statsy

poniedziałek, 18 maja 2009

Trochę wątpliwości, o których nie mówią w telewizji

Wydaje się, że na początek trzeba wykluczyć jakiekolwiek obiektywne dobro czy obiektywne d o b r z e, bo jak się nie wykluczy, to trzeba by szukać jakichś platońskich Idei, Boga czy czegoś równie imponderabilijnego. Trzeba przyjąć, że dobrze jest tak, jak chce większość, że wszystko to konwencja. A zatem - większość jest kompetentna w kwestii wyboru do rządzenia swoich przedstawicieli (żeby nie zawiesiły się mózgi ciotek Matyld, zostawmy na razie na boku przypadki takie, że większość głosuje na Kaczki, na libertasów itd.). Zdarza się jednak, że wybrani przedstawiciele, kiedy już się dorwą do żłobu, robią większości wbrew - tak się dzieje np. w kwestii kary śmierci. I co wtedy? Czy to oznacza, że większość, kompetentna w dokonywaniu wyboru swoich przedstawicieli, po dokonaniu wyboru straciła kompetencje? Czy może większość świadomie wybiera tych, którzy będą robić większości wbrew? A może jest tak, że wybrani przedstawiciele zostając wybranymi przedstawicielami, tracą kompetencje? Może wreszcie rzecz polega na tym, że większość ma kompetencje tylko, dajmy na to, raz na cztery lata i tylko w kwestii wyboru przedstawicieli?

Czy jest jakaś dyrektywa unjijna w tej sprawie?

Brak komentarzy: