statsy

czwartek, 29 marca 2012

Wierzenie



Cohen na początek, żeby się czytało w miłej atmosferze :-)

Tak to już jest na tym Bożym świecie, że ludzie wierzą w różne śmieszne rzeczy. W nieśmieszne rzeczy ludzie również wierzą. To wierzenie w różne śmieszne i nieśmieszne rzeczy ma swoje konsekwencje, a konsekwencje te są czasami śmieszne, a czasami nieśmieszne. Śmiesznie jest, kiedy ludzie wierzą w to, że świata nie stworzył Pan Bóg, tylko, że świat powstał ot tak, z dupy. Np. Bertrand Russell w takie coś wierzył, że świat powstał z dupy. W 1948 toku w radiu BBC debatę przeprowadzili Frederic Copleston i Bertrand Russell, no i podczas tej debaty Russell stwierdził, że wszechświat po prostu istnieje i koniec. Cóż jednak wymagać od Russella, który już jako dorosły chłop wierzył w to, że Związek Radziecki jest fajny. Jakby kto chciał posłuchać tej debaty, to jest ona tutaj.

Pomimo tego, że Paul C. Vitz na podstawie badań wykazał (Faith of the Fatherless: The Psychology of Atheism. 1999.), że ateiści to są bardzo często ludzie, którzy odczuwają gniew czy wzgardę wobec swoich ojców i ten gniew oraz tę wzgardę przenoszą na Pana Boga, wielu ludzi daje wiarę Zygmuntowi Freudowi i tej jego teorii o tworzącym religię ojcobójstwie. Skoro już jesteśmy przy Freudzie, to anegdota - oto Karl Kraus stwierdził, że psychoanaliza jest chorobą, za której terapię sama się uważa.

Nieśmiesznie jest, kiedy ludzie wierzą w takie rzeczy, jak demokracja czy to, że Donald Tusk chce i potrafi zrobić coś dobrego dla Polski. Oglądam sobie czasami w telewizji reżimowej i w telewizjach założonych przez Ojców Założycieli, jak różne autorytety rozmawiają o reformie emerytalnej Tuska. Jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś w tych telewizjach stwierdził, że jest czymś kuriozalnym, żeby największy leser kazał ludziom zapierdalać w robocie parę lat dłużej, ale wiele innych kuriozalnych rzeczy w telewizji powiedziano. I wystawcie sobie, że są ludzie, którzy wierzą w to, że Tusk, kiedy pierdoli o tym, jak to będzie w roku 2040, wie co mówi. Coraz mniej tych ludzi, ale ciągle jeszcze są. Są ludzie, którzy wierzą w to, że dzisiejszy system emerytalny utrzyma się do roku 2040. Co myślicie o wierze w Tuska i o wierze w dzisiejszy system emerytalny? Bo po mojemu to już mniejszy wstyd, kiedy wierzy się w to, że świat powstał ot tak, z dupy.

5 komentarzy:

marta.luter pisze...

Wyrusie,
Co ja myślę o wierze w Tuska i dzisiejszy system emerytalny?
Pewnie to samo co Ty:)
Są jednak tacy , którzy nie wiedząc
czemu , czerpią wiarę iż w Tuska wierzą jedynie MWZDM.
Otóż mój wiejski sąsiad , lud z dziada pradziada na prawnuki , oglądał zimą , z braku lepszych zajęć - telewizję. Wie i rozumie wszystko!
Tu Bocheński:

http://100-zabobonow.blogspot.com/2008/04/lud.html

To "Do sztambucha" ludomanów:))
Pozdr

wyrus pisze...

>marta.luter

Inny zabobon jest taki, że wszyscy starzy ludzie są mądrzy, bo wiele przeżyli, ze swoich doświadczeń wyciągnęli wnioski itd. Pisał o tym Saint-Exupéry, chyba w "Twierdzy", a przecież oboje wiemy, jakie cuda w "Twierdzy" napisał Saint-Exupéry :-))

Anonimowy pisze...

Wyrusie,
Muszę dokończyć pewną rozmowę o prawie jazdy:)

szmatola pisze...

Próbowałem tego słuchać. Dźwięk rzeczywiście jakiś taki nietęgi, temat trudny, język obcy, więc pomyślałem, że słowo pisane lepiej odda tą debatę.

Transkrypcja debaty zalinkowana:

http://evans-experientialism.freewebspace.com/copleston.htm

Pozdro

natanna pisze...

kocham cohena za swoistą ekspresję, chociaż nie znam angielskiego , wystarczy mi jego interpretacja a co do reszty żal mi tych, którzy jeszcze nie przejrzeli na oczy bo jak przejrzą to może być dla nich za późno.)))