statsy

sobota, 16 czerwca 2012

Kibice i janusze


Kiedy w tamtym roku Manchester City przyjechał do Poznania po to, żeby dostać w dupę w meczyku ligi europejskiej, to kibicom Miastowych szczęki opadły po tym, jak zobaczyli co wyprawiają fani Lecha. Co wyprawiaja fani Lecha widać na filmie:


Kibice MC to skakanie (tyłem do boiska) i darcie ryja nazwali Doing The Poznan i rozpropagowali na Wyspach. Oto Doing the Poznan w wykonaniu kibiców Manchesteru City:


W meczu z Hiszpanią, który na Euro 2012m Irlandia przegrała 4:0, irlandzcy kibice przez kilka ostatnich minut śpiewali pieśń The Fields of Athenry. Śpiewali tak, że już niczego lepszego na Euro 2012 nie usłyszymy ani nie zobaczymy. No i wczoraj do programu Minęła 20, emitowanego przez reżimowy kanał TVP INFO, zaprosili Ernesta Brylla, który powiedział, że jakby tak do tekstu tej pieśni dorwali się nasi, to byłaby afera. No bo pieśń jest o tym, że 150 lat temu w Irlandii był głód wywołany przez Anglików, a głównym bohaterem jest irlandzki hero, którego Angole wywożą do Australii. Bryll stwierdził, że w Polsce raz dwa znaleźliby się tacy, którzy by powiedzieli, że to wstrętna pieśń, którą śpiewają nacjonaliści, a może nawet ci oburzeni pobiegliby przepraszać Anglików.

Oto jest tekst pieśni The Fields of Athenry:

By the lonely prison wall I heard a young girl calling,
Michael, they are taking you away,
For you stole Trevelyn's corn,
So the young might see the morn,
Now a prison ship lies waiting in the bay.
CHORUS:
Low, lie the fields of Athenry,
Where once we watched the small free birds fly
Our love was on the wing,
We had dreams and songs to sing
It's so lonely round the fields of Athenry.
By a lonely prison wall I heard a young man calling,
Nothing matters Mary when you're free,
Against the Famine and the Crown,
I rebelled they ran me down,
Now you must raise our child with
dignity.
REPEAT CHORUS
By a lonely harbour wall She watched the last star falling
And that prison ship sailed out against the sky
Sure she'll wait and hope and pray
For her love in Botany Bay,
It's so lonely round the fields of Athenry.
REPEAT CHORUS


A co mówił Bryll to posłuchajcie sobie TUTAJ, a teraz The Fields of Athenry w wykonaniu The Dubliners i publiczności:


Dobra, Irlandczycy, jak zawsze, dali kapitalny popis, a jak jest z naszymi kibicami na meczach Polski? No jest, jak jest - jedna wielka lipa. Dlaczego jest lipa, skoro nawet fani Manchesteru City zachwycają się kibicami poznańskiego Lecha, a takich opraw jak na meczach Legii, Lecha, Wisły, Śląska i jeszcze paru drużyn, na Wyspach nie uświadczysz i żeby zobaczyć coś podobnego musisz jechać na mecz Crvenej Zvezdy, Panathinaikosu czy Marsylii? Otóż lipa jest dlatego, że na meczach reprezentacji Polski podczas Euro 2102 nie ma kibiców, tylko trochę polityków, leśnych dziadków z PZPN-u i wybranych biznesmenów oraz kilkadzisiąt tysięcy januszów. To jest właśnie publiczność na meczach reprezentacji Polski - janusze.

Nie mówię teraz, że to dobrze, że reżim Tuska, mówiąc najogólniej, okazał się skuteczny w pacyfikowaniu kibiców, ani nie mówię, że to źle; mówię tylko, że na meczach reprezentacji Polski są janusze, które drą ryja śpiewając hymn z błędami (chodzi o tekst), które mają założone na łby januszowe kapelusze i inne cuda, i z których cały patriotyzm uleci w momencie, kiedy sędzia zagwiżdże koniec tego meczu, po którym Polska odpadnie z zawodów. Mecze Polski oglądają janusze, które nie mają pojęcia o kibicowaniu.

Posłuchajcie i popatrzcie, co zrobili Irlandczycy, kiedy ich zespół przegrywał 4:0:



Na koniec coś dla fanów Liverpoolu. Oto jak kibice The Reds śpiewają pieśń na melodię The Fields of Athenry - oczywiście tekst jest zmieniony w stosunku do oryginału; ta pieśń ze zmienionym tekstem to The Fields of Anfield Road :-))





7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Wyrusie,
Dlaczego "janusze"?:)
Nie bywam na meczach ale domyślam się o co chodzi.
Otóż niektórzy mówią ,że boją się pójść na mecz z dziećmi.
Dlaczego? Zawsze mogą założyć dziecku kask i nauszniki:)
To jest tak ze szkołami katolickimi.
Lewak na siłę zapisuje tam dziecko , "bo mu się należy" a potem domaga się by ta szkoła była ateistyczna , bo dziecko się tam źle czuje:)

Rozwalą wszystko. Żadnej tolerancji.
Coś jest fajne? To wchodzimy tam i domagamy się by działało na naszych warunkach.
Tak działają pasożyty i wirusy.

A E.Brylla poznałam dawno temu, w latach dziewięćdziesiątych.
Filuterny:) Trochę wypił. Mówił ,że nie ma problemu z kobietami.
"Chyba są ciekawe jak to jest z takim starym":)))

wyrus pisze...

>marta.luter

Dlaczego janusze to nie wiem, ale tak się mówi - janusze. To jest mniej więcej to samo co pikniki ale janusze śmieszniejsze :-))

Jak idziesz na mecz, na którym całą publiczność stanowią janusze, to nie masz się czego bać - w określonym kontekście janusze to po prostu ciotki Matyldy.

Że Bryll filiterny? To chyba dobrze, co?

:-)

Anonimowy pisze...

Że Bryll filuterny?
Pewnie ,że dobrze:)

A,że ciotki Matyldy nie boją się januszy?
Oni się wszystkiego boją.Wszystkiego czego nie rozumieją.
I tacy są "fajni" - "indywidualiści zbiorowi":)
Neomieszczanie.
Ci dawni pili herbatę ze szklanek odstawiając mały palec na zewnątrz. A ci jadą do Hurgady albo i do Chin i wracają stamtąd doskonale tacy , jacy wyjechali:))

wyrus pisze...

>marta.luter

Ciotki Matyldy nie boją się januszy, bo same są januszami. No napisałem to przecież :-)

Anonimowy pisze...

czy wygrywasz czy nie,
ja i tak kocham Cię,
bo najlepszy w Polsce jest
łódzki Widzew RTS.

Śpiewałem to w dziewięćdziesiątym którymś przy 4:1 dla Athletico. Smuda miał na ławce dwóch zmienników.

tak mi się przypomniało.

pozdr.

Anonimowy pisze...

"Napisałem przecież"
Ja też nie pisałam ,że się WŁASNEGO cienia boją. Boją się cudzego , tego którego nie rozumieją , tego który "zabroni" im czegoś tam w ich mniemaniu.
Dlatego Go pożerają , wchłaniają i przerabiają .
Pop.
W Polsce jeszcze doprawiony szczęściem wymarzonej konsumpcji.
I podlany nagłym poczuciem wspólnoty ze strefą Euro , dawniej "dewizową".
Nie spodziewałam się ,że bilet do "Europy" będzie tyle kosztował:)
Drogo:)

Jajcenty pisze...

>> Andrzej - Łódź,

Pochodzę ze Zduńskiej Woli, więc - RTS to ten gen, dzięki któremu jem i piję! ;-)))

Kto mistrzem jest ?!?!?!?!?!
No kto?!?!?!

:-)