Przez cały dzień huczało wczoraj o tym, jak to urzędasy z NFZ nadzorowani przez ministerkę od zdrowia dali dupy. Na konferencji prasowej szef NFZ jeszcze był bardzo arogancki i usiłował zrobić durniów z lekarzy oraz szefów szpitali, ale wieczorem już przepraszał, a Tusk zabrał mu pensję. Jedną pensję. I tyle.
A wieczorem Pospieszalski zrobił program o emeryturach. W audycji była jakaś wiceministerka chyba, posłanka PO, Mucha, gość z Centrum Adama Smitha i facet z Instytutu Sobieskiego. Ci dwaj faceci tłumaczyli na czym polega cały ten szwindel z emeryturami, że ZUS generuje dziesiątki miliardów deficytu, że całe te konta emerytalne ludzi to jedynie wirtualne zapisy itd. Posłanka Mucha powiedziała, że trzeba dłużej pracować, bo wtedy będzie więcej kasy z emerytury, na co jedna prawniczka z widowni wściekła się i stwierdziła, że to skandal, iż posłanka z partii mieniącej się liberalną gada o emeryturach, na które trzeba płacić pod przymusem, zamiast o propagowaniu własności, a jeszcze większym skandalem jest to, że w XXI wieku nie ma debaty na temat tego, czy przypadkiem po stu latach od wprowadzenia przymusu odprowadzania składek nie należałoby skończyć z tym eksperymentowaniem na ludziach.
Wiceministerka natomiast powiedziała, że ona wierzy w to, iż te wirtualne zapisy jakoś tam się w przyszłości przełożą na emerytury, a później powiedziała, iż wierzy w to, że jak OFE będą mogły inwestować więcej niż 5% (tak jest dzisiaj) za granicą, to i tak nie będą inwestować w obcych landach tylko w Polsce. Ona w to WIERZY. Ciekawe, kogo uspokoiło to, że wiceministerka wierzy.
Jest taki kawał, że gościu, który już leżał na stole w szpitalu uciekł przed samą operacją. Później ordynator pyta go, dlaczego uciekł, a on powiada, że się przestraszył, bo pielęgniarka powiedziała: - Niech się pan nie boi, to bardzo prosty zabieg. - No i w czym problem? - pyta ordynator. - Ano w tym - odpowiada pacjent - że pielęgniarka powiedziała to do lekarza, który miał mnie operować.
Swoją drogą - co na to "racjonaliści"? Na to, że ludzie swoją przyszłość mają opierać na tym, że ministerka wierzy - co na to "racjonaliści"?
A wieczorem Pospieszalski zrobił program o emeryturach. W audycji była jakaś wiceministerka chyba, posłanka PO, Mucha, gość z Centrum Adama Smitha i facet z Instytutu Sobieskiego. Ci dwaj faceci tłumaczyli na czym polega cały ten szwindel z emeryturami, że ZUS generuje dziesiątki miliardów deficytu, że całe te konta emerytalne ludzi to jedynie wirtualne zapisy itd. Posłanka Mucha powiedziała, że trzeba dłużej pracować, bo wtedy będzie więcej kasy z emerytury, na co jedna prawniczka z widowni wściekła się i stwierdziła, że to skandal, iż posłanka z partii mieniącej się liberalną gada o emeryturach, na które trzeba płacić pod przymusem, zamiast o propagowaniu własności, a jeszcze większym skandalem jest to, że w XXI wieku nie ma debaty na temat tego, czy przypadkiem po stu latach od wprowadzenia przymusu odprowadzania składek nie należałoby skończyć z tym eksperymentowaniem na ludziach.
Wiceministerka natomiast powiedziała, że ona wierzy w to, iż te wirtualne zapisy jakoś tam się w przyszłości przełożą na emerytury, a później powiedziała, iż wierzy w to, że jak OFE będą mogły inwestować więcej niż 5% (tak jest dzisiaj) za granicą, to i tak nie będą inwestować w obcych landach tylko w Polsce. Ona w to WIERZY. Ciekawe, kogo uspokoiło to, że wiceministerka wierzy.
Jest taki kawał, że gościu, który już leżał na stole w szpitalu uciekł przed samą operacją. Później ordynator pyta go, dlaczego uciekł, a on powiada, że się przestraszył, bo pielęgniarka powiedziała: - Niech się pan nie boi, to bardzo prosty zabieg. - No i w czym problem? - pyta ordynator. - Ano w tym - odpowiada pacjent - że pielęgniarka powiedziała to do lekarza, który miał mnie operować.
Swoją drogą - co na to "racjonaliści"? Na to, że ludzie swoją przyszłość mają opierać na tym, że ministerka wierzy - co na to "racjonaliści"?
5 komentarzy:
"racjonaliści" na to:
PHI!
A bo wiara czyni cuda, Wyrusie. A cuda były przecież przyobiecane, no nie?
A ja kolejny raz zastanawiam się nad tym, że ma miejsce taki prosty ciąg zdarzeń: jakaś biurwa pisze jakiś papier > papier jakoś tam staje się przepisem i wchodzi w życie > jacyś ludzie bledną ze strachu > inni ludzie płaczą > kolejni ludzie klną wszystko w żywe kamienie > redaktor Cebula pyta w tefałenie: gdzie byli wtedy urzędnicy/nauczyciele/policjanci itd. (niepotrzebne skreślić).
Przez jedną jebaną biurwę.
a propos ofe:)
natknąłem się na niusa, jakoby szykowane były zmiany takie, że człek sam będzie se mógł zdecydować, gdzie te piniądze trzymać - czy w ofe, czy w zusie, czy na prywatnym koncie. Niestety nie doczytałem już konkretów, czy zarazem będzie możliwość ciągłego wydawania tych pieniędzy, a więc w gruncie rzeczy likwidacji przymusu składkowego. Jakby cuś, to nius ten wisiał ze dwie godziny temu (21.47) na wp.pl
@Smootnyclown
Pewnie chodzilo o to: http://www.blog.gwiazdowski.pl/index.php?subcontent=1&id=712
@Autory
Bardzo fajny blog, czytam od jakiegos czasu :)
>dittohead
"Bardzo fajny blog."
Zgadzam się - blog jest zajebisty :-)
***
"czytam od jakiegos czasu :)"
I słusznie czynisz!
Pozdro :-)))
Prześlij komentarz