statsy

środa, 31 sierpnia 2011

Istotna rola "radykalnych mediów" kaukaskich

Dwa tygodnie temu Janusz Korwin-Mikke napisał tak:

Zaobserwowałem ciekawe zjawisko. W PRL 90% „obywateli” obywało się bez prawdziwych wiadomości, wierząc reżymowej prasie i TVP. Natomiast pozostałe 10% z zapałem, mimo trzasków i zakłóceń. wysłuchiwało „Radio Wolna Europa”,„Głosu Ameryki”, „Radio Madryt” czy nawet „Radio Tirana”.

Dziś nikt – na razie przynajmniej –nie zagłusza internetu; ale nadal 90% „obywateli” obywa się bez prawdziwych wiadomości, ślepo wierząc reżymowym mediom
.

Ja stawiam tezę, że bez prawdziwych wiadomości obywa się 98% ludzi, ale tezy tej nie potrafię udowodnić, podobnie, jak swojej tezy nie potrafi udowodnić JKM. Wiadomo natomiast, że JKM ma rację utrzymując, iż horrendalna większość ludzi nie umie, albo nie chce czytać prawdziwych wiadomości.

Taki stan rzeczy jest na rękę reżimowym mediom, a także samym reżimom i chyba nie muszę tłumaczyć, dlaczego jest na rękę. Najnowszy przykład tego, jak funkcjonują reżimowe media mieliśmy wczoraj. Oto Gazeta Polska znowu napisała o tym, że, mówiąc w skrócie, ABW założyła teczkę Lechowi Kaczyńskiemu. Mogliśmy o tym poczytać w Necie, dzisiaj możemy poczytać w papierowym wydaniu GazPola, ale w telewizyjnych dziennikach i w telewizyjnych programach "publicystycznych" (mam na myśli te audycje, do których zapraszani są politycy - Minęła dwudziesta, Rozmowa bardzo polityczna itd.) usłyszeć o tym nie mogliśmy.

Dobra, jeszcze jest w miarę wolny Net (stopień wolności Netu jest różny w różnych miejscach na Ziemi), więc ABW jakoś musiała się odnieść do rewelacji zaserwowanych nam przez Gazetę Polską. Rzecz jasna ABW zaprzeczyła tezie, że inwigilowała Lecha Kaczyńskiego, a Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka prasowa ABW, o ile wierzyć Rzeczpospolitej, powiedziała tak:

W bazach centrum znajduje się katalog najważniejszych osób w państwie, podlegających ochronie w ramach systemu antyterrorystycznego RP. Podobne rekordy mają prezes Rady Ministrów, ministrowie i inni wysocy urzędnicy państwowi.

Rzepa pisze dzisiaj jeszcze coś takiego:

W rozmowie z "Rz" rzecznik ABW zaś wyjaśniła, że gdy w 2008 r. Agencja monitorowała "radykalne media" kaukaskie, natknęła się na nazwisko Lecha Kaczyńskiego. Dlatego wpisano je do rejestru.

To jest kapitalne stwierdzenie. Bo mamy dwie możliwości - albo założenie przez ABW teczki Lechowi Kaczyńskiemu jest dobre, albo jest złe. Jeżeli jest złe, to ABW leży i kwiczy. Jeżeli jednak jest dobre, to istotne pytanie jest takie: skoro ABW założyła Kaczyńskiemu teczkę w roku 2008, po tym, jak podczas monitorowania "radykalnych mediów" kaukaskich natknęła się w tychże mediach na nazwisko Kaczyńskiego, to co ABW myślała zanim w "radykalnych mediach" kaukaskich na nazwisko Lecha Kaczyńskiego się natknęła? No co myślała? Że Lech Kaczyński nie istnieje? A może ABW wiedziała, że Lech Kaczyński istnieje, ale nie wiedziała, kim on jest?

Dobra, jest też drugie pytanie, najważniejsze: skoro założenie teczki prezydentowi RP, Lechowi Kaczyńskiemu jest dobre, to czy z wypowiedzi rzeczniczki prasowej ABW wynika, że przed rokiem 2008 Lech Kaczyński, piastujący urząd prezydenta RP od roku 2005, nie miał teczki założonej przez ABW?

***

Pomyślałem sobie teraz takie pytanie, na które odpowiedź powinna raz na zawsze załatwić tę rządzącą ekipę: no i jak w końcu tego Lecha Kaczyńskiego ochroniono?

Przyznaję, że nie umiem zrozumieć tego, jakim cudem parę milionów Polaków nie jest w stanie wyciągnąć wniosków z odpowiedzi na to najprostsze pytanie.

9 komentarzy:

Jacek Jarecki pisze...

Wyrusie. Ta afera jest aferą o skali wręcz niewyobrażalnej dla przeciętnego widza/słuchacza.

Odrzuca ją podobnie jak odrzuciły informację o Godzilli plądrującej Płock.

Dopóki jednemu z drugim, skurwysynowi, nie zapali się lampką pomimo trzaskania przełącznikiem i woda nie popłynie z kranu, będzie głupi ciul wierzył, że wszystko jest ok. Tylko z braku TV nikt go nie utwierdzi w tym przekonaniu.

Świat jaki znamy zdycha pod zwałami beznadziejnej głupoty. Zaniknęły proste odruchy samozachowawcze.

Horror!

Jajcenty pisze...

>> Wyrusie,

Myślę, że najbardziej przejebane na Twoim blogu jest to, że piszesz używając logiki.
Że łączysz fakty i wyciągasz wnioski.
Naprawdę: przejebane. Od razu zniechęcasz jakieś 75% dorosłych Polaków do tego, żeby do Ciebie zajrzeć. Piszę "75%", ponieważ gdzieś czytałem, że tyle mniej więcej jest w Polsce funkcjonalnych analfabetów.
*****
Pamiętam, jak kiedyś chciałem jednemu gościowi logicznie wytłumaczyć coś, co działo się w jego otoczeniu, a to moje tłumaczenie miało mu pomóc. Gość długo milczał, milczał, a potem odpowiedział mi: "no i chuj!", po czym chciał mnie uderzyć.

Uważaj, wyrusie, żeby Ci ktoś nie przyjebał ;-)))).

pozdrawiam

wyrus pisze...

>jajcenty

"Myślę, że najbardziej przejebane na Twoim blogu jest to, że piszesz używając logiki.
Że łączysz fakty i wyciągasz wnioski."

Możliwe, że tak jest, ale mnie to nie przeszkadza. Jak sobie w szachy gram to też nikt z mojego otoczenia nie rozumie, co ja robię. A jak z ręką K3 w Texas Holdem No Limit dzielnie pociskam nie mając żadnego powiązania ze stołem, a na riverze betuję, to jeszcze bardziej nikt nie rozumie :-))

Pozdro.

wyrus pisze...

>Jajcenty

Jeszcze jedno, bo jak tak mam, że jak mi się coś tam w środku wzruszy, to zaraz z anegdotą albo czymś takim wyjeżdżam. Piszesz:

"Od razu zniechęcasz jakieś 75% dorosłych Polaków do tego, żeby do Ciebie zajrzeć. "

Nic mnie to nie obchodzi :-) Przeczytaj książkę Jamesa Michenera pt. "Powieść" (The Novel). Chyba ostatnia scena, albo przedostatnia - tam znajdziesz wyjaśnienie. Poniekąd znajdziesz :-)))

Jajcenty pisze...

>>wyrusie,

"...to jeszcze bardziej nikt nie rozumie :-))"

I dlatego wpierdol pewny :-))).

wyrus pisze...

>jajcenty

"I dlatego wpierdol pewny :-)))."

Niekoniecznie. Myślisz, że Tom Dwan albo Vishi Anand zbierają wpierdol z tego powodu, że ludzie nie rozumieją, co oni robią??

:-)))

Jajcenty pisze...

Dzięki za polecenie książki, nie omieszkam.
A tak po prawdzie to ja też już się nie przejmuję tym, że różne ludziska nie rozumieją, co do nich gadam.
I tak Jarecki powyżej ma rację - głupota i horror.

pozdro.

veri pisze...

Jacenty :" 75% funcjonalnych analfabetow" - ... hmmm, przeciez na te serwowane nam przez przekaziory infa (np.Smolensk) to tylko szympans moze sie zalapac - a i to nie jest takie pewne.

djans pisze...

@ JJ
Dokładnie tak, równie dobrze można próbować informować ludzi, że "soylent green is people".