statsy

piątek, 15 kwietnia 2011

11%

W salonie24 gościu o nicku Premier powiesił notkę tej treści:

Dla Rosjan, którzy nadal są karmieni etosem Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i wujaszka Stalina, Katyń jest czymś niewyobrażalnym. Czyż nie jest paradoksem, że naród, który już w okresie przedwojennej Rosji sowieckiej tak wycierpiał ze strony aparatu terroru i związanych z tym następstw głodu oraz upadku gospodarczego nadal "gloryfikuje" swoich katów i ulega zbiorowej amnezji - czyżby to był syndrom sztokholmski (solidaryzacja  ofiary z katem). Pamiętajmy, że Rosjanie sami byli narażenie na represje i wielu z nich było ofiarami katów z NKWD.

Parę lat temu Lis z Michnikiem gadał, tę gadułę w telewizji puścili no i Lis zapytał wtedy Michnika, czy Michnik nie cierpi czasem na syndrom sztokholmski. Ale się wściekł Michnik wtedy :-) Zapis audycji jest tutaj, a o syndromie sztokholmskim panowie rozmawiają od 30 min. i 42 sek.

Ludziom najczęściej wydaje się, że mieć syndrom sztokholmski to całkiem do dupy jest, że to wstyd, nie honor itd. Bo jakże to tak identyfikować się z agresorem? Dostawać od kogoś po dupie, a później trzymać stronę tego kogoś, popierać go i tłumaczyć?

Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta. Przeczytałem właśnie książkę Roberta Wrighta Ewolucja Boga.

Świetna rzecz. Wright to jeden z tych gości, co to wymiatają w wielu dyscyplinach. I dobrze robią, bo dzisiaj nie da się wiedzieć jedynie czegoś tam w jednej dziedzinie i mieć mocną pozycję (nie mówię o szachach czy jeżdżeniu na żużlu, ale tego nie muszę tłumaczyć :-) Wright pisze o syndromie sztokholmskim, a czyni to z pozycji psychologii ewolucyjnej. Psychologia ewolucyjna to taki wynalazek, w myśl którego ludzie od strony psychologicznej czy uczuciowej funkcjonują tak, jak ich ewolucje biologiczna i kulturowa ukształtowały i w wielu sprawach nie mogą podskoczyć wyżej dupy, bo geny coś tam coś tam itd.

Wright opisuje historię Patty Hearst, wnuczki magnata prasowego z San Francisco. W roku 1974 Patty została porwana przez ekipę z Symbionese Liberation Army, która to ekipa miała takie hasło: śmierć faszystowskiemu pasożytowi, który żeruje na innych ludziach (jakoś tak się dzieje, że wszelkie pojeby swoich wrogów wyzywają od faszystów, a proceder ten możemy obserwować w obfitości i u nas). Jak już SLA Patty Hearst porwała, to Patty Hearst polubiła pojebów z SLA i nawet wzięła z nimi udział w napadzie na bank, podczas którego, jak pisze Wright, wymachiwała karabinem maszynowym.

Hearst, kiedy już ją uwolniono, swoje doświadczenie opisywała tak: Przez dwa tygodnie po uwolnieniu praktycznie czułam się pozbawiona wolnej woli. Dopiero potem zaczęło mi świtać, że ich już nie ma. Wtedy mogłam mieć własne myśli.

Wright pisze, że Hearst przyjęła punkt widzenia porywaczy; kiedyś, gdy ja jeszcze więzili, mogła nawet swobodnie uciec, ale nie skorzystała z okazji. O jednym z porywaczy Hearst mówi: Nie chciał, żebym myślała o ratunku, ponieważ uważał, że ktoś może odczytać moje fale mózgowe albo że [policja] skorzysta z medium, które mnie odnajdzie. A ja nawet tego się bałam.

Historia Hearst jest typowym przykładem syndromu sztokholmskiego, ale Wright twierdzi, że określenie syndrom jest niewłaściwe, bowiem sugeruje, iż opisywane przez to określenie zjawisko nie jest zgodne z normą, a zdaniem Wrighta jak najbardziej jest zgodne. Wright pisze:

W rozumieniu darwinowskim posiadanie genów, które przynajmniej w pewnych okolicznościach "zachęcają" do bezgranicznej łatwowierności, jest sensowne. Jeśli jesteś otoczony małą grupą ludzi, od której zależy twoje przetrwanie, odrzucanie idei, które są dla nich najważniejsze, nie pomoże ci w przedłużeniu życia, a więc przekazaniu twoich genów następnemu pokoleniu.

Gdyby było tak, jak utrzymują psychologowie ewolucyjni, to trzeba by się dobrze zastanowić, zanim zacznie się śmiać z ludzi, których dotknął syndrom sztokholmski. A co niby ci ludzie w Rosji mają robić? A u nas co? Mało to lat żyliśmy pod ruskim butem? Z jednej strony można się wkurwiać patrząc chociażby na to, co Tusk i jego menażeria po Smoleńsku wyprawiają, ale z drugiej strony może należy się cieszyć przynajmniej tym, że jeszcze Ruskich nie przeprosili za to, że im ten nasz samolot brzozy połamał i w ogóle kłopot sprawił?

Dobra, syndrom sztokholmski czy nie syndrom sztokholmski, w każdym razie jak zobaczyłem te oto wyniki sondażu prowadzonego podczas dzisiejszego programu Forum:

to pomyślałem sobie, że jest nadziejnie, że ludzie jeszcze nie oczadzieli do reszty, bo 11% idiotów to i tak mało, to o niebo lepiej, niż chcieliby tego Wyborcza, TVN czy Nałęcz.

11 komentarzy:

Anna pisze...

wyrus,

ja pierdole, mam nadzieję, że ludzie ten Twój tekst doczytają do końca, bo po drodze mnie poniosło momentalnie, jeszcze nie doczytałam, a już miałam ochotę pisać, że chuj nas obchodzą ludzie z syndromem sztokholmskim, i że jak są chorzy psychicznie to nie mogą rządzić krajem, tylko powinni być zamknięci w domu z gumowymi ścianami

na szczęście doczytałam:-)

pozdrowienia:-)

Anonimowy pisze...

Wyrus,

ja trochę od dupy strony. Tzn poza tematem.
W dwóch kwestiach:
1. ta ewolucja Boga to idzie trochę tak, jakeśmy o tym kiedyś gadali na gadzie może?
2. czy ludzie mają syndrom sztokholmski w stosunku do Boga? No wiesz, najpierw dostali po piździe od Matki Natury/Boga fest, a teraz trzymają Jego stronę?

wyrus pisze...

>Nicek

Nie mam pojęcia jak to jest, bo nie jestem ekspertem; po prostu książki sobie czytam i z ludźmi z branży gadam. Ale na moje laickie oko, to odnośnie punktu pierwszego może być tak, jak mówisz. Wright ma taką intuicję, że dokonuje się jakiś postęp moralny ludzkości, w jakimś tam sensie ludzie się przebóstwiają, dobóstwiają czy jakkolwiek to nazwiemy. Nie myślałem o tym w tym kontekście, o którym napisałeś, tzn. w kontekście naszych gaduł nocnych, ale teraz widzę, że to może o takie coś chodzi Wrightowi, o co Tobie idzie. Ciekawa rzecz, trzeba się tym zająć :-))

Co do punktu drugiego, to dla mnie zupełnie nieznane tereny. jakby się uprzeć, to można twierdzić, że to syndrom sztokholmski i tu by się wiele porządnych argumentów znalazło, ale moim zdaniem relacje ludzi z Bogiem (ich intuicje na temat Boga itd.) to jednak coś więcej.

Zrobiłem sobie notatki z tych Twoich dwóch punktów i będę odrabiał zadanie domowe :-)))

wyrus pisze...

>Anna

Doczytają do końca, doczytają :-))

Słuchaj, luknij sobie tutaj:

http://www.youtube.com/watch?v=jtcU4p-17t0&feature=player_embedded#at=35

Ale to luknij koniecznie!!!

Pozdro :-)))

Anonimowy pisze...

wyrus

Nie rób takich zmyłek, bo sprawdziłem linkę w trzech przeglądarkach zanim kapnąłem się o co chodzi. W przyszłości jakoś okiem mrugnij, tupnij albo co, nie wiem.

pozdr.

wyrus pisze...

>Andrzej-Łódź

Świetny ten filmik o Dzieciaku :-)))

Anna pisze...

wyrus, dobre. Takie proste, i takie prawdziwe.

Trzeba przyznać, że na Anfield nigdy mu tej zmiany nie zapomną.

Kurwa, po jaką cholerę on tam polazł?ja tego od samego początku nie mogłam zrozumieć.

pozdrowienia

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Te 11% to chyba cud jakiś.
Spotkałam dzisiaj znajomych. Oni nawet nie są antypisowscy - są "modni". A Platforma , tak jak
sushi czy Cohelio , jest na topie:))
Zapytałam , czy wiedzą o tym ,że eksperyment z TU104 wykazał niewinność pilotów.
Nie... Niemożliwe. Przecież gdzieś by o tym pisali - G.W. albo mówili - TVn24.
Naprawdę???
Pozdr:)

wyrus pisze...

>marta.luter

"A Platforma , tak jak
sushi czy Cohelio , jest na topie:))"

No nie wiem, czy jest. Nie mówię teraz o tym, kto wygra wybory bo może i ta menażeria te wybory jeszcze wygra, po czym albo nic nie zrobi, jak zawsze, albo zacznie coś robić próbując ratować to, co zjebali. Tak czy owak, wszystko im się posypie w kilka miesięcy, bo wygląda na to, że następna do upadku, po Węgrzech, Grecji, Irlandii, Portugalii, jest Polska - tu nie ma ratunku. I tuskowe bekną, strasznie bekną.

Powiadam więc - może i oni wybory wygrają, to nie ma znaczenia, natomiast moim zdaniem powolutku, powolutku, ledwo zauważalnie, ale wiele spraw wygląda inaczej niż wyglądało dwa, trzy lata temu. Zobacz, przecież dzisiaj już nikt nie może powiedzieć w telewizji, że PO to partia liberalna, stawiająca na obniżkę podatków, przyjazna biznesowi, likwidująca zadłużenie, podnosząca poziom życia w kontekście ekonomicznym, trzymająca wyśrubowane standardy etyczne itd. Można skręcić każdą aferę, hazardową i inną, ale nie można już pierdolić o tym, jakim to się jest etycznym. Można pokazywać wykresy na temat tego, jak to źle byłoby gdyby PiS rządził, ale nie można już gadać, że się podatki obniża. itd.

Teraz pozostało już tylko doraźne gaszenie coraz częściej powstających ognisk, a tu jeszcze, cały czas, za plecami Smoleńsk. Zobacz, co ludzie na meczach robią, a nie co mówią znajomi. Kiedyś Staniszkis powiedziała, że co tam TVN24, które ogląda może 200 tysięcy ludzi. Najfajniejsze, że ona to powiedziała siedząc w studiu TVN24 :-)))

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Andrzej Leja na salonie ma świetny wpis pt:"Wszyscy lecimy TU154, tylko jeszcze o tym nie wiemy".
To był jakiś transparent z demo nstracji w Łodzi.
Świetne hasło wyborcze!
Mogę to napisać otwartym tekstem , bo nikt nie może tego hasła ukraść.
Pozdr

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Przepraszam. Wiem ,że Artur tu zagląda.
Nadal mam problemy z Jego stroną.
Intenet Explorer ostrzega i uniemożliwia.
FireFox się przytkał. Tzn. wisi na nim jakiś Salon z października i nie umiem się go pozbyć.
Przyjedzie "młody" na Wielkanoc , to mi to wszystko wyczyści.
Piszę ,żeby Artur nie myślał ,że o nim zapomniałam.
Po prostu - "wnijść" nie mogę:)