statsy

środa, 20 czerwca 2012

Tragikomedia

Nawet TVN24 donosi o tym, że prokuratura zleciła CBA prowadzenie śledztwa w sprawie ewentualnych wałków przy budowie autostrady A2. W walterowni i innych reżimowych mediach muszą mieć niezłą schizę przy okazji podawania takich wiadomości. No bo z jednej strony źle, że w państwie rządzonym przez Tuska cokolwiek mogłoby być nie tak, ale z drugiej strony w państwie rządzonym przez Tuska sprawnie działają prokuratura i CBA. Taka schiza występuje za każdym razem: dobrze to, że w Tuskolandii ludzi się nie morduje, tylko sami się zabijają, czy może źle, że aż tylu ich się zabija? Czy to dobrze, że w Smoleńsku nie było zamachu, czy może źle, że Tuskolandia nie potrafiła ochronić tego samolotu nawet wtedy, kiedy na samolot nikt się nie zamachnął?

Reżimowe media od paru lat są w bardzo trudnej sytuacji, bo nie jest łatwo, zamiast rzetelnego podawania informacji,  mówić o czymś tak, żeby osiągnąć zamierzony efekt - co prawda tuskowa publiczność nie jest za bardzo wymagająca, ale ta publiczność się kruszy, jest jej coraz mniej i trzeba coraz bardziej się narobić, żeby stosowny kit skutecznie sprzedać odpowiednio dużej części ludu, który jest suwerenem. Co prawda o pewnych rzeczach można nie mówić (jak choćby o śmierci Jerzego Pronobisa, który być może popełnił samobójstwo trzy dni po tym, jak samobójstwo popełnił Sławomir Petelicki), niemniej jednak o innych mówić trzeba, bo tego, o czym reżimowe media najchętniej by nie mówiły, najzwyczajniej w świecie jest za dużo.

Żyjemy w kraju, w którym ludzie publicznie wygłaszają oświadczenia o tym, że nie zamierzają popełnić samobójstwa, a Krazue rysuje coś takiego:



Oczywiście czegoś takiego nie rysuje Mleczko.

Żyjemy w kraju, w którym celebryta powiada w telewizji rządowej, że dla niego Smoleńsk jest materiałem na tragikomedię.

Żyjemy w kraju, w którym drogi nie zostały zbudowane, a firmy zatrudnione do budowy bankrutują, bo nie dostały pieniędzy za swoją pracę. Żyjemy w kraju, w którym miliony ludzi nie rozumieją, że co prawda dróg nie pobudowano, kasy ludziom nie zapłacono, ale ta kasa gdzieś jest, bo przecież nikt nie spalił kilkuset kilogramów czy kilku ton banknotów.

W najnowszych PRESSJACH Wojciech Jakóbik omawia 29. numer Krytyki Politycznej poświęcony Chinom, no i przy okazji referowania tekstu Hui Wanga, który pisze o tym, że w Chinach doszło do opisywanej przez Carla Schmitta neutralizacji idei przez kapitał, stawia następujące pytanie: Czy pod tym względem Chiny nie są podobne do Polski? Czy i u nas nie obowiązuje umowa zakładająca, że władza będzie miała pełną swobodę działań, o ile pozwoli obywatelom na swobodne bogacenie się?

Podkreśliłem sobie to zdanie Jakóbika i opatrzyłem je śmieszkiem, o tak:

Swobodne bogacenie się - no rewelacja! Ciekawe kiedy ci wszyscy biedni ludzie, którzy nie rozumieją niczego z otaczającego ich świata, dla których Smoleńsk jest materiałem na tragikomedię, i którzy jednego tylko chcą: aby im pozwolono swobodnie się bogacić, zakumają, jak się sprawy mają naprawdę i że sami są materiałem na tragikomedię? Po tym, jak im dowalą katastralny czy wtedy też nie?

10 komentarzy:

Jajcenty pisze...

Wyrus, daj spokój.
Nie pisz takich rzeczy. Jeszcze Cię jakaś depresja dopadnie i Ty też targniesz się....

"Wyrus znaleziony został dziś rano w swoim domu, udławiony czarną wieżą szachową. Obok leżał zwinięty w kłębek kot. Ciało zostało zauważone przez Pana Waldka, który bywał u Wyrusa częstym gościem, jako dostarczyciel materiału do przemyśleń.
Wszystko wskazuje na samobójstwo, a prawdopodobnym motywem jest fakt, że w dniu poprzedzającym samobójczy zamach Anand przegrał mecz szachowy z przebywającym z prywatną wizytą w Indiach Barackiem Obamą."

Przeczytam takie coś w gazecie, i co ja potem zrobię? Mówię: daj spokój, wyrus!

;-)

wyrus pisze...

Jajcenty

"Wyrus, daj spokój.
Nie pisz takich rzeczy. Jeszcze Cię jakaś depresja dopadnie i Ty też targniesz się...."

Spokojnie - niczego strasznego nie napisałem; powołuję się tylko na walterownię i rządową tv, którą reprezentuje Ordyński. No chyba, że szalę przeważy fakt, że powołałem się na "Fakt" :-)))

Anonimowy pisze...

Wyrusie,
O bardzo ważnych rzeczach piszesz , choć żartobliwie.
Dlaczego w Polsce tak jest?
Ciekawym głosem byłby tu tekst F.Krawczyka z Teologii Politycznej.
ww.teologiapolityczna.pl/tomasz-f-krawczyk-idea-polska-czym-jest-jesli-jest
Trochę długie ale warto:)

Anonimowy pisze...

Marto,

poczytałem linka z teologii politycznej.
Powiem tak- strasznie dużo się chłop nagadał, żeby nie powiedzieć nic "do przodu". To po co tak gadać, to nie wiem.
Te chłopaki, z tej Teologii Politycznej, to powinny do mnie, na ranczo, na dotarcie przyjechać. Ale tak na pół roku, żeby im naprawdę skóra stwardniała na rękach. Może by wtedy zaczęli coś więcej kumać.
I weź mnie powiedz, co oni tam mają z tą miłością do Konstytucji 3 Maja?
Ładna mi teologia ;)

wyrus pisze...

>Nicek

"Ładna mi teologia ;)"

Ja ich za bardzo nie znam, bo po mojemu, jak na wcale młodych chłopaków, to oni ględzą zupełnie jak jakieś stare dziadki. Ale być może jest tak, że oni są teologia, w sensie teologia polityczna, czyli chcą realizować taki projekt, który był realizowany przez ponad tysiąc lat. A zatem stoją w opozycji do tego, co jest teraz, a teraz jest filozofia polityczna.

Mark Lilla w książce "Bezsilny Bóg" (on ją wydał w roku 2007) pisze, że teologia polityczna odradza się, że jednak niektórzy stworzyli teologię polityczną sformułowaną w nowoczesnych kategoriach i to jest zaskakujące, ale też - dla Lilli - niepokojące.

Ale powiadam - jak jest z tymi naszymi chłopakami, to nie wiem.

:-)))

Anonimowy pisze...

Moja babcia, na takich chłopaków, to mówiła per "stary maleńki" i to chyba do nich pasuje. Nie bardzo przy tym wiem, jak tysiącletni projekt może być realizowany przez starców.

Nara!

Anonimowy pisze...

Nicponiu,
Ci z Teologii są w porzo.
To są intelektualiści i rozgryzają
problemy intelektualnie.
Starają się dostrzec w tym co się
dzisiaj dzieje jakąś kontynuację.
W tym przypadku , kontynuację "złotej wolności" , gdy szlachta obawiała
się wzmocnienia roli króla i państwa.
Bała się ograniczenia wolności.
Od dawna gdy ktoś w Polsce chce wzmocnić rolę państwa to spotyka się z zarzutem ograniczania wolności. Toż Gretkowska za Kaczyńskich bała się z garażu wyjechać.
Chodzi o to ,że zdrajcy lub głupcy odwołując się do tego poczucia wolności , manipulują ludźmi.
Ci z Teologii , czy Pressji łączą
w sposób bardzo intelektualny przeszłość z teraźniejszością.
Nie dają recept , starają się zrozumieć.
Wyrus też się stara , dlatego często wraca do tego tematu.
Zaproś ich na farmę:)
Tylko nie po to , by jak profesorowie u Mao , odganiali gałęziami wróble z pól:))
Ty działaj , skoro lubisz. Oni niech myślą .
Zaproś ich. To świetny pomysł.
Cierpią z powodu braku przebicia.
Warto połączyć siły.
Chłodny intelektualizm Karłowicza z przytomnością Ziemkiewicza.
Każdy się przyda . Czyż nie?
Co się stało ,że się do mnie odzywasz? Odobraziłeś się?:)))

Anonimowy pisze...

Marto,

a weź mi przypomnij, kiedy to ja się na ciebie obraziłem i przestałem do ciebie odzywać.
Ja sobie takiego momentu nie przypominam i albo mam dziury w pamięci wynikłe z nadużywania, albo coś zmyślasz.

Mam o chłopcach z TP zdanie jak najgorsze. Z tego, co oni robią nie wynika ani żadne zrozumienie, ani żaden intelektualny rozgryz. To jest co najwyżej intelektualna masturbacja.

Anonimowy pisze...

Nicponiu,
"intelektualna masturbacja" to nadto.
Masz taki defekt ,że nie słuchasz a raczej nie chcesz słuchać.
Tam coś jest.
Ty grasz jak perkusja , podajesz rytm. Tu , tu , tu , tu...
Tacy jak oni są solistami.
Tylko razem to jest pełne.

Nie obraziłeś się? To ja się "obraziłam"? Nie ma sprawy.
Możesz mnie przeprosić.
I będzie dobrze.
Tylko nie pytaj: za co?:))

Anonimowy pisze...

Marto,

może i defekt, nie wiem. W zaufaniu ci powiem, że ja słuchac bardzo lubię, ale muszę mieć czego. Chłopcy z TP i okolic potrzebują strasznie wielu słów, żeby za nimi schować przekaz w gruncie rzeczy banalne i na poziomie blogera.

Nie pytając za co- przepraszam.
Ale na priva, to byś mi mogła napisać, skąd ten pomysł z ozbrażaniem się itd.