Żeby gaduła była prowadzona na odpowiednio wysokim poziomie, europejskim poziomie, żeby dyskutanci nie wyglądali na takich, co to wypadli sroce spod ogona, trzeba przyjąć następujące założenia:
- konieczność istnienia państwa opiekuńczego jest dogmatem, albowiem bez nanny state ludzie powymieraliby z głodu, z chorób, z braku edukacji i kultury, nie mieliby dróg, po których można jeździć samochodami, a na ulicach nie świeciłaby ani jedna latarnia
- nie wolno mówić nanny state, natomiast trzeba mówić welfare state
- nie wolno stosować pojęcia uniosceptyk, natomiast trzeba używać terminu eurosceptyk (powyższego dowodzi nawet edytor word, który słowo eurpsceptyk zna, a słowo uniosceptyk podkreśla na czerwono; przy okazji - word zna termin koedukacja, natomiast słowo dysedukacja oczywiście podkreśla na czerwono)
- dogmatem jest to, że pan Waldek jest do tego stopnia upośledzony, iż nie jest w stanie zadbać o swoje zdrowie, o środki do życia na stare lata i o wykształcenie swoich dzieci, natomiast jest odpowiedzialny na tyle, aby wybierać parlamentarzystów, prezydenta państwa, władze lokalne i głosować w referendach
- skoro pan Waldek wybiera parlamentarzystów, prezydenta państwa, władze lokalne oraz bierze udział w referendach, konieczne jest istnienie państwowej telewizji
- konieczne jest istnienie jak największej liczby dyskryminowanych grup, gdyż każda dyskryminowana grupa walczy o swoje prawa, z czego wynika, że prawa posiada, a im więcej ludzie mają praw tym lepiej
- konieczność istnienia państwa opiekuńczego jest dogmatem, albowiem bez nanny state ludzie powymieraliby z głodu, z chorób, z braku edukacji i kultury, nie mieliby dróg, po których można jeździć samochodami, a na ulicach nie świeciłaby ani jedna latarnia
- nie wolno mówić nanny state, natomiast trzeba mówić welfare state
- nie wolno stosować pojęcia uniosceptyk, natomiast trzeba używać terminu eurosceptyk (powyższego dowodzi nawet edytor word, który słowo eurpsceptyk zna, a słowo uniosceptyk podkreśla na czerwono; przy okazji - word zna termin koedukacja, natomiast słowo dysedukacja oczywiście podkreśla na czerwono)
- dogmatem jest to, że pan Waldek jest do tego stopnia upośledzony, iż nie jest w stanie zadbać o swoje zdrowie, o środki do życia na stare lata i o wykształcenie swoich dzieci, natomiast jest odpowiedzialny na tyle, aby wybierać parlamentarzystów, prezydenta państwa, władze lokalne i głosować w referendach
- skoro pan Waldek wybiera parlamentarzystów, prezydenta państwa, władze lokalne oraz bierze udział w referendach, konieczne jest istnienie państwowej telewizji
- konieczne jest istnienie jak największej liczby dyskryminowanych grup, gdyż każda dyskryminowana grupa walczy o swoje prawa, z czego wynika, że prawa posiada, a im więcej ludzie mają praw tym lepiej
1 komentarz:
Wyrusie,
no a jak juz te wszystkie dogmaty przyjmiemy na klate to w sumie nie bardzo jest o czym gadac...
Prześlij komentarz