statsy

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Chuje łobate

Chuje łobate. Rzuciły się, te chuje łobate, na Człowieka. I zrobiły wszystko, żeby Go zaszczuć. Bo nie podobało się chujom łobatym, że facet nie pasuje do mainstreamu. Że ma coś, czego się trzyma. Że ma w dupie ich, chujów łobatych. Bały się, chuje łobate, że gościu namiesza w głowach tym, którzy jeszcze myślą, którym o coś chodzi. Więc potraktowali Go jak wściekłego psa.

Chuje łobate. Ci, którzy otruli Sokratesa. Otruli Go jak wściekłego psa. Czytajcie, co piszę, bo i tak będę to powtarzał - jak wściekłego psa. A Lew Szestow pięknie napisał o chujach łobatych, aczkolwiek przedmiot napisania nie jest piękny:

To, że na ziemi trucizna kończy życie zarówno sprawiedliwych, jak i psów, nie przeraża filozofów, ponieważ, ich zdaniem, nie ma w tym żadnego zagrożenia dla filozofii.

4 komentarze:

Anna pisze...

wyrus,

normalnie zeszłam po przeczytaniu :-)

wyrus pisze...

>Anna

No i super - czego więcej chcieć od tekstu?

:-))

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Czy te ...."łobate" to to samo co "złamasy"?
Jakimś dziwnym narzeczem piszesz:)
Szestow napisał ,że to , iż trucizna kończy życie zarówno ludzi jak i psów , nie przeraża filozofów.
Nie napisał jednak ,że ich nie "wk....a"? Prawda?
Jak sobie człowiek przypomni toby balustradę gryzł!

wyrus pisze...

>marta.luter

1. Łobate to łobate. I już :-)))

***

2. "Nie napisał jednak ,że ich nie "wk....a"? Prawda?"

Nie napisał, ale to nie ma znaczenia. Tak myślę. To, czy ich przeraża czy nie przeraża, to rzecz, tak to ujmę - systemowa. A wkurwianie czy nie wkurwianie to emocje. Szestowowi w ogóle chodzi o to, że filozofia to za mało, że to nie wszystko, ale to temat na osobną, długą gadułę :-))

Pozdro.