statsy

piątek, 24 grudnia 2010

Chińskie szachistki pracują zarobkowo w Wigilię



W tureckiej Antakyi (Hatay) kończą się szachowe indywidualne mistrzostwa świata kobiet. Do finału dotarły dwie Chinki - Lufei Ruan i Yifan Hou. Po czterech finałowych partiach granych tempem klasycznym mamy remis, więc wszystko rozstrzygnie się w tiebreaku - najpierw cztery partie rapidowe, później - jak trzeba - dwa blitze, a w razie konieczności armagedon. Tiebreak grany jest dzisiaj, czyli w Wigilię; podglądam sobie w Necie jak tam idzie chińskim szachistkom - w pierwszym rapidzie był remis.

Rzecz jasna nie tylko chińskie szachistki pracują zarobkowo w Antakyi - organizatorzy tych mistrzostw też pracują zarobkowo, no i dziennikarze piszący o mistrzostwach itd.

Mnóstwo ludzi pracuje w Wigilię, przy czym podkreślam, że mam na myśli pracę zarobkową, a nie na przykład taką, że kobiety i mężczyźni sprzątają mieszkania, albo przygotowują jedzenie na wigilijną wieczerzę, albo drwa rąbią na podpałkę, żeby już w Święta nie rąbać.

Chyba jest tak, że od kiedy jest Wigilia, mnóstwo ludzi pracuje zarobkowo w ten piękny dzień. Weźmy taki PRL - ilu to ubeków musiało zapierdalać na pasterkę z magnetofonami, żeby nagrać kazania księży. A dzisiaj? Nie znam się na tym, ale tak sobie po amatorsku myślę, że dzisiaj, mimo postęp techniki (można tak deklinować, tzn. zamiast "mimo postępu techniki" powiedzieć "mimo postęp techniki"; to jest staromodne, ale poprawne, np. Tatarkiewicz deklinował tak w swojej Historii filozofii - ot, choćby pisząc o Epikurze, napisał tak: Mimo ten wyłom, sądził, że wyjaśnia świat jako wynik mechanicznie działających materialnych sił - to cytat z tomu pierwszego; zresztą, widać to najlepiej na tym przykładzie - możemy powiedzieć "mimo tego" albo "mimo to"), współczesne ubeki muszą się jeszcze bardziej napracować, także w Wigilię, bo wskaźnik zapytań w Polsce, aż 35 razy większy niż wskaźnik zapytań w Niemczech (kurwa, ale to są jaja :-))) nie bierze się z niczego - żeby mieć taki wskaźnik ludzie muszą się fest narobić.

Ale nie tylko współcześni ubecy wykazują się pracowitością - myślicie, że dzisiejsi dziennikarze mainstreamowych gazet czy mainstreamowych mediów elektronicznych nie zapierdalają na pasterki z magnetofonami (osobiście jestem zdania, że bardziej z tymi magnetofonami zapierdalają dziennikarze mainstreamowych gazet, bo jak już oni nagrają, co trzeba, to o tym napiszą w swoich gazetach, a mainstreamowe media elektronicznie posieją temat tak, jak trzeba)?

Albo takie szpitale. W szpitalach są chorzy ludzie i niektórzy z nich umierają, także w Wigilię. I często jest tak, że jedynymi ludźmi towarzyszącymi tym, którzy umierają, są ludzie pracujący zarobkowo.

Ludzie pracujący zarobkowo w Wigilię nie są w stanie załatwić wszystkich ważnych spraw, także w Wigilię. Bo co mogą zrobić ludzie pracujący zarobkowo w Wigilię w sytuacji, kiedy w ten piękny, szczególny dzień, ktoś jest bardzo smutny z tego powodu, że, jak powiedział kiedyś jeden klecha, drugi ktoś, najważniejszy i umiłowany, jest daleko myślą i kochaniem?

Przy okazji - fraza: być daleko myślą i kochaniem, moim zdaniem, dupę urywa.

Dobra, powiem tak - ludzie pracujący zarobkowo w Wigilię nie załatwią wszystkich ważnych spraw, ale też nie liczymy na to, że załatwią. No bo nie liczymy - prawda?

10 komentarzy:

Anna pisze...

wyrus,

Ile to już Wigilii się spotykamy?

Dobrego na Boże Narodzenie Ci życzę.

pozdrowienia

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Tekst super!
Tak zajrzałam na dobranoc:)
Jeżeli " ktoś jest daleko myślą i kochaniem" - to nawet Wigilia nie pomoże.
Błądzą Ci ,którzy sądzą ,że Wigilia to "reset".
Nic z tego Wyrusie:)
Jak widać , sam wiesz:)
Pozdr

Anonimowy pisze...

http://www.youtube.com/user/pytadotpl#p/u/0/fF7-KF9jD_E

;)

Anonimowy pisze...

http://www.youtube.com/user/pytadotpl#p/u/2/VjKN4dy3kGY

:):)

Jajcenty pisze...

>> Wyrus,

Czasem jakiś taki niewymowny się robię, jakby otępiały.
Chodzi mi o to, że przez dłuższy czas nie mogłem się dokapować, co mnie ostatnio rusza na twoim blogu.
No ale w końcu zajarzyłem - to szopka na głównej stronie. Taka prawdziwa, z Najświętszą Rodziną.
To dziwne. ale takich obrazów coś niespecjalnie dużo w necie, a przynajmniej ja jakoś nie za bardzo na takie trafiam.
Dzięki za tę Rodzinę.

wyrus pisze...

>Jajcenty

Szopka jest super. Znalazłem takie miejsce w Necie, gdzie dają fotki darmowe, a ta fotka przedstawia prawdziwą szopkę z jakiegoś polskiego kościoła. O to właśnie chodzi - to szopka z kościoła :-))

Pozdro.

marta.luter pisze...

Wyrusie,
czymś Cię dotknęłam?
Zbanowałeś mnie?

wyrus pisze...

>marta.luter

Ani mnie nie dotknęłaś, ani Cię nie zbanowałem. Pytanie jest takie: gdybym Cię zbanował, to jakim cudem powiesiłabyś komentarz??

Pozdro :-)

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Pół dnia się męczę , by Ci coś napisać.
Umiem już kursywą ,
umiem pogrubić
umiem też wkleić muzykę.
Wklejam jedną z najpiękniejszych piosenek , która nie jest o religii,polityce i innych ważnych sprawach i wywala mi :
"Twoj kod HTML nie może zostać zaakceptowany.
Tag is not allowed:OBJECT"
Potem bez problemu piosenkę przeznaczoną dla Ciebie i Twoich czytelników umieszczam ( na próbę) u Leskiego.
Kiedy chcę Ci o tym opowiedzieć ,
wraca : "Twój kod nie może..."
Wpisałam zdziwiona...
Piosenka dla Ciebie jest u Leskiego.
Twoj blog nie chce prezentów poświątecznych:)
Tego trzeba słuchać "na maksa":)
Szyby drżą.
Tak mam dość "polityki":)

wyrus pisze...

>marta.luter

Nie mam pojęcia, czy tu się da wklejać filmiki czy nagrania w komentarzu. Ale i tak lepiej jest nie wklejać, tylko po prostu dawać linki.

Pozdro :-))