Otóż Binienda, w związku z cudem w Kanie Galilejskiej, gdzie Pan Jezus wodę w wino zamienił, powiedział coś takiego, że nie badał kwestii tego, czy Jezus jest Bogiem i czy Jezus w ogóle istniał i czy w Kanie Galilejskiej był na jakimś weselu i czy Ewangelie podają prawdę. Binienda powiada, że on tylko policzył, czy jakimkolwiek sposobem da się wodę w wino zamienić no i wyszło mu, że się nie da.

A co powiedział Artymowicz? Otóż Artymowicz powiedział, że z jego obliczeń wynika, a dane do tych obliczeń wziął z Ewangelii, że Jezus istniał, że jest Bogiem, że był na weselu w Kanie Galilejskiej i tam, na tym weselu, zamienił wodę w wino.

Artymowicz mówi nam coś takiego, że zna takiego cadyka, co to mówi, że przepłynął jezioro na chusteczce do nosa, a jak się Artymowiczowi powie, że niemożliwe, żeby cadyk na chusteczce do nosa przepłynął jezioro i że ten cadyk chyba kłamie, to Artymowicz odpowiada, że niemożliwe to jest to, aby kłamcą był taki wielki człowiek, który jezioro przepłynął na chusteczce do nosa.

5 komentarzy:

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Artymowicz :"Czucie i wiara więcej
mówi do mnie , niż mędrca szkiełko
i oko".
Każdego z każdej strony można tym
"załatwić". Broń obosieczna:)
Odwołanie się do uczuć to chyba ta słynna "narracja" Mistewicza.
Binienda też niechcący odwołuje się
do uczuć. Przecież większość zachwyconych wynikami jego badań , nic z tego nie rozumie.
Tylko ,że te wyniki potwierdzają ich uczucia.
Jakoś tak to wygląda:)
"Tak jest , jak się państwu zdaje"
Bardzo lubię ten cytat. To Pirandello ( kiedyś przez pomyłkę napisałam ,że Szekspir i nikt nie zaprotestował):)))
Pozdr

wyrus pisze...

>marta.luter

"Binienda też niechcący odwołuje się
do uczuć. Przecież większość zachwyconych wynikami jego badań , nic z tego nie rozumie."

Nie napisałem o tym, do czego kto się odwołuje i co publiczność rozumie albo czego nie rozumie. Napisałem tylko o tym, co powiedział Binienda i co powiedział Artymowicz.

Pozdro.

marta.luter pisze...

Wiem o czym napisałeś:)
I co z tego ,że napisałeś?
Ważne kto , co przeczytał:))
Pozdr

wyrus pisze...

>marta.luter

"I co z tego ,że napisałeś?
Ważne kto , co przeczytał:))"

Fakt. Na to, co kto przeczyta, wpływu nie mam :-)

Krawol pisze...

Niedługo znajdą i przedstawią jeszcze kilu "profesorów" którzy będą gotowi poprzeć jakąkolwiek tezę. Tak to już z profesorami jest.