statsy

niedziela, 17 lutego 2013

Pytania

Na wp.pl powiesili notkę pod takim tytułem:

Polscy biegli będą pracować w Smoleńsku od 17 lutego

Treść notki jest taka:


Polscy biegli ponownie zbadają miejsce katastrofy prezydenckiego Tu-154M. Tym razem eksperci i prokuratorzy skoncentrują się na pomiarach drzewa, o które zawadził skrzydłem polski samolot. 


Ekipa biegłych i prokuratorów będzie pracować w Rosji do 8 marca. Część ekspertów zajmie się pomiarami pnia brzozy, rosnącej na obrzeżach lotniska Siewierny w Smoleńsku. Chodzi o dokładne ustalenie, na jakiej wysokości skrzydło Tupolewa ścięło brzozę. 

Początkowo Naczelna Prokuratura Wojskowa podała, że na wysokości 770 centymetrów, a następnie sprostowała, że na wysokości 666 centymetrów. Według ekspertów, ta różnica jest istotna dla ustalenia trajektorii lotu Tu-154M. Pozostali prokuratorzy udadzą się do Moskwy, gdzie mają przejąć dowody rzeczowe zabezpieczone na miejscu katastrofy. Wszystkie czynności będą odbywały się pod nadzorem rosyjskiego Komitetu Śledczego.


Może znacie jakiegoś pana Józia, który u Was pracuje, albo pracuje u Waszego znajomego, albo w spółdzielni mieszkaniowej, albo na wiosce, do której jeździcie; idzie o takiego pana Józia, co to i konia podkuje jak trzeba, i naprawi cieknącą rurę, i pomaluje płot, i studnię wykopie, i altankę postawi i w ogóle wszystko to zrobi, co dobrze, żeby chłop umiał zrobić. Jeśli znacie takiego pana Józia, a każdy takiego pana Józia zna, to zapytajcie go, czy dałby radę zmierzyć wysokość jakiegoś złamanego drzewa, ot, takiego, którego wysokość mieści się między 4 a 8 m. Jeśli pan Józio zapewni Was, że jasne, że dałby radę, ale nie uwierzycie mu, to kupcie dwa razy po pół litra, zaprowadźcie pana Józia pod jakieś drzewo w ogrodzie, w lesie czy w parku i poproście, żeby pan Józio zmierzył wysokość od ziemi do np. jakiegoś sęka, konara czy jakiegokolwiek punktu na drzewie, takiego, żeby mieścił się między 4 a 8 m.

Kiedy już pan Józio zmierzy, co ma zmierzyć, a przecież zmierzy w trymiga, to po tym, jak wypijecie z panem Józiem jedną butelkę gorzałki, a drugą butelkę dacie panu Józiowi na drogę, i kiedy pan Józio już sobie pójdzie, usiądźcie wygodnie w fotelu, nalejcie se takiego drinka, jakiego lubicie, zapalcie szlugę i spróbujcie odpowiedzieć na pytanie, na które na razie nie ma dobrej odpowiedzi; pytanie, którego nie zadają asy polskiego dziennikarstwa, pytanie, którego nie stawiają sobie miliony Polaków, pytanie, które niektórzy Polacy nawet sobie pomyśleli, ale odpowiedź na które ich nie interesuje, pytanie, które inni Polacy zadają sobie i chcą uzyskać na nie odpowiedź, ale nie potrafią jej udzielić samym sobie, a nikt inny im tej odpowiedzi nie podsuwa, pytanie, na które odpowiedź niektórzy Polacy znają, ale ją ukrywają. Idzie o to proste pytanie: jak to jest możliwe, żeby w XXI wieku ekipa specjalistów w stosownej dziedzinie, od prawie trzech lat nie potrafiła zmierzyć wysokości parometrowego kikuta jakiegoś drzewa?

Kiedy znajdziecie jakąś odpowiedź, to podzielcie się nią na tym blogu. A później poszukajcie odpowiedzi na pytanie drugie: jak to jest możliwe, że ludzie pozwalają na to, aby naszą piękną Polską rządziła ekipa, której służby od prawie trzech lat nie potrafią zmierzyć wysokości parometrowego kikuta jakiegoś drzewa? Podzielcie się i tą odpowiedzią, ale proszę Was – zróbcie rzetelny wysiłek i spróbujcie poszukać odpowiedzi na właściwe pytania, te, które zadałem, bo odpowiedzi na pytania heurystyczne mamy w nadmiarze. Oto przykłady takich pytań heurystycznych, które zastępują moje pierwsze pytanie; od razu podaję najbardziej klasyczne odpowiedzi na te heurystyczne pytania:

1. A nie zmierzyli tego jeszcze? - Odp. No przecież wszystko jest dokładnie opisane w raporcie Millera.
2. A trzeba to mierzyć? - Odp. Nie ma znaczenia, czy samolot zawadził o drzewo metr wyżej czy metr niżej.
3. Jakie to ma znaczenie, dlaczego nie zmierzyli? - Odp. Żadnego, bo istotne jest tylko to, że ten samolot nie powinien w ogóle wystartować.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

"jak to jest możliwe, że ludzie pozwalają na to, aby naszą piękną Polską rządziła ekipa, której służby od prawie trzech lat nie potrafią zmierzyć wysokości parometrowego kikuta jakiegoś drzewa?"

Proszę wrzucić kilkanaście milionów ludzi do słoika, słoik zakręcić i przez kilkanaście lat nim potrząsać. Nie sądzę by zdziwiło Pana, że ludzi ci będą odrobinę wstrząśnięci. Albo bardziej niż odrobinę.
Innymi słowami: jeśli należycie długo i odpowiednio kompetentnie pokazywać ludziom, czego chcą, to czego będą chcieli?

Pozdrawiam.
www.myslozbrodnik.pl

marta.luter pisze...

Wyrusie
Już odpowiedziałam na Salonie.
Nie twierdzę ,że błyskotliwie:)

Jak w starym dowcipie: Fotograf prosi
panie by podzieliły się na dwie grupy. Piękne na lewo , mądre na prawo. Panie się przegrupowały. Tylko żaba została. A pani? -pyta fotograf.
Przecież się nie rozerwę - odpowiedziała żaba.

Też się nie rozerwę:)

Jajcenty pisze...

Cześć wyrusie.

"jak to jest możliwe, żeby w XXI wieku ekipa specjalistów w stosownej dziedzinie.... "

To właśnie chyba o to chodzi, z jakiej dziedziny specjalistami są specjaliści, którzy tam jeżdżą.
Np. minister Nowak zajmuje się drogami - bo jest specjalistą w "stosownej" dziedzinie.
A zresztą co to teraz kogo obchodzi, te brzozy, katastrofy i inne chuje muje - przecież zaczyna się proces matki Madzi!

pzdr

Wozik pisze...

Wyrus, a gdzieś Ty był, jak Ciebie nie było?!

triarius pisze...

+

Pzdrwm