statsy

poniedziałek, 7 kwietnia 2008

Kierunki, w których mogą pójść sprawy

Na YouTube obejrzałem sobie parę filmików z cyklu The Best of Młodzież Kontra i jedna ciekawostka rzuciła mnie się na uszy. Oto UPR-owskie oszołomy pytają polityków o to, dlaczego jest tak, że w XXI wieku ludzie mają tak małą wolność działania, co przejawia się przede wszystkim w tym, że nie mogą korzystać z lwiej części tego, co sobie wypracowali, czyli nie mogą w sposób wolny dysponować swoimi dochodami. A jeden UPR-owski oszołom zapytał nawet, czy to, że Malinowski jest niezdolny, albo lewniwy, daje mu prawo do dysponowania dochodami pracowitego Kowalskiego. Politycy odpowiadają różnie ale bardzo często sięgają po argument następujący: - Słuchaj, młody człowieku, to nie jest takie proste, Polska to nie malutka Estonia tylko potężne państwo, wielki, czterdziestomilionowy naród, w którym jest dziesięć milionów emerytów i rencistów oraz wielu bezrobotnych, w związku z czym społeczeństwo musi być solidarne i wspierać tych, którzy nie radzą sobie zbyt dobrze.

Pomijam dywagacje na temat tego, jakie znaczenie ma to, że Polska jest państwem czterdziestomilionowym, nie będę też dociekał, co sprawiło, iż ludzie, którzy całe życie pracowali, na stare lata dostają od państwa jałmużnę zamiast cieszyć się owocami swojej pracy. Zostanę przy tej solidarności społecznej. No bo po wysłuchaniu polityków wydaje się, że to, iż jesteśmy narodem, jakoś nas wszystkich obliguje do tego, żeby mieć na uwadze losy wszystkich rodaków, a zatem pojęcia narodu, a także państwa, mają się dobrze. Jest to dość zaskakująca konstatacja w kontekście tego, co politycy mówią przy okazji integrowania się Polski z Unią Europejską. I teraz tak: jeśli integracja europejska będzie zmierzać w kierunku liberalizacji życia gospodarczego, to super - być może nie trzeba będzie oddawać fiskusowi 70, albo i 83% dochodów. Natomiast jeżeli sprawy pójdą w kierunku jeszcze większego niż dotąd solidaryzmu, zgodnie z hasłem Wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami w Chrystusie Pa..., sorry, w Unii Europejskiej, to mamy przejebane.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

tak trochę offtopikowo. Mam prośbę napisz mi kiedyś co to jest naród? Długo nad tym myślę i jakoś nie za bardzo wiem w zasadzie czym jest ten twór o którym wszyscy mówią a tak naprawdę nikt nie potrafi tego zdefiniować.
A jak ty mi napiszesz to będę miał dobry punkt wyjścia:D

wyrus pisze...

> qatryk

Nie wiem, co to jest naród, bo ja się na takich sprawach nie znam. Wikipedia też nie za bardzo wie :-) W każdym razie np. Mikołaj Kopernik jest wielkim przedstawicielem narodu polskiego, ale jak pojechał studiować do Bolonii, to się zapisał do natio Germanorum, czyli do bractwa niemieckiego, a nie polskiego. Z kolei na uniwersytecie w Padwie zapisał się do bractwa polskiego, aczkolwiek nie wiadomo, czy z tą Padwą to prawda, bo dokumentów na to chyba nie ma.

Strzelam teraz na oślep, ale myślę sobie, czy te kombinacje z narodami nie były po to, żeby umacniać państwa, rozumiane jako organizacje trzymające za mordę ludzi.

Napisz o tym książkę, to z pewnością ją kupię.

Pozdro.