Kiedy lewak chce wykpić libertarianina, to stwierdza, że jakby nie było państwa, ot, takiego jak u nas - z premierem, jego kumplami z rządu i z partii, z państwową policją itd., to nie byłoby komu budować dróg. Akurat, kurwa, dróg. No ale lewacy umiłowali sobie właśnie te drogi.
Kiedy totalitarysta chce w oryginalny sposób zadać szyku w dyskusji, to mówi, że już najgorsze na świecie jest to, kiedy palacze jarają szlugi pod wiatą na przystanku autobusowym. Nieważne, że jak autobus pierdnie to tak nadymi, że aby naprodukować tyle samo dymu i smrodu wszyscy palacze z osiedla musieliby jarać na tym przystanku ze dwa dni - najgorsi są właśnie palacze pod wiatą.
Kiedy dawkinson chce pokazać, jaki to klechistan u nas panuje, to opowiada, że katecheci biorą w szkołach pensje fundowane przez podatników. Dawkinsonowi nie przeszkadza, że takie same pensje biorą nauczycielki chemii, panie od polskiego i agentki firm farmaceutycznych opowiadające na lekcjach, jakie to dziewczynki powinny brać środki antykoncepcyjne, natomiast pensje klechów strasznie dawkinsona wkurwiają.
Tak sobie to wszystko napisałem, zaraz po tym, jak u Leskiego znalazłem ten oto wpis jakiegoś totalitarysty:
Paliłem, od 12 lat nie palę. I niewiele rzeczy wkurza mnie bardziej, niż palenie papierosów pod wiatą przystankową w czasie deszczu.
To napisał porucznik zubek. Ten to przynajmniej jakiś taki więcej twórczy, bo dodał tę okoliczność, że w czasie deszczu.
Kiedy totalitarysta chce w oryginalny sposób zadać szyku w dyskusji, to mówi, że już najgorsze na świecie jest to, kiedy palacze jarają szlugi pod wiatą na przystanku autobusowym. Nieważne, że jak autobus pierdnie to tak nadymi, że aby naprodukować tyle samo dymu i smrodu wszyscy palacze z osiedla musieliby jarać na tym przystanku ze dwa dni - najgorsi są właśnie palacze pod wiatą.
Kiedy dawkinson chce pokazać, jaki to klechistan u nas panuje, to opowiada, że katecheci biorą w szkołach pensje fundowane przez podatników. Dawkinsonowi nie przeszkadza, że takie same pensje biorą nauczycielki chemii, panie od polskiego i agentki firm farmaceutycznych opowiadające na lekcjach, jakie to dziewczynki powinny brać środki antykoncepcyjne, natomiast pensje klechów strasznie dawkinsona wkurwiają.
Tak sobie to wszystko napisałem, zaraz po tym, jak u Leskiego znalazłem ten oto wpis jakiegoś totalitarysty:
Paliłem, od 12 lat nie palę. I niewiele rzeczy wkurza mnie bardziej, niż palenie papierosów pod wiatą przystankową w czasie deszczu.
To napisał porucznik zubek. Ten to przynajmniej jakiś taki więcej twórczy, bo dodał tę okoliczność, że w czasie deszczu.
4 komentarze:
Ma być też zakaz jarania w służbowych furach.
Kurwa, widziałem wczoraj Piechę (chyba Piechę) w tivi, jak strasznie zadowolony z sibie prawił o tym, jak to zakażą na maxa.
No ryj obić tylko szpadlem.
Normalnie mnie kusi, żeby na złość sukinsynom zacząć jarać znowu.
!!!!
O żesz kurwa!!!
ja tylko do jednego:
Kiedy dawkinson chce pokazać, jaki to klechistan u nas panuje, to opowiada, że katecheci biorą w szkołach pensje fundowane przez podatników. Dawkinsonowi nie przeszkadza, że takie same pensje biorą nauczycielki chemii, panie od polskiego i agentki firm farmaceutycznych opowiadające na lekcjach, jakie to dziewczynki powinny brać środki antykoncepcyjne, natomiast pensje klechów strasznie dawkinsona wkurwiają
Otóż wczoraj skończyłem "etykę i politykę" MacIntyre'a. W ostatnim artykule z książki (nie ma mnie teraz w domu, więc nie pomnę tytułu, ani dokładnej treści przytaczanej historii - jak wrócę, to zacytuję dokładnie) MacIntyre się zastanawia nad tolerancją, religią, moralnością i takimi tam bzdetami. W każdym razie opisał to, co pisał jakiś czas temu już John Locke; i napisał mniej więcej tak:
Tylko państwo nie może wprowadzać urzędowej religii, bo musi pozostać neutralne. Co ciekawe, w innych aspektach państwo nie musi być neutralne. Ciekawe dlaczego akurat religię Locke wyciągnął z tych innych aspektów?
Mniej więcej w ten deseń napisał, a mnie to od razu zmobilizowało do napisania czegoś na blogu, ale się w końcu nie zdecydowałem. No, bo umówmy się - skoro państwo nie musi być neutralne w sprawie podatków, albo edukacji seksualnej, to dlaczego musi być neutralne w sprawie religii, nie?:)
Wyrusie,
Nienawiść do palaczy,bo uczucia niektórych są jej bliskie,jest chyba potrzebna jako "nienawiść zastępcza",akceptowana,bo w "zbożnym
celu".
Kiedyś Joanna Chmielewska stwierdziła,że jeszcze nie spotkała
palacza,który nawet po wypaleniu całej paczki naraz,rzuciłby się z siekierą na rodzinę,co zdarza się alkoholikom.A są traktowani dużo
gorzej.Przecież nikotyna nie prowadzi do degradacji!
Pozdrawiam z dymkiem Golden American Lighte:)
Wyrusie,
"Kiedy lewak chce wykpić libertarianiana"...
Lewak zawsze wykpiwa libertarianiana ale jak zaproponowałam u Leskiego 10% podatku liniowego,nie było sprzeciwu! Żaden "społecznie wrażliwy" się nie objawił:)
Nie bywają tam,czy też wolą wrażliwość z cudzej (?) kieszeni?
Pozdr
Prześlij komentarz